Aktywność muzyczna 73-letniego francuskiego maga klawiatury jest imponująca. Po tym jak na płytach "Oxygene 3" i "Equinoxe Infinity" przedstawił kontynuację swoich najpopularniejszych albumów z lat 70., teraz prezentuje nowy projekt zainspirowany fotografiami amazońskiego lasu deszczowego, wykonanymi przez Sebastião Salgado podczas jego wyprawy.
Jaen-Michel Jarre wpatrując się w te zdjęcia próbował wczuć się w tajemniczą i mistyczną scenerię dżungli. Jak zaznacza, kiedy już wszedł w ten świat, muzyka popłynęła sama. Tak powstała niezwykle frapująca ścieżka dźwiękowa, tyle że nie do filmu, a do wystawy fotograficznej.
Aby muzyka stała się jeszcze bardziej namacalna w syntezatorowe partie, Francuz wplótł odgłosy natury: śpiewy ptaków, szmer liści poruszanych przez wiatr, kropli spadającego deszczu, rozmowy i śpiewy tubylców czy dźwięki instrumentów etnicznych.
52-minutowy album "Amazonia" daje spore pole do wyobraźni. To muzyka harmonijna i wyciszona, bez wyraźnie zarysowanych melodii, bliska ambientowi spod znaku Briana Eno czy minimalizmowi Philipa Glassa.
Aby dostarczyć słuchaczowi jeszcze bardziej spektakularnych i realistycznych doznań, Jaen-Michel Jarre stworzył też nagranie binauralne (do odsłuchu na słuchawkach), które będzie dostępne na platformach streamingowych poprzez specjalny kod zawarty na CD i winylach.
Grzegorz Dusza
Sony Music