Aktualnie firma Concord stała się jednym z największych wydawców płyt jazzowych na świecie, a ma ich w katalogu ponad 1000. Historia przedsięwzięcia zaczęła się w latach 60., gdy Carl Jefferson organizował festiwale Concord Jazz, na bazie których w 1969 r. powstało wydawnictwo Concord Records.
Firma rozwija się dynamicznie, przyłączając stopniowo takie jazzowe (ale nie tylko) marki, jak Contemporary (pierwsza zarejestrowała jazz w wersji stereo), Fantasy, Good Time Jazz, Milestone, Monterey Jazz Festival, Original Jazz Classics, Pablo, Prestige, Riverside, Stretch i audiofilską Telarc.
Z imponującego materiału archiwalnego łatwo było wybrać po 10 okazowych nagrań, aby celnie nakreślić sylwetki dziesiątki wielkich jazzmanów. Szkoda tylko, że nie uzupełniono płyt w informacje dotyczące, kompozytorów, składów zespołów i dat nagrań. Podane nazwiska producentów, inżynierów remasteringu i nadzoru artystycznego mają dla odbiorcy znaczenie marginalne, nawet gdy wybór jest doskonały.
Julian Cannonball Adderley jeden z geniuszy saksofonu altowego był współtwórcą stylu hard-bop, a potem soul-jazzu. Posiadał ciepły, mięsisty i krągły ton, którym budował żywe i lekko formowane frazy. Większość działalności artystycznej Adderleya była związana z kwintetem, w którym na trąbce grał nieodłącznie znakomity brat Nat. Nagrania obejmują okres od końca lat 50. do początku lat 70.
Chet Baker grał czyściutko i melodyjnie na trąbce jak nikt, a swym intymnym śpiewem topił damskie serca, których wcześniej nie stopił dźwięk trąbki. Ten fason udało mu się utrzymać długo, gdy w końcu konsekwencje nałogu okazały się być silniejsze. Z saksofonistą barytonowym, Gerrym Mulliganem, utworzył słynny kwartet bez fortepianu będący sztandarowym combo stylu cool. Zebrane utwory pochodzą z lat 50., 60. i 70.
Dave Brubeck zmarły niedawno wizjoner, który poszerzył ramy jazzu stosując wyszukane formy kompozycji oraz asymetryczne metrum. Także w grze na fortepianie Brubeck (adept konserwatorium) używał akordy rodem z klasyki. Pomimo krytyki ekspertów, publiczność była urzeczona jego nowatorstwem. Nagrania pochodzą z przełomu lat 40./50., gdy zespoły Brubecka grywały standardy, w formie których łatwo wyczuć przyszły styl.
Johhn Coltrane geniusz, który doprowadził do niemal maksymalnego zgęszczenia akordów i nadzwyczaj bogatego brzmienia saksofonu. Zanim to nastąpiło, interpretował po mistrzowsku standardy w formule głównego nurtu. I tak w nagraniach tu przedstawionych, a będących jakby wyciągiem z sześciopłytowego albumu "The Prestige Recordings", mamy obraz niezwykle pracowitego okresu (1956-58), gdy mistrz szykował się do proklamowania nowej estetyki.
Miles Davis brał udział we współtworzeniu kilku kierunków jazzu, a utwory tu zebrane pochodzą z lat 1955-56, wydane przez Prestige. Nagrał je z tak zwanym pierwszym wielkim kwintetem (Coltrane, Red Garland – fortepian, Paul Chambers – kontrabas, Philly Joe Jones – perkusja). Już wtedy Davis pokazał, jak delikatnymi i z rzadka układanymi dźwiękami budować napięcie, na wytworzenie którego Coltrane potrzebował znacznie więcej nut.
Bill Evans wielki poeta fortepianu. Do dziś wzorują się na nim młodzi. Jego sola wydawały się być precyzyjnie rozplanowane, a w interpretacji ballad przykuwał uwagę hipnotyczną aurą. Doskonały wybór nagrań z 1961 r. legendarnego tria Evansa ze Scottem LaFaro z niezwykle melodyjnym kontrabasem i Paulem Motaniem na delikatnej, ale należycie motorycznej perkusji. Wzorcowa spójność wspólnej akcji w każdym takcie.
Vince Guaraldi nie był geniuszem, ale wybitnym popularyzatorem jazzu. Jego nieskomplikowana gra na fortepianie, zbudowana z chromatycznych akordów, zyskała mu rzesze sympatyków. Kompozycje wpadały w ucho i zdobywały listy przebojów, jak otwierająca kompilację melodia "Cast Your Fate to the Wind", która zdobyła Grammy. Szczyt popularności grup Guaraldiego przypadł w połowie lat 60. i z tego okresu pochodzi reprezentatywny wybór utworów.
Thelonious Monk pozostaje niekwestionowanym geniuszem w łączeniu abstrakcji i swingu (immanentnego elementu jazzu), tak w formie ponadczasowych kompozycji, jak i późniejszych interpretacji na fortepianie niby nieporadnych, ale niesłychanie zwięzłych i wciągających. Mimo niezawinionych kłopotów z prawem, Monk zdobył należną mu pozycję w drugiej połowie lat 50.z tego okresu pochodzą te znakomite nagrania w doborowych składach.
Wes Montgomery miał ogromny wpływ na kolejne pokolenia gitarzystów, i to nie tylko jazzowych. Niechcący przyczynił się do powstania smooth jazzu, ale taki los często spotyka bardzo popularnych muzyków, których prowadzą nieodpowiedni producenci. Montgomery opanował do perfekcji technikę gry dwudźwiękami w oktawach, która stała się jego znakiem rozpoznawczym. Ujmował grą bezpretensjonalną i wyważoną. Wybór zawiera nagrania z lat 1959-63.
Sonny Rollins jedyny żyjący gigant jazzu, który potrafi do dziś nadać lekkości i magii nawet najdłuższym saksofonowym popisom. Rollins zręcznie miesza różne wątki muzyczne w jedną spójną i dynamiczną całość, co powoduje, że jego wypowiedzi, niezależnie od stopnia złożoności i obfitości nut we frazie, są pełne swobody i radości. Kompilację otwiera wizytówka, sztandarowa kompozycja "St. Thomas", w rytm zamaszyście rozswingowanego calypso.
Cezary Gumiński
CONCORD/UNIVERSAL