Czyli specjalista od subwooferów? To żadna sztuka wybrać sobie jakąś dziedzinę i ograniczyć się tylko do niej. Trudniej zabłysnąć dobrym pomysłem i wysoką jakością; w rzeczywistości, a nie tylko w założeniach, dorównać najlepszym.
Udało się to firmie REL i dlatego można ją określić jako eksperta od subwooferów - prawdziwego, a nie malowanego, chociaż taka ścisła specjalizacja też ma swoje znaczenie.
Nie wszystkie konstrukcje REL-a wygrywają z konkurentami, którzy, jak się przekonujemy w tym teście, też mają atuty. REL ma jeden wyjątkowy, chociaż niewymierny.
Właśnie fakt, że nie projektuje subwooferów pod kątem określonych serii i modeli własnych zespołów głośnikowych, może wielu przekonywać, że jego projekty są najbardziej uniwersalne, sprawdzą się w dowolnych kombinacjach.
Nawet jeżeli trudno mu będzie "wygryźć" subwoofery Dali, Elaca czy Monitor Audio z ich firmowych systemów, to wiele mniejszych, audiofilskich firm głośnikowych w ogóle nie ma w ofertach subwooferów, podobnie jak i pozostałych konstrukcji dedykowanych systemom wielokanałowym, a więc głośników centralnych i surroundowych.
Mają tylko głośniki do odsłuchu stereofonicznego... I tutaj otwiera się największe pole do popisu dla REL-a. Abstrahując na razie od tego, czy subwoofer odpowiedni do muzyki powinien być inny niż do kina, trzeba stwierdzić, że dobrze zestrojony system 2.1 (stereofoniczny z subwooferem) jest grzechu wart, (dla wielu audiofilów jakiekolwiek zastosowanie subwoofera jest grzeszne).
Warto więc choćby rozważyć uzupełnienie pary monitorów, zwłaszcza tych grających pięknie, ale ze słabym basem, odpowiednio dobranym, a potem starannie wyregulowanym subwooferem. I tutaj przed szereg wychodzi REL, który projektując subwoofery bierze pod uwagę właśnie konfiguracje służące muzyce, a nie systemy kina domowego.
Czytaj również: Podłączenie "głośnikowe" subwoofera - do czego służy?
REL HT1003 - złącza
Dla audiofila najważniejsze jest brzmienie, ale i ono łączy się z pewną znamienną funkcją subwooferów REL-a - są one wyposażone w wejścia wysokopoziomowe (głośnikowe), nie tylko pozwalające na podłączenie subwoofera do wzmacniacza stereofonicznego (który nie zawsze ma regulowane wyjścia niskopoziomowe - z sekcji przedwzmacniacza), ale też z pewnych powodów zapewniające właśnie lepsze brzmienie.
Powodów tych nie będziemy tutaj jednak przypominać, bowiem... REL HT1003 nie ma wejść wysokopoziomowych, jest jednym z pierwszych subwooferów REL-a, przygotowanych pod kątem instalacji w systemach wielokanałowych (wskazuje na to nie tylko symbol, ale i oficjalna deklaracja producenta!), gdzie może wystarczyć monofoniczne wejście LFE.
W całym tym teście nie widać jednak subwooferów, które miałyby "odwagę" ograniczyć się tylko do LFE - zawsze mają stereofoniczną parę RCA i albo dodatkowe, pojedyncze LFE, albo jedno z gniazd tej pary pełni taką dodatkową funkcję.
Tak też jest w REL-u HT1003, a dodatkowo jest stereofoniczne, niskopoziomowe wyjście, które może służyć przesyłaniu sygnału dalej, np. do drugiego subwoofera. Wciąż jest więc możliwe zaprzęgnięcie HT1003 do wsparcia systemu stereofonicznego, o ile znajdzie się w nim regulowane wyjście niskopoziomowe.
Czytaj również: Czy membrana bierna jest lepsza niż bas-refleks?
REL HT1003 - funkcjonalność
Zestaw regulacji jest ograniczony do standardowego minimum – poziomu, częstotliwości filtrowania i fazy (dwupozycyjna). W gruncie rzeczy wszystko to można regulować również (a nawet wygodniej) z amplitunera AV, jednak wyposażenie to okaże się potrzebne nie tylko przy podłączeniu do systemu stereofonicznego, lecz także do soundbara.
Możliwe jest też uruchomienie komunikacji bezprzewodowej za pomocą transmitera HT-Air (opcjonalnie w cenie 900 zł), jednak odbiornik sygnału musi zostać do subwoofera podłączony kablem, a nie zainstalowany w slocie (jak w subie Martin Logan Dynamo 600X).bas
REL HT1003 - bas-refleks
Audiofilom spodoba się obudowa zamknięta, której przypisuje się (i słusznie) lepszą odpowiedź impulsową niż z obudowy bas-refleks (lub z membraną bierną). A "kontrola" basu ma mieć większe znaczenie przy odtwarzaniu muzyki niż w kinie, gdzie z kolei bardziej potrzebne jest potężne uderzenie.
To oczywiście uproszczenie, niektóre bas-refleksy są dynamiczne i "szybkie", a niektóre konstrukcje zamknięte potrafią zejść nisko (zwłaszcza gdy są aktywne i wspomagane korekcją) - tak jak w tym przypadku, przynajmniej wedle zapowiedzi producenta, który obiecuje wyrównanie charakterystyki aż do 20 Hz!
Czytaj również: Co różni głośniki stosowane w subwooferach od głośników niskotonowych stosowanych w kolumnach?
10-calowy głośnik umieszczono na przedniej ściance i żadnych innych źródeł promieniowania już nie znajdziemy, tym razem dolna ścianka jest wyjątkowo "niezagospodarowana", mimo że nóżki podnoszą ją aż o 3 cm, tak jakby coś stamtąd jednak miało się wydobywać... Ale nawet nóżki są tutaj ozdobą, na każdej znajduje się firmowe logo.
Głośnik ma bardzo efektowną membranę wykonaną z plecionki, którą producent nazywa CarbonGlas. Byłaby to mieszanka włókna węglowego i szklanego? Dokładnego opisu nie ma, ale gdzieś wspomniano, że duża, wklęsła nakładka przeciwpyłowa jest z karbonu (wygląda podobnie jak pozostała część membrany).
W polskim opisie znajduje się też zdanie, że obudowa jest... stalowa – a naprawdę jest wykonana z MDF-u, a źródłem "nieporozumienia" może być jej wykończenie - czarną folią z fakturą "szczotkowania"- przypominające jednak raczej aluminium...
Górną ściankę ozdobiono panelem z czarnego szkła. Mimo braku "stali", konstrukcję obudowy można pochwalić za wewnętrzne wzmocnienie, podpierające jednocześnie magnes przetwornika.
Czytaj również: Dlaczego subwoofery kinowe są aktywne?
REL HT1003 to najtańszy z trzech modeli nowej serii HT – również najtańszej w całej ofercie REL-a. Wszystkie mają podobną, "kinodomową" funkcjonalność i obudowy zamknięte, różnią się wielkością, wraz z mocą wzmacniaczy podążającą za średnicą przetworników – w modelu HT1205 głośnik ma 12 cali, a wzmacniacz 500 W; w modelu HT1508 Predator głośnik 15-calowy jest podłączony do wzmacniacza.
Dobry do kina, niedobry do muzyki?
REL zdobył reputację specjalisty od subwooferów, które lepiej od innych sprawdzają się w systemach stereofonicznych, czyli przy odtwarzaniu muzyki. Może być w tym trochę przesady, również wśród konkurentów można znaleźć subwoofery "utalentowane" muzycznie, ale na pewno przy takich założeniach warto wziąć pod uwagę propozycje REL-a.
W przypadku REL-a HT1003 i pozostałych modeli serii HT trochę paradoksalny jest fakt, że zastosowana tutaj obudowa zamknięta, słusznie kojarzona z dobrymi właściwościami przy odtwarzaniu muzyki, została połączona z cechami, które mają kierować te subwoofery do użytkowników kina domowego (brak typowych dla REL-a wejść głośnikowych) - ale tym się nie przejmujmy, wejścia głośnikowe wcale nie są kluczowe dla jakości. Z kolei subwoofery wyższej serii T mają obudowy z membraną bierną...
Obudowa zamknięta jest za to sporym atutem, bowiem zapewnia lepszą odpowiedź impulsową, "kontrolę", a więc dokładność i czytelność dźwięków, a to w muzyce ważniejsze niż w kinie, gdzie z kolei priorytet ma potęga wstrząsów, wybuchów, której dobrze służy bas-refleks ułatwiający zarówno rozciągnięcie pasma, jak i osiąganie wyższych poziomów ciśnienia - czyli granie niżej i głośniej, chociaż mniej precyzyjne.
Układy aktywne dają okazję do połączenia wszystkich zalet, umożliwiając korektę charakterystyki przetwarzania, zbyt wcześnie opadającej przy pasywnych konstrukcjach zamkniętych.
Dlatego subwoofery aktywne znacznie częściej niż pasywne zespoły głośnikowe mają obudowy zamknięte, jednak w tej grupie nie jest to aż tak widoczne - taką technikę reprezentuje tylko REL, wykorzystując dobrą okazję, aby się nią "muzycznie" wyróżnić...
Czytaj również: Regulacja fazy w subwooferach - płynna czy skokowa?
Obudowa zamknięta to tylko większa szansa na dobry bas, a nie jego gwarancja, a bas-refleks czy membrana bierna takich szans też nie przekreślają.
Niezależnie od rodzaju obudowy, subwoofery są często krytykowane za słabsze predyspozycje do obsługi muzyki niż w przypadku klasycznych, pełnozakresowych kolumn.
Ta sprawa też jest złożona, bo nie mniejszym zagrożeniem dla dobrej jakości jest nieprawidłowe zestrojenie całego systemu (subwoofera z pozostałymi kolumnami), chociaż objawiające się innymi wadami brzmienia, to też prowadzące do ogólnego, negatywnego wrażenia "basu subwooferowego", "oderwanego" od głównej części pasma.
Zwykle problem ten nie wynika ze zbyt słabego wyposażenia i nieskuteczności regulacji w subwooferze, ale z trudności w opanowaniu tego tematu przez użytkownika.