Thorens TD402DD jest najnowszą propozycją wśród aż siedemnastu modeli w ofercie. To rzadka konstrukcja z napędem bezpośrednim. W latach 80. było to rozwiązanie bardzo popularne, zwłaszcza wśród producentów japońskich, ale obecnie stało się raczej niszowe, ustępując wszechobecnym napędom paskowym. Gdy dodamy do tego jeszcze rozbudowaną automatykę, wówczas TD402DD będzie brylował niemal w każdym towarzystwie.
Urządzenie jest dostępne w dwóch wersjach – z ramą czarną oraz orzechową (obydwie lakierowane na wysoki połysk). W ramie osadzono srebrną, "szczotkowaną" górną płytę, na której ulokowano niemal wszystkie podzespoły.
Zwracają uwagę stylowe manipulatory z okrągłą główką i płaskim "językiem". Jeden służy do zmiany prędkości (33,3 lub 45 obr./min), drugi włącza i stopuje obroty.
Czytaj również: Jakie rodzaje napędów występują w gramofonach?
Thorens TD402DD - talerz
Talerz jest aluminiowy. Na wewnętrznej stronie został typowy dla napędu paskowego pierścień; prawdopodobnie talerz ten jest stosowany w innych modelach gramofonów. Ważniejszy jest gumowy walec – absorber drgań. Dodatkową warstwą tłumiącą rezonanse metalu będzie gruba, gumowa mata.
Po zdjęciu talerza widać masywny układ napędu bezpośredniego. Rozwiązanie tego typu jest zarówno bardzo wygodne, trwałe (nie ma tu paska pośredniczącego), pozwala też zawalczyć o bardzo dobrą stabilność obrotów.
Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?
Thorens TD402DD - ramię...
Ramię – to dość popularna konstrukcja, z zewnętrzną warstwą karbonową i uniwersalnym gniazdem, w które wkręcamy kątową główkę. Zawieszenie opiera się na grubej i sztywnej ramie z systemem łożysk i tuleją pośrednią, w której jest zablokowana rurka.
Przeciwwagę nakręcamy na jej tylną część, pamiętając o ustawieniu podziałki w kierunku frontu gramofonu. Układ anti-skatingu ma wygodne pokrętło z precyzyjną (spore odstępy pomiędzy poszczególnymi pozycjami) skalą; prawdopodobnie wykorzystano tutaj mechanizm sprężynowy.
Czytaj również: Jakie wyróżniamy kształty ramion gramofonowych?
...i wkładka
W zestawie jest także wkładka. Obecność Audio-Techniki VM95E wskazuje na "świeżość" całego gramofonu (ta młoda seria wkładek AT trafia wyłącznie do najnowszych modeli). Charakterystyczny, zielony kolor nawiązuje do cenionego modelu AT95E, który został już wycofany. To wkładka typu MM z eliptycznym szlifem igły i uniwersalnym poziomem wyjściowym (4 mV).
Czytaj również: Jaka jest żywotność wkładek gramofonowych?
Thorens TD402DD - półautomatyka
Thorens TD402DD może się też pochwalić unikalnym systemem półautomatyki. W latach 80. były to rozwiązania bardzo popularne, teraz właściwie niespotykane. Gramofon sam włącza obroty, gdy przesuniemy igłę nad początkowe rowki płyty, a silnik jest wyłączany, gdy igła dotrze w końcowe obszary strony. Nie dzieje się to jednak od razu, a dopiero po kilku, kilkunastu obrotach. Czy to problem?
Raczej zaleta – kilka dodatkowych "okrążeń" nie zaszkodzi, a pozwoli odtworzyć do końca np. zamykający drugą stronę albumu "Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band" utwór "A Day in the Life (o ile tylko ta płyta nie jest jednym z wielu wydań japońskich, bo tam awangardowa repetycja została nacięta wcześniej, jeszcze przed rowkiem zabierającym). Tego nie potrafi niemal żaden gramofon (pół)automatyczny, wszystkie wstrzymują odtwarzanie natychmiast z sygnałem wyłącznika krańcowego.
Czytaj również: Co to są gramofony manualne, automatyczne i półautomatyczne?
Thorens TD402DD - panel tylny i kalibracja
Na tylnym panelu znajduje się charakterystyczny układ z pojedynczym wyjściem RCA, bolcem uziemiającym i gniazdem zasilacza ściennego.
Thorens TD402DD ma wbudowany przedwzmacniacz korekcyjny, który można wyłączyć (uzyskując sygnał wprost z?wkładki). Można również wyłączyć system automatyki i?wówczas 402-ka stanie się "zwykłym" gramofonem manualnym.
Przygotowanie TD402DD do pracy jest bardzo proste, w czym duży udział ma rodzaj zastosowanego napędu. Nie trzeba się certolić z paskiem, po usunięciu zabezpieczeń transportowych montujemy górną osłonę, talerz, główkę (z wkładką) oraz przeciwwagę, z którą wiąże się jedna z dwóch regulacji; drugą (anti-skating) wykonujemy za pomocą małego pokrętła.
Czytaj również: Jakie urządzenia są potrzebne do kalibracji gramofonu?
Odsłuch
Zwykle w testach porównawczych kilku gramofonów z wybranego zakresu cenowego mamy dość szeroki wybór brzmień, chociaż powtarzająca się sytuacja – w której jeden z modeli gra zgodnie z analogowymi stereotypami, drugi wręcz przeciwnie, a pozostałe (o ile takie się pojawiają) plasują się gdzieś pomiędzy – też staje się już trochę nudna czy wręcz może wydawać się z góry przygotowaną fabułą, teraz już lekko zużytą.
Przyszło mi to do głowy, gdy się zorientowałem, że układ sił w tym teście jest już inny – wszystkie trzy gramofony lokują się w mniej analogowym zakresie spektrum brzmienia. To wciąż bardziej interesujące niż licytacja, kto brzmi cieplej, bardziej miękko, a może nawet, gdzie płyta bardziej szumi i trzeszczy... Ale wciąż mamy wybór.
Dźwięku z TD402DD nie pomylimy z brzmieniem jego konkurentów – jest lżejszy, bardziej zwiewny, swobodniejszy, z mniejszym napięciem.
Czytaj również: Jaka jest żywotność wkładek gramofonowych?
Nie skupiając się na detalach i precyzji, jest dobrze doświetlony, ma akustyczny oddech. Wysokie tony są gładkie, płynne, dostatecznie selektywne. Nie ściągają uwagi, ale nie chowają się za średnicą. Razem z nimi tworzą spójną, czytelną przestrzeń. Plastyczność jest delikatna, wysmakowana, nie oznacza tworzenia dużych pozornych źródeł.
Wokale są dobrze ustawione tonalnie, mają raczej łagodną barwę, nie są ani pogrubione, ani krzykliwe. Można to zinterpretować jako analogowość w wersji lekkostrawnej, a zarazem eleganckiej, bez balastu i "gęstej atmosfery".
Bas jest prowadzony rozważnie, nie wchodzi w paradę średnicy, całość jest harmonijna i uprzejma, dźwięki nie walczą i nie przepychają się na pierwszy plan. TD402DD nie utwardza uderzeń ani ich nie rozlewa; dynamika jest umiarkowana, dyscyplina odpowiednia.
Czytaj również: Jakiego typu wkładki są lepsze - MM czy MC?
Wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy jest co najmniej przyzwoity, dopasowany do potencjału urządzenia (i wkładki). Szukanie lepszego preampu będzie miało sens, gdy przeznaczymy na to ponad 1000 zł i będziemy wiedzieli, czego dokładnie chcemy – najprędzej poprawimy siłę i konturowość niskich tonów, ewentualnie soczystość całej prezentacji, jednak nie jest to gramofon (wraz dostarczoną wkładką) stworzony pod kątem "mocnego grania". Za to stereofonia jest szeroka, a plany dobrze uporządkowane, z lekkim dystansem.
Thorens TD402DD został wzorowo skalibrowany. Precyzyjne śledzenie ścieżki, niskie zniekształcenia nawet w wewnętrznych obszarach płyt, generalna miękkość sybilantów to w dużej mierze zasługa zastosowanej wkładki – jednej z tańszych w ofercie firmy Audio-Technica, a mimo to gwarantującej dobre efekty.
Czytaj również: Jaki jest optymalny nacisk igły na płytę?
Umowa na przedwzmacnianie
Gramofony stały się tak popularne, że producenci muszą dbać o ich sprawną współpracę z każdym sprzętem i w rękach każdego użytkownika, niekoniecznie zorientowanego we wszystkich wariantach wyposażenia i konfiguracji systemu, nie mówiąc o audiofilskich niuansach. Udało się je wyprowadzić na szerokie wody sprzętu masowego, wprowadzić pod strzechy, co jednak zmusza do innego podejścia do tematu niż wtedy, gdy gramofon był dla świadomych elit.
Kiedyś tani gramofon był albo samowystarczalny (miał wbudowany nie tylko wzmacniacz, ale i głośniki), albo trafi ał do “wieży” Hi-Fi. Dzisiaj może uzupełnić system kina domowego, nawet soundbar, głośniki bezprzewodowe, systemy all-in-one...
Czytaj również nasze testy z kategorii: Wkładki gramofonowe
Aby zagwarantować pełną kompatybilność, wiele współczesnych gramofonów ma przedwzmacniacze korekcyjne, dzięki którym możemy podłączyć je właściwie wszędzie. Z kolei producenci wzmacniaczy (amplitunerów) też często o to dbają, zdarza się więc, że zarówno wzmacniacz jak i gramofon mają przedwzmacniacz phono. Od przybytku głowa nie boli, oby tylko gramofonu z włączonym przedwzmacniaczem nie podłączać do wejścia phono we wzmacniaczu...
Można by powiedzieć, że to już problemy użytkownika, który powinien znać wszystkie zasady. Ale jeżeli nie znając ich, popełni błędy i będzie niezadowolony, to zniechęci do gramofonu innych, podobnych sobie laików, a to już staje się nie tylko ich problemem... Poza tym prawie wszyscy doskonale wiedzą już o tym, że transakcji zawieranych przez Internet dotyczy 21-dniowe prawo odstąpienia od umowy...