Co prawda po magnetofonie szpulowym, zaprezentowanym kilka lat temu, niestety słuch zaginął, ale w ofercie jest kilka przedwzmacniaczy korekcyjnych, a przede wszystkim powiększa się dorobek gramofonowy.
Wydaje się, że trudny okres przekształceń i przejęć firma ma już za sobą, działa pewnie i z planem. W tym roku naprężyła muskuły jak nigdy dotąd, przedstawiając kolosalny gramofon The New Reference; wcześniej dłuższy czas firma koncentrowała się na gramofonach tańszych, wciąż ich nie brakuje, ale w ofercie robi się coraz ciekawiej i ambitniej.
Można uznać, że Thorens TD1601 zamyka zasadniczą część oferty Thorensa. TD124DD i The New Reference to już propozycje odrębne, ekstremalne. Pierwszy kosztuje ok. 60 tysięcy, drugi... jeszcze nie wiadomo, ale na pewno pojawi się tam jeszcze jedno zero. Thorens TD1601 jest więc najlepszym wśród jeszcze "rozsądnych" gramofonów. Bardzo podobny (ale tańszy o około 2000 zł) jest TD1600.
Thorens TD1601 - konstrukcja
Podstawowa konstrukcja jest taka sama, ale TD1601 wyróżnia się kilkoma dodatkami funkcjonalnymi, nie tylko na tle "podstawowego" TD1600, ale i wielu gramofonów w tym zakresie ceny.
Jednym z wyrafinowanych rozwiązań Thorensa jest odsprzęgnięte chassis, które czasem określa się mianem "pływającego". Jak zwykle chodzi o zmniejszenie transmisji drgań.
Konstruktorzy podchodzą do tego na różne sposoby, najpopularniejszym jest solidna, ciężka plinta, z założenia wytłumiająca rezonanse, a przykładem jest tutaj MoFi UltraDeck+M; ale już nie Rega, która na swój indywidualny sposób kwestionuje zarówno koncepcję "masową", jak i "odsprzęganą", idąc trzecią drogą – konstrukcji lekkich.
Czytaj również: Jakie urządzenia są potrzebne do kalibaracji gramofonu?
Thorens natomiast reprezentuje "poważne", dość skomplikowane rozwiązanie. Plintę tworzy zespół – zewnętrzna rama, wanna, niecka… Jak zwał, tak zwał, wewnątrz niej chowa się właściwa plinta – podwieszona elastycznie, bez sztywnego kontaktu z częścią zewnętrzną.
Drgania (od podłoża) są więc przenoszone bez większych przeszkód na zewnętrzną część obudowy; najważniejsze, aby w jak najmniejszym stopniu "nękały" górną plintę, na której zainstalowane jest ramię i zespół napędowy.
Mechanizm składa się z trzech niezależnych kolumn (w każdej mamy stożkową sprężynę oraz centralny trzpień, który ją stabilizuje) wychodzących z dolnej platformy, górna plinta spoczywa na nich jak na resorach. Dzięki dodatkowej prowadnicy (nie ma jej np. w tańszym TD1500) ruch możliwy jest tylko w pionie (plinta nie buja się na boki).
Czytaj również: Jakie wyróżniamy kształty ramion gramofonowych?
Thorens TD1601 - wkładka
Do obsługi takiego gramofonu trzeba się przyzwyczaić; przesuwając ramię, dotykając talerza, nawet kładąc na nim płytę, doświadczamy niewielkiego ruchu całej górnej platformy.
Thorens TD1601 oraz TD1600 są sprzedawane bez fabrycznie zainstalowanej wkładki. Stworzyło to pewien problem z perspektywy tego testu, o rozwiązanie którego poprosiłem polskiego dystrybutora; stąd w zestawie pojawiła się wkładka Audio-Technica AT-OC9XSH.
Wkładka AT-OC9XSH to jedna z najbardziej popularnych konstrukcji MC. To nowoczesna wkładka z magnesami neodymowymi, z uznawanym za jeden z "najdokładniejszych" (precyzja, czystość, rozdzielczość dźwięku) szlifem igły Shibata. Tak jak w wielu wysokiej klasy wkładkach, wspornik igły wykonany jest z boru.
Czytaj również: Jakiego typu wkładki są lepsze - MM czy MC?
Obudowa jest dość duża, a podwieszona pod delikatnym wspornikiem ramienia (który w gramofonie TD1601 zastępuje klasyczną główkę) prezentuje się okazale; tym bardziej że dominującym kolorem korpusu jest czekoladowy brąz ze złotymi dodatkami. Obudowa jest aluminiowa, sztywna i odporna na rezonanse.
Napięcie wyjściowe wkładki wynosi 0,4 mV, to wartość dość typowa w przypadku MC, podobnie jak rezystancja - 12 omów. Audio-Technica w sposób niemal akademicki (zgodnie z formułą 10- krotnego mnożnika) rekomenduje impedancję wejściową przedwzmacniacza - 100 omów.
To zresztą podejście również praktyczne, bowiem 100 omów to wartość najczęściej spotykana w przedwzmacniaczach phono i wzmacniaczach zintegrowanych (oczywiście tych z wejściami MC).
Czytaj również: Jaka jest żywotność wkładek gramofonowych?
W zestawie z wkładką jest szczoteczka do czyszczenia igły oraz akcesoria montażowe (śrubki, podkładki - nakrętek nie trzeba, gdyż otwory montażowe w korpusie są już nagwintowane).
Thorens TD1601 - ramię
Ramię TP92 jest własną konstrukcją Thorensa, która zdradza jego podstawowy parametr, a mianowicie długość 9 cali – najczęściej spotykany standard. Składa się ono z prostej rurki, zawieszenie wygląda również dość tradycyjnie, w tylnej części kolumny widać masywną klamrę z zestawem łożysk.
Ciekawostką jest umieszczony na poziomej rurce metalowy pierścień – to mechaniczny tłumik wygaszający drgania układu, starannie przez producenta dostrojony (nie należy go przesuwać).
Czytaj również nasze testy z kategorii "Wkładki gramofonowe"
Thorens TD1601 - silnik
Silnik jest umieszczony pod talerzem, a krótki pasek przekazuje moment obrotowy na niewielkiej średnicy wewnętrzny subtalerz (aluminiowy).Talerz składa się z dwóch warstw i waży imponujące 3,2 kg.
Silnik to jednostka prądu zmiennego, Thorens TD1601 umożliwia wygodną (przyciski) zmianę prędkości obrotowej z dwoma najbardziej popularnymi standardami 33,3 oraz 45 obr./ min. Zasilacz jest zewnętrzny, ale prezentuje się godnie, nie jest to plastikowa puszeczka.
Thorens TD1601 - panel przyłączeniowy
Model Thorens TD1601 ma wyjścia XLR (których nie ma TD1600), ale jest też standardowa para RCA. Same XLR-y nie sprawiają wcale, że TD1601 staje się gramofonem zbalansowanym, bo jest nim także TD1600 (oraz wiele innych gramofonów z wyjściami RCA).
Czytaj również: Jaki jest optymalny nacisk igły na płytę?
Aby uzyskać transmisję symetryczną (z XLR-ami czy bez nich) należy spełnić dwa warunki. Pierwszym jest obecność wkładki typu MC, co wynika z jej wewnętrznej konfiguracji elektrycznej (dodajmy, że wybrane, choć naprawdę bardzo nieliczne wkładki MM również się kwalifikują).
Drugi to zbalansowany przedwzmacniacz. Jeśli spełnimy te dwa warunki, wówczas gramofon może mieć nawet wyjścia RCA i wciąż zachowamy transmisję zbalansowaną. Ale lepiej mieć wyjścia XLR, w które wyposażone jest wiele przedwzmacniaczy; ułatwia to zazwyczaj także prowadzenie żyły masowej (ekran XLR-ów).
Thorens TD1601 - obsługa
Układ samoczynnego zatrzymywania odtwarzania (pod koniec strony) pozwala zaliczyć Thorensa TD1601 do grona gramofonów półautomatycznych. To wygoda, ale dla audiofilów zagrożenie… Można jednak tak zaprojektować dodatkową elektronikę, by nie miała negatywnego wpływu na sygnał z wkładki, a więc na brzmienie. Wprowadzenie takiej automatyki wymagało "tylko" dwóch dodatkowych, sprzężonych ze sobą (w sposób elektryczny) mechanizmów.
Czytaj również: Jakie rodzaje napędów występują w gramofonach?
Pierwszy to winda podnosząca ramię (wewnętrzny siłownik), drugim jest czujnik, który wysyła sygnał sterujący, gdy igła znajdzie się w ustalonym, krańcowym punkcie płyty. W trakcie odtwarzania płyty siłownik windy nie pracuje, nie obciąża ramienia w żaden negatywny sposób.
Podobnie jest z czujnikiem – nawet wtedy, gdy ramię dobrnie do obszaru końcowego (czyli wewnętrznych rowków zabierających, tam nie ma już zresztą muzyki) – ponieważ jest to czujnik optyczny, bezstykowy.
Instalacja i uruchomienie Thorensa TD1601 nie jest trudne, chociaż z uwagi na konstrukcję subchassis wiąże się z koniecznością wykręcenia specjalnych śrub zabezpieczających.
Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?
Siłę nacisku igły regulujemy typową przeciwwagą w tylnej części ramienia wyposażonego też w nowoczesny i wygodny, magnetyczny system anti-skatingu. Jego wadą jest tylko brak oznaczeń z boku skali, więc precyzyjna regulacja wymaga znajomości zagadnienia.
System dwóch pierścieni w dolnej części kolumny ramienia pozwala wyregulować jego wysokość. Nie ma natomiast możliwości zmiany azymutu. TD1601 oferowany jest w dwóch wersjach wykończenia, czarnej oraz orzechowej, w każdym wariancie zewnętrzna rama obudowy została pokryta naturalnym fornirem.
Thorens D1601 / Audio-Technica AT-OC9XSH - odsłuch
Kombinacja Thorensa z Audio-Techniką daje dźwięk trochę zaskakujący, ale przede wszystkim wybitny – wyczynowy. W testowanej grupie (a pewnie i w szerszym spektrum gramofonów) to brzmienie najmniej stereotypowe, niepasujące do popularnych wyobrażeń o "analogu" – ciepłym, miłym, bezpiecznym. Nie jest to pierwszy taki przypadek, ale jeden z najbardziej wyrazistych i godnych uwagi.
To jednocześnie ostrzeżenie i zachęta, a dla zainteresowanych takim brzmieniem atrakcja specjalna, bo rzadka. Znacznie więcej jest gramofonów grających przytulnie, ale mało rozdzielczo, wybór między nimi jest duży…
Bo takie brzmienie łatwiej osiągnąć, natomiast wyrwać się z ciepłych pieleszy jest zarówno trudno, jak też ryzykownie – trzeba zagrać naprawdę z klasą, aby przekonać słuchacza do zmiany perspektywy, wręcz do zmiany przeznaczenia gramofonu.
Wielu kupuje go jako antidotum dla brzmienia "cyfrowego", dla jego chłodnej precyzji. Tak traktowany, nie musi grać referencyjnie wedle kryteriów obiektywnych, a nawet nie powinien; ma unikać ostrości, twardości, dobitności, nie upierać się przy neutralności, lecz zbliżyć się, zakołysać, uspokoić.
Czytaj również: Co to są gramofony manualne, automatyczne i półautomatyczne?
Dopiero bardzo dobre gramofony łączą różne zalety. I w takiej lidze gra Thorens TD1601. Na tle konkurentów najszybciej zwróci uwagę lepiej doświetlonym, bogatszym zakresem wysokotonowym.
To może się bardzo spodobać albo wręcz przeciwnie, ale pozostańmy już przy scenariuszu optymistycznym, na jaki TD1601 w pełni zasługuje. Bowiem na takim wniosku się nie skończy; jeżeli zostaniemy z tym gramofonem na dłużej, choćby z ciekawości i dla lepszego poznania tego fenomenu, będziemy szybko się z nim oswajać i jednocześnie wciąż cieszyć z takich możliwości.
O zmęczeniu nie ma mowy, nie jest to "rozjaśnienie", które psułoby uniwersalną, prawdziwą (a nie tendencyjnie winylową) naturalność. Tym bardziej, że nie są to "tanie" popisy, wraz z kolejnymi płytami wysokie tony ujawniają czasami ich problemy, ale nie problemy gramofonu.
Napęd gramofonu: Dlaczego jest ważny i jak działa
Nawet jeżeli zakres ten jest odrobinę wyeksponowany, nie to jest głównym powodem takiej "prezencji" i błyskotliwości, lecz jakość, a nie ilość. Wybitna rozdzielczość i klarowność to w dużym stopniu zasługa wkładki MC, jednak i sam gramofon musi być bardzo dobry, skoro takiej okazji nie zmarnował – brzmienia nie zabrudził.
Wysokie tony zwracają uwagę, ale nie są wyodrębnione; płynnie łączą się ze średnicą, a opisowe "szatkowanie" pasma na zakresy staje się wyjątkowo niezręczne, chociaż konieczne.
Niektóre dźwięki są ograniczone do góry pasma, inne mają swoją podstawę niżej, a wyżej płyną ich harmoniczne, wybrzmienia, oddech. Thorens TD1601 gra wyraźnie i świeżo, impulsywnie i z finezją.
Czytaj również: Do czego służy filtr subsoniczny?
Średnica jest neutralna, bez przechyłu w stronę basu, wokale mogą być grube lub lekkie, nie ma tutaj specjalnych skłonności, czarowania ani ograniczeń. Dynamiczny, konturowy bas dobrze do tego pasuje; gdyby rozwijał się potężniej, może lepiej by równoważył wysokie, ale całość nie nabierałaby takiego rozpędu.
Thorens TD1601 jest bezkompromisowy, surowy, ale sprawiedliwy. Żadna płyta nie wyczerpuje do końca kompetencji TD1601. Żeby je w pełni docenić, trzeba posłuchać wielu, chociaż nie każda będzie przyjemna.
Dobre płyty brzmią kapitalnie, mniej udane… skłaniają do poszukiwania innych edycji, a gdy nie są one osiągalne, do wyboru innego nośnika niż winyl.