Kiedy odwiedzałem firmę Xavian 5 lat temu, była ona w początkowej fazie strategicznej zmiany oferty. Niedługo wcześniej wprowadzono model Orfeo, najlepszą konstrukcję podstawkową w historii firmy, która zrobiła też na mnie wyjątkowe wrażenie, zarówno stylem wykonania, jak i brzmienia.
Były to najprzyjemniej grające Xaviany, jakie dotąd spotkałem, i bardzo udane otwarcie nowego rozdziału. Po wielu latach współpracy z renomowanymi skandynawskimi dostawcami przetworników Xavian postanowił zmienić front i projektować kolejne kolumny na bazie "własnych" przetworników, sygnowanych marką AudioBarletta, produkowanych według zindywidualizowanych specyfikacji przez jedną z firm włoskich.
To wybór dość nietypowy, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że najsłynniejsza włoska marka Sonus faber (będąca zresztą dla Xaviana inspiracją, ale o tym dalej), stosuje właśnie skandynawskie przetworniki.
Ostatecznie decyzja wygląda bardziej zrozumiale, gdy weźmiemy pod uwagę, że właściciel Xaviana, Roberto Barletta, jest z pochodzenia Włochem. Jednak i on podkreśla, że firma jest rdzennie czeska - w 2013 roku fabryczkę przeniesiono do budynku po starym młynie w miejscowości Hostivice, niedaleko Pragi.
A w nim zmieściła się zarówno stolarnia, montownia, jak i biuro. Miejsce jest bardzo "klimatyczne" (nie mylić z klimatyzowanym, chociaż wentylacja jest zapewniona), doskonale pasuje do wyobrażeń o małych audiofilskich manufakturach - pracowniach audioalchemików...
Wtedy też, wraz ze zmianą dostawców przetworników, wykonano krok jeszcze bardziej znamienny dla percepcji przeciętnego klienta - zastosowano obudowy z litego drewna. Najpierw w Orfeo, a niedługo potem w mniejszym modelu Perla.
W ciągu kilku następnych lat taka technika i styl już zdecydowanie zdominowały ofertę Xaviana, generując kilka nowych serii. Natomiast wszystkie modele XN, które wcześniej i bardzo długo były jej podstawą, zostały bez wyjątku wycofane.
Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?
Mała firma słusznie uznała, że aby przebić się na rynku pełnym potężniejszych konkurentów, musi się czymś wyróżnić, dobrać sobie technologię, którą będzie w stanie "udźwignąć", i styl, który będzie harmonizował z firmową tradycją. A przede wszystkim będzie dobrze odebrany przez audiofilów, kojarzących pewne rozwiązania estetyczne ze szczególnymi, pożądanymi właściwościami akustycznymi.
Z kolei wymiana przetworników skandynawskich na "własne" może mieć wiele powodów, a nie mniej ważny jest prestiż. Xavian chce być postrzegany jako producent samodzielny i"stosujący komponenty dostępne tylko dla niego i"przygotowane wedle własnego projektu.
Już wcześniej wiele modeli Scan-Speaka, których używał, było "wersjami specjalnymi", jednak trudno było je przedstawiać jako AudioBarletta, ponieważ za bardzo przypominały doskonale przecież znane duńskie przetworniki. Włoski dostawca szykuje Xavianowi głośniki znacznie trudniej "rozpoznawalne" i nie ma nic przeciwko, aby Barletta sygnował je własną marką.
Barletta zaznacza, że ten etap rozwoju firmy uznaje za powrót do korzeni. Co prawda nie wraca do Włoch, gdzie zaczynał swoją przygodę z audio, ale nadaje swoim produktom bardziej włoski charakter.
Czytaj również: Czy kolumny trójdrożne są lepsze od dwudrożnych?
Xavian - drewniane obudowy
Model Orfeo otworzył referencyjną serię Epica, natomiast model Perla - nieco tańszą serię Natura. Zaczęto więc od najmniejszych konstrukcji w każdej z tych serii, co można powiązać nie tyle z ostrożnością czy marketingową polityką, ile z technologicznym wyzwaniem, jakim jest wykonywanie obudów z klepek litego drewna.
Małe obudowy to jeszcze małe piwo, jednak większe - to spotęgowane problemy, jakich w ogóle nie ma przy składaniu obudów z płyt MDF. Lite drewno "pracuje", zmienia swoje wymiary wraz ze zmianą temperatury i wilgotności.
Siła naprężeń zależy więc również od wymiarów konstrukcji - niewielkie łatwiej zaabsorbują odpowiednio przygotowanie łączenia, ale większe, powstające przy dużych elementach, wymagają specjalnego know-how i doświadczenia, które Xavian już zdobył.
Zastosowany materiał jest odpowiedniej jakości, na co składa się również długie sezonowanie. Z zewnątrz widać też różne układy klepek - bywają długie na całą wysokość obudowy albo ścianki są "mozaikami" z różnych elementów.
Czytaj również: Dlaczego otwór bas-refleks nie promieniuje w fazie przeciwnej do fazy przedniej strony membrany?
Xavian - przetworniki
Trzy modele pierwszej generacji serii Natura - Perlę, Amber i Premio - zastąpiono wersjami Esclusiva, jest w niej jeszcze czwarty model podstawkowy Coralo Esclusivo i dwa wolnostojące - Madre Perla i Stella.
Stella swoimi przetwornikami przypomina starsze (nie Esclusivo) wersje podstawkowych modeli Natura, więc i ona prawdopodobnie zostanie wymieniona, natomiast Madre Perla jest nową propozycją: z układem przetworników i detalami zaczerpniętymi z Perli Esclusiva, ale zainstalowanymi w większej obudowie wolnostojącej.
Ciekawa propozycja - nie mamy wokół wielu kolumn podłogowych z pojedynczym, 13-cm przetwornikiem nisko-średniotonowym, a zwłaszcza tak kosztowna obudowa skłaniałaby, aby ją "maksymalnie" wykorzystać, instalując np. układ dwuipółdrożny, o znacznie większym potencjale.
Z drugiej strony Xavian przygotował aż trzy dość podobne konstrukcje podstawkowe, oparte na 18-cm nisko-średniotonowym (Coralo, Amber i Premio, wszystkie Esclusivo), pierwsze dwie różnią się przede wszystkim wielkością obudowy, a Premio ma przetworniki z wyższej półki, "ściągnięte" z modelu Orfeo - należy on już do referencyjnej serii Epica, do której dodano wolnostojące Calliope i Prometeo (imponująco potężne jak na zastosowanie litego drewna) i centralny Melos. Najtańszą konstrukcją z obudową "drewnianą" jest podstawkowy Joy, ale zastosowane w nim przetworniki pochodzą z niskobudżetowego Bon Bonusa.
Układ głośnikowy monitorów Xavian Perla Esclusiva wygląda bardzo podobnie jak w pierwszej Perle, ewentualne zmiany są ukryte w elementach wewnętrznych. To układ konwencjonalny z jednocalową, tekstylną kopułką wysokotonową i 15-cm nisko-średniotonowym z membraną polipropylenową (sama membrana ma średnicę 10 cm) i miękką nakładkę przeciwpyłową. Zwrotnica jest dość egzotyczna bowiem składa się z"filtrów szeregowych.
Zdecydowana większość filtrów stosowanych w zespołach głośnikowych to obwody równoległe, łatwiejsze do zaprojektowania, bowiem ich działanie jest z grubsza niezależne od siebie, np. parametry głośnika nisko-średniotonowego i jego filtra, kształtujące charakterystykę tej sekcji, nie wpływają na działanie filtra i charakterystykę sekcji wysokotonowej (chociaż w celu uzyskania właściwej charakterystyki wypadkowej trzeba charakterystyki obydwu sekcji "skoordynować").
W szeregowym układzie filtrów głośniki są podłączone szeregowo, a elementy reaktancyjne przy filtrach 1. rzędu - równolegle do nich; każdy z dwóch filtrów "reaguje" na zmianę parametrów nie tylko "swojego" głośnika, ale również drugiego głośnika i jego filtra.
Czytaj również: Czy obudowa kolumny jest potrzebna po to, aby działać jako pudło rezonansowe?
Niektórzy konstruktorzy uważają jednak, że wysiłek się opłaca, gdyż filtry szeregowe, zwłaszcza 1. rzędu, dają najlepsze rezultaty, zapewniając najmniejsze przesunięcie fazy przy częstotliwości podziału - to jednak zależy nie tylko od topologii filtrów, ale też od fizycznego ustawienia (przesunięcia) centrów akustycznych przetworników.
Zainteresowanych filtrami szeregowymi odsyłamy np. na www.tubecad.com oraz www.lcaudio.com. Wylot bas-refleksu przygotowano w formie szczeliny, która nie wiąże się z jakimś specyficznym działaniem i lepszymi charakterystykami, ale w tym przypadku pozwoliła na zmieszczenie otworu na niewielkiej przedniej ściance, co ma ułatwić ustawianie monitorków (nie można wykluczyć, że takie maleństwa "wylądują" np. na półce pod ścianą, a nie na standach).
Xavian Perla Esclusiva - obudowa
Kształt obudowy nie jest szczególnie wymyślny, nie zawiera pochyleń ani złożonych wyprofilowań, jakie widzimy w Chario; wszystkie Xaviany to prostopadłościany z zaokrąglonymi krawędziami, ale gdy porównujemy je z bardziej "zaawansowanymi" w formie Chario, weźmy pod uwagę, że włoska firma ma nie tylko większe zaplecze maszynowe, ale też nie wykonuje całych obudów z litego drewna.
Wiele ich elementów jest z płyt MDF lub HDF, które znacznie łatwiej obrabiać (choćby wykonać wyfrezowania pod kosze głośników); Xaviany są w stu procentach złożone z klepek. Zastosowane drewno to dąb, ale dostępnych jest kilka wersji kolorystycznych, poczynając od dębu naturalnego, przez ciemny, wybarwiony na biało, na czarno i bardzo jasny.
Czy obudowy z klepek z litego drewna "grają" subiektywnie lepiej od obudów z MDF-u, czy ich właściwości mechanoakustyczne są może nawet obiektywnie lepsze? Nie znam mocnych dowodów na poparcie takich poglądów, chociaż znam argumenty odwołujące się zwykle do budowy instrumentów akustycznych, gdzie drewno jest często stosowane. Tylko że zadaniem instrumentów muzycznych jest "grać", a zespołów głośnikowych - przetwarzać.
Podstawowym zjawiskiem w działaniu instrumentu jest pobudzenie układu rezonansowego, który przez pewien czas emituje dźwięk o określonym spektrum harmonicznych, natomiast głośnik powinien działać jak najszybciej i jak najczyściej nie po to, aby skracać naturalne wybrzmienia i je "sterylizować", ale by ich nie przedłużać i nie modyfikować. Charakterystyczna barwa jest atutem konkretnego instrumentu, ale problemem głośnika, który powinien być neutralny.
Mimo to zastosowanie drewna jest sugestywne i dobrze wpływa na naszą percepcję, a ostatecznie... użycie go w taki sposób, jak w Perli, innych obudowach Xaviana i generalnie w innych konstrukcjach głośnikowych, nie przynosi przynajmniej nierozwiązywalnych problemów akustycznych.
Czytaj również: Jak należy ustawić zespoły głośnikowe względem miejsca odsłuchowego?
O ile ścianki pudeł rezonansowych instrumentów są cienkie, bo mają wibrować, o tyle ścianki obudów głośnikowych są grube, bo jednak mają być "martwe", a ponieważ wciąż nie są, więc zostają dodatkowo wytłumione - czego i Xavian nie ukrywa - matami bitumicznymi, niezależnie od "luźniejszego" materiału, którego zadaniem jest gaszenie fal stojących wewnątrz obudowy.
Zasadniczy i"rzeczywisty walor obudów z"drewna, podobnie jak wszelkich mebli z"drewna, jest estetyczny - to"stylowe, kosztowne, luksusowe wykonanie, generujące niewątpliwą przyjemność organoleptyczną.
Odsłuch
Xaviany testujemy "od czasu do czasu", a ostatnie spotkanie z nimi na łamach AUDIO miało miejsce w 2015 roku. Mimo to wiem, czego się spodziewać, bowiem Roberto Barletta wykazał się dotąd wyjątkową konsekwencją - nigdy nie zaskoczył mnie brzmieniem innym, niż poznane... już nie pamiętam kiedy.
Szczególnie podobały mi się Orfeo, ale i one pasowały do firmowego schematu. "Zwyczajowo" dla Xaviana ciepłe, łagodne brzmienie, jednakże czasami dość suche i ciemne, nabrało w Orfeo więcej życia, barw, plastyczności i subtelności.
To na pewno głośnik wybitny, jednak podstawkowiec kosztujący prawie 20 000 zł za parę... na pewno nie bije rekordów sprzedaży. W największym skrócie: Perla jest mniejszą, tańszą wersją Orfeo, a jakiego kompromisu należy spodziewać się po mniejszym monitorku?
Mniejszej dynamiki, słabszego basu, ale pod względem innych walorów można mieć nadzieję na ich powielenie. Rozstrzygnięcia tej kwestii nie zostawię do końca opisu, już tutaj ją podsumuję: kto chce słyszeć Orfeo, musi kupić Orfeo... Perla Esclusiva to jednak coś innego, niezależnie od intencji konstruktora. Według mnie nawet zbyt usilnie próbował on upodobnić Perlę do Orfeo.
Większe Orfeo brzmią potężnie, gęsto, soczyście, z basem nisko rozciągniętym, ale i na drugim skraju pasma jest dość blasku i powietrza, średnica jest równa i płynna, całość komfortowa i przejrzysta.
Xavian Perla Esclusiva musiała ustąpić w zakresie niskich tonów, które nie schodzą już tak nisko, co jest zrozumiałe i usprawiedliwione, ale konstruktor chyba wciąż próbował utrzymać "klimat" i powagę brzmienia większej konstrukcji, obniżając poziom wysokich tonów.
Wbrew swojej nazwie, Perla Exclusiva nie gra perliście, chociaż gra... ekskluzywnie.
Środek ciężkości jest zdecydowanie przesunięty w kierunku niskich częstotliwości, brak niskiego basu jest "rekompensowany" wzmocnieniem wyższego, a ten przechodzi w gęsty "dolny środek". Wysokie tony są na drugim planie, w roli uzupełniającej, i na pewno nie jest to żadna techniczna konieczność wynikająca z naturalnych właściwości i ograniczeń małego monitora, ale sposób na "zamknięcie" dźwięku w ściśle określonej koncepcji.
Do pewnego stopnia podobnie grają Evoke 20, tamże jednak mamy do dyspozycji większą dynamikę i swobodę, a wysokie tony "przebłyskują" częściej. Dźwięk z Perla Esclusiva jest przydymiony, na niektórych nagraniach wręcz duszny, chciałoby się go przewietrzyć... Gdy jednak posłuchamy dłużej, przyzwyczaimy się do takiej atmosfery, a nawet będziemy się w niej czuć wygodnie i bezpiecznie.
Czytaj również: Co to jest główna oś odsłuchu?
Z Perli nigdy nie wyjdzie żadna szpila, ostrość i metaliczność; wysokie tony ustawiono tak asekuracyjnie, że nawet najbardziej jaskrawe nagrania stają się dość przyjemne, chociaż te ciemniejsze... są już mrukliwe.
Dźwięk można nazwać ciepłym, chociaż nie jest miękki - bas ma twarde uderzenie, a przez średnicę też przebija się jakby drewniane zabarwienie, być może pochodzące od obudowy; czasami doda naturalności niektórym instrumentom, czasami nie. To nie jest wpływ bardzo ważny, wciąż najwięcej do powiedzenia ma sam kształt charakterystyki częstotliwościowej.
Taka stylizacja zarówno brzmienia, jak i wyglądu ma nawiązywać do włoskiej "szkoły". Inaczej brzmią Chario, inaczej Sonusy sprzed 30 lat, a inaczej współczesne. Coś wspólnego Perla ma z dawnym Sonusem, chociaż i względem takiego wzorca trochę przesadzono, jakby Xavian chciał być bardziej sonusowy od samego Sonusa.
Testowane na poprzednich stronach Sonus faber Sonetto 2 to wręcz przeciwieństwo Perli, z czego możemy się cieszyć... mając wybór niby-Sonusa prawdziwszego od Sonusa i prawdziwego niesonusowego Sonusa.
Xavian przelicytował też klasyczne brytyjskie monitory przedstawione w poprzednim numerze; Graham Chartwell LS6 miały lekką tendencję do eksponowania dolnej części pasma, jednak Xavian Perla Esclusiva są pod tym względem jeszcze bardzo zdecydowane. Dźwięk wedle ściśle określonej koncepcji, którą każdy zainteresowany powinien skonfrontować ze swoimi wymaganiami osobiście.