CLOSER ACOUSTICS
Vigo CLASSIC + Vigo EX

Closer Acoustics to firma niewielka, ale o szczególnym profilu i wyrazistych propozycjach. Na swój sposób oferta jest bogata, obejmuje kilka różnych kategorii urządzeń, jednak koncentruje się na kolumnach głośnikowych. Jedyny przedwzmacniacz gramofonowy Flō testowaliśmy dwa miesiące temu, może kiedyś przetestujemy wzmacniacz zintegrowany Provocateur... Teraz na scenie pojawiają się największe kolumny Vigo w dwóch wersjach – Classic i EX.

Cena

41 000 zł Vigo CLASSIC 64 600 zł Vigo EX

Nasza ocena

Wykonanie

Vigo CLASSIC

Oryginalne pod każdym względem - zewnętrznej formy obudowy, jej wewnętrznej struktury, koncepcji układu jednodrożnego z 12-calowym szerokopasmowym.

Vigo EX

Wszystkie walory Vigo Classic, a do tego głośnik z elektromagnesem zamiast magnesu stałego. Obudowa labiryntowa wykonana w całości ze sklejki.

Laboratorium

Vigo CLASSIC

Wzmocnienie zakresu 2-7 kHz, spadek powyżej, szerokie rozpraszanie średnich częstotliwości. Dobre zejście basu (-6 dB przy ok. 40 Hz). Wysoka impedancja - znamionowo 12 omów, wysoka efektywność - 95 dB.

Vigo EX

Przy maksymalnym napięciu (zasilania elektromagnesu) charakterystyka podobna do Vigo Classic. Impedancja znamionowa 8 omów, efektywność 95 dB, parametrycznie świetne do wzmacniacza.

Brzmienie

Vigo CLASSIC

Bliskie, bezpośrednie, komunikatywne, żywe, emocjonalne. Wprowadzają w główny nurt muzyki, skutecznie odsuwając uwagę od niedociągnięć tonalnych i ograniczenia wysokich tonów. Bas dobrze rozwinięty i prowadzony, nieprzesadzony, czytelny i plastyczny.

Vigo EX

Regulacja siły elektromagnesu ostatecznie może zmieniać proporcje - uwypuklać bas kosztem średnich tonów, jednak najlepsze rezultaty pojawiają się w okolicach parametrów właściwych pracy Vigo Classic. Niezależnie od tego dźwięk EX wydaje się twardszy i bardziej detaliczny.

Artykuł pochodzi z Audio

Closer Acoustic Vigo - odsłuch

Działanie głośników szerokopasmowych skrywa w sobie tajemnicę... Chociaż konstrukcja jest technicznie prosta (co nie znaczy, że mało wyrafinowana), to charakterystyka jest bardzo skomplikowana – przecież niesie ze sobą wiele nierównomierności, podbić i osłabień zakresów szerszych i węższych, ograniczenie najwyższych częstotliwości, zawężenie ich rozpraszania...

Na podstawie zmierzonych charakterystyk należy się spodziewać brzmienia – na dobre i na złe – niezwykłego, improwizującego, kreatywnego, frapującego, nienaturalnego, nieczytelnego, zniekształcającego, fałszującego... Wielowątkowego, bogatego, wymagającego przyzwyczajenia. Jednak kiedy pierwszy raz usłyszałem Vigo 2 lata temu na Audio Show – wrażenie było nie tylko doskonałe, ale i niespodziewane.

Właśnie czytelność, oczywistość, prostota, komunikatywność, bliskość, natychmiastowa, bezproblemowa percepcja muzyki i emocji odsuwała na bok braki w neutralności.

Mając już na swoim koncie spotkania z głośnikami szerokopasmowymi, doświadczenie spójności nie było aż tak szokujące, ale naprawdę zastanawiało mnie, jakim sposobem nawet wysokie tony wydają się dostatecznie kompletne, wręcz optymalne.

Czytaj również: Jak należy ustawić zespoły głośnikowe względem miejsca odsłuchowego?

Closer wybrał opcję filtrowania 1. rzędu, z kondensatorem 0,47 μF, rekomendowaną przez samego producenta obydwu przetworników
Closer wybrał opcję filtrowania 1. rzędu, z kondensatorem 0,47 μF, rekomendowaną przez samego producenta obydwu przetworników

Widziałem przecież, czego słucham – głośnika 12-calowego... I właśnie to spotkanie z Vigo i ich konstruktorem Jackiem Grodeckim było prapoczątkiem formalnego testu, który właśnie doszedł do skutku.

Testowanie w AUDIO głośników szerokopasmowych jest przedsięwzięciem zwiększonego ryzyka. Nie da się uniknąć konfrontacji z wynikami pomiarów, co stawia pod znakiem zapytania promocyjny sens testu.

Tym bardziej, jeżeli przyjmie się założenie, iż wyniki pomiarów wpływają również na relację z odsłuchu, gdy recenzent chce uniknąć konfuzji i stara się, aby "jedno zgadzało się z drugim". Jednocześnie zawsze znajduje się pod presją, aby testowanego produktu nie skopać...

W tym przypadku nie miałem wątpliwości i nie chciałem, aby miał je producent. Nie odwołam pochwał dla brzmienia, nawet gdy zobaczę "poharatane" charakterystyki, te jednak też pokażemy, i niech ostateczne wnioski każdy Czytelnik wyciąga samodzielnie, najlepiej po osobistym spotkaniu z tym niezwykłym dźwiękiem.

Jeszcze nie poznaliśmy wszystkich zjawisk, korelacji między charakterystykami a naszą percepcją, wpływu predyspozycji, przyzwyczajeń i nastawienia, wszystkich skomplikowanych zależności, które zachodzą też z upływem czasu (a przez audiofilów są najczęściej przypisywane procesowi "wygrzewania" się urządzeń).

W tym miejscu nasze kompetencje się kończą i niektóre pytania pozostają otwarte... zwłaszcza to najbardziej prozaiczne i najważniejsze: Kupić czy nie? Czy to kolumny dla mnie?

Do testu dostarczono obydwie wersje Vigo – Classic i EX – oraz parę opcjonalnych przetworników wysokotonowych, które potraktowaliśmy jako dodatek do EX i tylko z nimi słuchaliśmy. Później dowiedzieliśmy się, że to opcja dla obydwu modeli Vigo.

Test nie jest więc stuprocentowo kompletny, skoro nie możemy zdać relacji, jak brzmią Classiki z tweeterem, ale wydaje mi się, że można to odżałować i dostatecznie dobrze przewidywać wyniki na podstawie doświadczeń z wersją EX.

I tak musieliśmy przećwiczyć wiele wariantów, bowiem wersja EX jest wyposażona w regulację siły elektromagnesu, co wpływa nie tylko na efektywność i stąd poziom głośności, ale przede wszystkim na parametry decydujące o charakterystykach (przetwarzania i impulsowej) w zakresie niskich częstotliwości.

  • Zacznijmy jednak od Closer Vigo Classsic, bez żadnych dodatków i regulacji

Test odbywający się w znacznie większym pomieszczeniu pozwala na spostrzeżenie, że kolumny te wcale nie wymagają takich warunków, aby "rozwinąć skrzydła".

Czytaj również: Jaka jest optymalna odległość kolumn od ścian pomieszczenia?

 

Grały bardzo dobrze już w małym apartamencie hotelu Sobieski, gdy siedziałem przed nimi w odległości ok. 3 m; bas wcale nie był wtedy podbity (czego niektórzy mogliby się obawiać na widok 12 cali), a całość świetnie skupiona (co oczywiste, bo wynika z pracy pojedynczego przetwornika).

Na około 40 m², przy ustawieniu kolumn w odległości ok. 2 m od ścian brzmienie skoncentrowało się na środku pasma, basu jest mniej, ale dobre nasycenie zapewnia tworzenie dużych pozornych źródeł dźwięku, "obecności".

Closer Vigo Classic przenosi nas do innego świata, lecz nie zmusza do długiej aklimatyzacji – natychmiast czujemy się w nim dobrze i bezpiecznie. To brzmienie jednocześnie bardzo angażujące i komfortowe.

Nie jest to świat idealny, ze wszystkimi informacjami poukładanymi dokładnie według nagrania, ale wciągający w kontakt z dźwiękami przynajmniej wydającymi się bardziej naturalnymi.

Słyszałem kolumny wielodrożne o mniej osłabionych (w pomiarach) wysokich tonach, które grały ciemniej, dźwiękiem smutnym, stłumionym, przydeptanym, albo przeciwnie - krzykliwą średnicą, bez oddechu, powiewu.

Nietrudno ustalić, że wysokie tony Closer Vigo Classic kończą się wcześniej, zamykają, nie mają ani mocnego blasku, ani eteryczności, a jednak niemal natychmiast ignorujemy te ograniczenia.

Nawet doświadczony audiofil może być trochę zdezorientowany; będzie wiedział, że jego uwaga skupia się na średnicy, a wysokie tony są "podporządkowane", potrafi te zakresy i relacje nazywać, ale uchem nie namierzy już lokalnych nierównomierności.

Mniej wyedukowany słuchacz, nieobciążony nawykami analitycznego obserwowania brzmienia pod kątem ustalonych kryteriów, odbierze dźwięk spójny, harmonijny, bliski, nie przejmując się jakimikolwiek teoretycznymi niedociągnięciami. A jeżeli w ogóle, to ponarzeka raczej na bas - mniej potężny, niż zapowiadało to zastosowanie 12-calowego przetwornika.

Natomiast każdy, kto wie o technice głośnikowej choć trochę, będzie zdumiony jakąkolwiek obecnością wysokich tonów. Gdyby Closer Vigo Classic miały wyżej sięgającą charakterystykę, może by brzmiały jeszcze lepiej albo chociaż nie gorzej...

Ale nawet tak jak jest – jest przynajmniej dobrze. A nawet bardzo dobrze, gdy wziąć pod uwagę całość wrażeń, które mają też inne powody, niż tylko określony kształt charakterystyki przetwarzania. Można pochwalić czystość basu, co ma też znaczenie dla czytelności średnich częstotliwości.

Czytaj również: Jakie jest optymalne wytłumienie pomieszczenia odsłuchowego?

Ciekawa recepta "dopasowania" do słuchu charakterystyki przynoszącej optymalne subiektywne rezultaty została ustalona już dawno. Nie wyłącznie w stosunku do głośników szerokopasmowych - chociaż te mogą z tych badań skorzystać najbardziej.

Oczywiście najlepiej, gdy pasmo przenoszenia jakiegokolwiek urządzenia elektroakustycznego pokrywa całe pasmo akustyczne (czyli częstotliwości słyszanych przez człowieka), kiedy jednak musi być ograniczone z powodów technicznych, najlepiej aby odbyło się na obydwu skrajach, „symetrycznie”, nawet kosztem poważniejszego zawężenia pasma przenoszenia.

Fundamentem naturalności jest (w takiej koncepcji) właściwe ustawienie "środka ciężkości", gwarantujące tak rozumiane zrównoważenie – w tym znaczeniu nie ma ono związku z wyrównaniem charakterystyki, lecz z jej "wyważeniem"; charakterystyka nawet perfekcyjnie liniowa, ale obcięta tylko z jednej strony, będzie gorzej zrównoważona niż znacznie węższa, opadająca ku obydwu skrajom, ale symetryczna. Zgodnie z tym, jeżeli zespół głośnikowy (a w szczególności głośnik szerokopasmowy) przetwarza od np. ok. 50 Hz (biorąc już pod uwagę warunki pracy w pomieszczeniu), to jego pasmo powinno się kończyć przy... 10 kHz.

Takiego "obcięcia" nie zaryzykuje jednak żaden konstruktor wielodrożnego zespołu głośnikowego, nawet małego monitora. Zresztą nic dziwnego – każdy, kto ma jakiekolwiek, nawet amatorskie doświadczenie, wie, że z reguły nie poprawi to brzmienia ocenianego przez audiofilów w "kawałkach", a nie w "całości". Zresztą nie sądzę, aby i ocena całościowa zawsze potwierdzała słuszność "obustronnego" obcinania pasma. Badania słuchu w toku...

Bas schodzi całkiem nisko, ma bogate i naturalne faktury, selektywność łączy z płynnością i spójnością, a swobodę z delikatnością. Co bardzo miłe – nie ciąży na nim żadne dudnienie, które byłoby nawet usprawiedliwione z tak dużej obudowy, lecz jej unikalny układ wewnętrzny najwyraźniej spełnia swoje zadanie również w zakresie poskramiania fal stojących.

Jak pogodzić naturalność z ograniczeniem i pofalowaniem charakterystyki częstotliwościowej – wiedzą tylko... najlepsze głośniki szerokopasmowe i zmysł słuchu.

  • Closer Vigo EX wprowadza niezwykłe (dla typowych kolumn) możliwości regulowania charakteru basu, trzeba jednak wyjaśnić, że nie oznacza to otwarcia nieskończonej palety brzmień.

Wraz z niższym poziomem (całej charakterystyki) bas jednocześnie uwypukla się i mięknie, wraz z wyższym – nabiera sprężystości, potem staje się twardy i dynamiczny, bardziej wibrujący niż masujący.

Zmiany te wpływają na ogólne proporcje, a więc również na rolę i wybrzmienie średnich tonów, jednak bez względu na poziom, raczej stałą różnicą względem Closer Vigo Classic był wyraźniejszy rysunek i twardsze dźwięki średnicy.

Podbarwienia są w Vigo Classic jakimś sposobem oswojone, wkomponowane, w każdym razie Vigo Classic pozostają dla mnie głośnikiem grającym przyjemniej, cieplej i łagodniej (a mimo to żywo i blisko), podczas gdy Closer Vigo EX pozwalają usłyszeć więcej detalu.

Dodanie głośnika wysokotonowego przynosi efekty bardzo kontrowersyjne. Nie bawię się w dyplomację i słowo "kontrowersyjne" ma tutaj dosłowne znaczenie. Nie zastępuje słowa "niepożądane", lecz oznacza możliwość różnych ocen przez różnych użytkowników. Ale skąd to wiem, skoro w teście używam tylko swojego słuchu?

We wnioskach mogę też użyć wyobraźni, a ta zawsze bazuje na jakimś doświadczeniu. Zresztą chyba wielu Czytelników też już się domyśla dalszego ciągu. Dodanie wysokotonowego nie tylko uzupełnia przekaz, ale i zmienia jego koloryt; nie eksponuje wysokich tonów ponad poziom średnicy, ale odzywają się one trochę zaczepnie.

Pojawia się jednak lokalne wyostrzenie, dodatkowe podbarwienie, które przyciąga uwagę. O ile wcześniej dźwięk chwalił się doskonałą spójnością, która przekłada się na wysoką muzyczną komunikatywność, to z wysokotonowym dźwięk staje się "złożony", dostarcza więcej detalu, też ważnego...

Ale operacja doklejenia wysokich tonów nie jest tutaj tak łatwa, jak w przypadku konwencjonalnych wielodrożnych zespołów głośnikowych, gdzie dobre dostrojenie tweetera (i całej zwrotnicy) daje płynne przejście i prosty zysk lepszego rozciągnięcia charakterystyki.

Tutaj pozostaje jakaś "blizna", dźwięk nie jest już tak homogeniczny, wysokie tony grają trochę samodzielnie... Nie jest to już szlachetne, chociaż ograniczone brzmienie głośnika szerokopasmowego.

Sprawę komplikuje niejednoznaczność rekomendowanej polaryzacji podłączenia wysokotonowego, co jest dokładniej wyjaśnione w laboratorium. Nie dyskwalifikuję dodatku tweetera, jednak nie uważam go za dodatek ani konieczny, ani bezwzględnie poprawiający dźwięk.

Na pewno polecam samodzielne sprawdzenie, czy taka zmiana leży w indywidualnym guście każdego zainteresowanego, a jeżeli sprawdzian taki nie jest możliwy lub nie da pewności...

O ile koszty nie grają większej roli, to można go kupić, a potem łatwo podłączać i odłączać, mając pod ręką obydwa warianty. Sytuacja byłaby trudniejsza, gdyby powstały odrębne konstrukcje ze zintegrowanym wysokotonowym - wybór byłby zero-jedynkowy i po zakupie bylibyśmy skazani już na jedną opcję brzmienia. Moja największa sympatia i uznanie pozostaje przy podstawowej wersji Closer Vigo Classic, bez dodatków.

W teście musiałem się zmierzyć z wynikami pomiarów, które pokazują poważne niedoskonałości charakterystyki, jednak nie odwołam swoich pochwał dla brzmienia i powtórzę to, co napisałem w relacji z Audio Show – to najlepsze głośniki szerokopasmowe jakie spotkałem.

Nie słyszałem wszystkich, a co najważniejsze, nie twierdzę, że to brzmienie najlepsze w skali bezwzględnej, lecz w takim "gatunku", związanym z techniką niosącą określony zestaw zalet i wad.

Gdybym miał tworzyć kolekcję kolumn o brzmieniach z "charakterem", których chce się przynajmniej od czasu do czasu posłuchać, na pewno znalazłyby się w niej Closer Vigo Classic.

 

Specyfikacja techniczna

CLOSER ACOUSTICS Vigo CLASSIC + Vigo EX
Rodzaj głośników W
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Closer Vigo

W pierwszej części omówimy wyniki Vigo Classic bez opcji z głośnikiem wysokotonowym. Na sam początek potrzebne jest jednak wyjaśnienie dotyczące obydwu Vigo.

Głośnik szerokopasmowy został ulokowany na wysokości 90 cm (jego środek), jak najbardziej optymalnej dla wysokości, na jakiej znajdą się uszy siedzącego słuchacza – tam będzie biec oś główna.

Oś główną naszych pomiarów najczęściej ustawiamy na takiej właśnie wysokości, czasami przesuwamy ją o 10 cm niżej lub wyżej, gdy sugeruje to konstrukcja zespołu. W przypadku samego Vigo Classic nie było takiej potrzeby, ale pojawiła się ona w przypadku Vigo EX, badanego również z wysokotonowym, którego oś znajduje się znacznie wyżej – na wysokości aż 125 cm.

W takiej sytuacji trudno przewidzieć, na jakiej wysokości pojawi się najlepsza charakterystyka, więc "zdroworozsądkowo" jako punkt wyjścia (dla osi głównej) ustaliliśmy wysokość 100 cm, już konsekwentnie dla obydwu Vigo.

Dlatego, co z pozoru zaskakujące, w pomiarze Vigo Classic (również Vigo EX bez wysokotonowego) poziom na osi głównej jest nieco niższy niż pod kątem -7o, gdzie mikrofon znajduje się bliżej osi głównej samego przetwornika szerokopasmowego.

Wspomniane różnice nie są duże, również charakterystyki z osi +7° (de facto to większy kąt w stosunku do osi głównej przetwornika), a nawet z osi 15O (w poziomie) dochodzą na wysokim poziomie aż do około 7 kHz, a powyżej szybko opadają już na wszystkich osiach.

Dopiero pod kątem 30° (w poziomie) charakterystyka staje się "bezużyteczna", opada już powyżej 2 kHz. Jak na głośnik 12-calowy rozpraszanie w zakresie średnich częstotliwości jest bardzo dobre, do czego przysłużył się niezwykły kształt korektora fazy, a to było priorytetem dla twórcy tego głośnika.

Dociągnięcie charakterystyki do 7 kHz też jest dużym osiągnięciem dla głośnika tej wielkości, mimo nierównomierności pojawiających się powyżej 1,5 kHz. Charakterystyka nie sięga jednak aż do 12 kHz, co obiecuje producent LB12 mkII; prawdopodobnie zmniejszenie średnicy cewki i dodanie małej nakładki przeciwpyłowej dałyby jeszcze kilka kiloherców...

Patrząc na to z dystansu, LB12 mkII to ciekawy przetwornik nisko-średniotonowy, który nie tylko czeka na towarzystwo wysokotonowego, ale którego charakterystyka mogłaby, z korzyścią dla wyrównania średnich tonów, zostać skorygowana – obniżona powyżej 2 kHz.

Za to niskie częstotliwości są przetwarzane co najmniej dobrze, spadek -6 dB notujemy przy 42 Hz. Dla głośnika szerokopasmowego, nawet 12-calowego, to wynik bardzo satysfakcjonujący. Ponadto nachylenie zbocza jest względnie łagodne (ok. 12 dB/okt.) aż do 20 Hz, co zapowiada dobrą odpowiedź impulsową.

Charakterystyka impedancji pokazuje dwa wyraźne wierzchołki, charakterystyczne dla systemu bas-refleks. Pojawiają się też jednak znacznie drobniejsze zafalowania w zakresie 100–500 Hz, które mogą wynikać z dodatkowych rezonansów skomplikowanej obudowy.

Minima lokują się na poziomie ok. 9 Ω; na tej podstawie można uznać, że impedancja znamionowa to 12 omów – bardzo wysoka; czułość to 94 dB, co przy impedancji 12 omów oznacza efektywność 95 dB.

To parametry doskonałe dla wzmacniacza lampowego, co nie przesądza, że charakterystyka częstotliwościowa będzie się z każdym idealnie zgrywała w cudowne brzmienie. To raczej Vigo narzucą swój styl, a koloryt lampowy stanie się drugorzędny.

Główna rodzina charakterystyk Vigo EX została ustalona przy maksymalnym napięciu 15V dla elektromagnesu i bez dodatkowego wysokotonowego. Porównanie do charakterystyk Vigo Classic, a więc przetworników LB12 EX i LB12 mkII, wskazuje na ich zbieżność, zresztą oczekiwaną - układ drgający jest taki sam. LB12 EX ma trochę wyższy poziom (średnio ok. 1 dB w całym pasmie) i nieco lepiej przetwarza wyższe częstotliwości, a dokładnie okolice 10 kHz.

Charakterystykę impedancji Vigo EX z podłączonym tweeterem zmierzyliśmy dla różnych napięć elektromagnesu (1V/6V/12V/15V); wraz ze spadkiem napięcia obniżają się wierzchołki rezonansowe w zakresie niskich częstotliwości, przy napięciu 1V niemal ich nie widać, pole magnetyczne jest wówczas bardzo słabe; minima lokują się na poziomie ok. 7,5 Ω, a więc ok. 1,5 Ω niżej w Vigo Classic.

W tej sytuacji przyznajemy impedancję znamionową 8 Ω, wciąż jak najbardziej odpowiednią dla wzmacniaczy lampowych. Nieco wyższa czułość Vigo EX może znaleźć wyjaśnienie w niższej impedancji, efektywności obydwu konstrukcji są w takim razie bardzo podobne: 95 dB. Podłączenie tweetera spowodowało obniżenie impedancji powyżej 10 kHz, jego polaryzacja nie ma znaczenia.

Dodanie tweetera zmienia przebieg w okolicach 10 kHz, ale poprawa chyba nie jest na miarę oczekiwań. Na kolejnym "dużym" rysunku nałożone są trzy charakterystyki z osi głównej (100 cm) – bez tweetera (czerwona), z tweeterem w polaryzacji standardowej (czarna) i w polaryzacji odwróconej (niebieska).

Po pierwsze, integracja obydwu przetworników jest trudna z powodów omówionych już w samym opisie. Dlatego przy każdej polaryzacji, na każdej osi, w tym wybranej do tego pomiaru osi głównej, na charakterystyce pojawiają się różne układy wzmocnień i zapadłości.

Charakterystyka czarna (polaryzacja "fabryczna") daje nieco wyższy poziom w okolicach 5 kHz, a przede wszystkim znacznie wyższy w zakresie 11–13 kHz, za to polaryzacja odwrócona – w zakresie 8–11 kHz. Ale nie są to zakresy już na stałe przypisane określonym polaryzacjom, będą się zmieniać wraz ze zmianą osi, a na każdej charakterystyka będzie inna, co zaraz będziemy obserwować na kolejnych rysunkach.

Po drugie, żadna polaryzacja na żadnej osi nie zapewni dojścia charakterystyki na odpowiednio wysokim poziomie do 20 kHz, bo najwyraźniej nie potrafi tego sam tweeter.

Co prawda na omawianym powyżej rysunku oś główna pomiaru była znacznie odsunięta od osi wysokotonowego (znajdując się znacznie bliżej osi szerokopasmowego), ale wykonaliśmy też pomiar na osi wysokotonowego, pokazany wśród pomiarów dla różnych osi na następnych rysunkach (kolorem czarnym).

Nawet wtedy przy 20 kHz mamy ok. 10 dB spadku względem średniego poziomu w całym pasmie, widać też wówczas osłabienie powyżej 2 kHz – to jednak wynika z dużego kąta względem osi głównej szerokopasmowego przy pomiarze z odległości 1 m.

W odsłuchu odległość ta byłaby większa, kąt mniejszy i poziom wyższy, ale... i tak nikt nie będzie siedział z głową tak wysoko. Trzymając się przyjętej w pomiarach wysokości 100 cm, z większej odległości charakterystyka będzie nieco korzystniejsza w zakresie wysokich częstotliwości, bowiem zmniejszymy kąt względem osi głównej wysokotonowego.

Na dwóch oddzielnych dużych rysunkach pokazujemy całe rodziny charakterystyk zmierzonych pod różnymi kątami, przy tweterze podłączonym w polaryzacji standardowej i odwróconej.

Kolejny dodatkowy zestaw rysunków dotyczy pracy w zakresie niskich tonów (pomiary przeprowadzone w polu bliskim). Regulacja siły elektromagnesu w Vigo EX, za którą podążają ważne parametry - Bl, Qts i efektywność – daje unikalną okazję obserwowania tych zmian. Analogiczne następowałyby, gdyby zmieniać siłę klasycznego układu z magnesem stałym.

Przy maksymalnym napięciu 15 V (krzywa czerwona) charakterystyka osiąga najwyższy poziom, z wyjątkiem okolic samego szczytu przy 70–80 Hz, gdzie pół decybela przewagi ma napięcie przy 12 V (krzywa niebieska), jednocześnie ustępując ok. 1 dB przy wyższych częstotliwościach.

W tym zakresie napięć, a nawet przy jeszcze nieco niższych, do 10 V, wartość Qts utrzymuje się w zakresie 0,2–0,3. Obniżenie napięcia do 6 V (krzywa zielona powoduje już wyraźny spadek poziomu w większej części pasma (ok. 6 dB względem 15 V), a jednocześnie lokalne podbicie przy 70 Hz, którego wierzchołek leży nawet wyżej niż wcześniej – to efekt pracy bas-refleksu przy wysokiej dobroci głośnika (Qts ok. 0,5) i wyeksponowaniu będzie towarzyszyła słaba odpowiedź impulsowa.

Kolejny rysunek rozkłada charakterystykę wypadkową na "czynniki pierwsze" – promieniowanie głośnika i otworu. Do tej analizy wybraliśmy wersję z napięciem 15 V.

Wyraźne odciążenie głośnika przy 37 Hz wskazuje na częstotliwość rezonansową obudowy, wynikającą raczej z "zadziałania" rezonatora Helmholtza (bas-refleksu) niż rezonatora ćwierćfalowego – dla takiej częstotliwości tunel musiałby być znacznie dłuższy.

Rezonanse labiryntowe zaznaczają się – jednocześnie jako odciążenia na charakterystyce głośnika (niebieskiej) i szczyty na charakterystyce z otworu (krzywa czarna) przy 120 Hz i 200 Hz; na jej końcu wyrasta jeszcze wierzchołek przy ok. 1 kHz, co jest rezonansem jakiegoś fragmentu tunelu.

W przypadku tak niezwykłej obudowy to częściowo tylko przypuszczenia, a nie stuprocentowa pewność. Podobna analiza pracy Vigo Classic pokazuje nieco inne charakterystyki, zresztą już charakterystyka impedancji wskazywała tam niższe strojenie bas-refleksu.

Podobno wewnętrzny układ obudowy jest taki sam, ale w testowanym egzemplarzu, wykonanym z MDF-u (te z bieżącej produkcji mają być ze sklejki - jak Vigo EX), otwory bas-refleks były wyraźnie inne - tylny był oknem 25 cm x 2,5 cm, a w Vigo EX - 28 cm x 8 cm.

CLOSER ACOUSTICS testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta kwiecień 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu