Ceny były dość wysokie, ale i technika - jak na owe czasy - jawiła się jako bardzo zaawansowana, bo A.E. wykorzystywał metalowe membrany w przetwornikach nisko-średniotonowych, a wówczas na palcach jednej ręki można było policzyć firmy dysponujące takimi możliwościami. Dzisiaj nie ma już w tym żadnej sensacji, ale kolumny A.E. pozostają wzorem uczciwej, solidnej głośnikowej roboty i mocnego, precyzyjnego brzmienia.
Mój znajomy posiadał rzadko spotykane, trójdrożne AE3, a ponieważ jest to meloman (miłośnik muzyki klasycznej) doskonale zorientowany w swojej pasji, śledzący różnice między realizacjami, więc jego ówczesny wybór musiał oznaczać, że AE3 były kolumnami o ponadprzeciętnych zdolnościach "artykulacyjnych", co pewnie pozostaje nie bez związku z materiałem membran. I taka zresztą jest opinia o A.E. w audiofilskich kręgach - są to głośniki stawiające na precyzję, a nie na "klimatyczność".
Od czasu wspomnianej pierwszej serii konstrukcji A.E. oferta firmy kilkukrotnie się zmieniała, ale przez cały czas powiększała, a ostatnio widziałem kolejne nowe pomysły, więc A.E. chyba dobrze sobie radzi w tych czasach niełatwych dla tradycyjnego HiFi.
Obecnie w katalogu jest kilka serii głośników, łączących tradycję ze współczesnymi trendami. Dwa najlepsze modele to podstawkowe AE1 mkIII i wolnostojące, trójdrożne AE3 mkII, mające już niewiele wspólnego z dawnymi AE1 i AE3. Natomiast co do AE2, to widziałem w siedzibie polskiego dystrybutora ich oryginalną wersję - wyprodukowaną jednak niedawno, w limitowanej edycji.
Zaraz "poniżej" tych kilku prestiżowych konstrukcji rozciąga się już seria Aelite, będąca w ten sposób najlepszym kompletnym zbiorem głośników A.E. "Kompletnym" dlatego, że są w jej składzie i kolumny wolnostojące - właśnie Acoustic Energy Aelite3, dwa modele podstawkowych - Aelite1 i Aelite2, z których te pierwsze, mniejsze, mogą służyć również jako "efekty" w układach wielokanałowych, centralny AeliteCentre i AleiteSub - oczywiście subwoofer.
Początkowo byłem jednak trochę zaskoczony, gdy już po teście zajrzałem do katalogu i stwierdziłem, że Aelite 3 są jedynymi wolnostojącymi kolumnami w tej serii - w dodatku tak rozbudowanymi. Dlaczego nie ma dwudrożnych, lub dwuipółdrożnych, przecież tak popularnych dzisiaj, podłogowych A.E.?
Czytaj również: Na czym polega niesfazowanie kolumn i jaki jest tego wpływ na charakter brzmienia?
Jest w tym jednak sens i logika, wynikająca z tradycji A.E., którą firma chce kontynuować. Tak jak na początku były podstawkowe AE1 i AE2, tak i teraz, w serii Aelite, ich układy są powielone przez Aelite1 i Aelite2.
O ile w przypadku AE1/ Aelite1 mamy do czynienia z klasycznym zestawem dwóch przetworników, czyli z jednym nisko-średniotonowym, to w AE2/Aelite2 zastosowano układ symetryczny, z parą nisko-średniotonowych.
W ten sposób Aelite2 jest podstawkowcem o dużym potencjale, i aby kolejna, większa konstrukcja mogła okazać się jednoznacznie mocniejsza, nie może tylko przenieść tych samych przetworników do większej obudowy - musi pokazać ich silniejszy zestaw.
Acoustic Energy Aelite 3 jest już więc układem trójdrożnym, i to z parą 18-cm głośników niskotonowych; głośnik średniotonowy ma średnicę 12-cm - to ta sama jednostka, która stosowana jest jako nisko- średniotonowa w Aelite1 i Aelite2.
Dlatego też, dzięki zaprojektowaniu do pracy z dużymi amplitudami, możliwe było (chociaż nie konieczne...) wykorzystanie jej w układzie Aelite3 w bardzo szerokim zakresie, praktycznie na pograniczu roli głośnika nisko-średniotonowego i niskotonowego, na co wskazuje też dedykowany mu, trzeci, mniejszy, znajdujący się najwyżej z tyłu obudowy, otwór bas-refleks.
Zarówno głośniki niskotonowe, jak i średniotonowy, są bardzo charakterystyczne dla A.E. - nie tylko dlatego, że mają membrany aluminiowe, ale również z powodu stożkowego kształtu części centralnej, i piankowego zawieszenia.
Zawieszenie tego typu, dawniej bardzo popularne, u innych producentów zostało wyparte przez zawieszenie gumowe o dłuższej żywotności. Można więc mieć nadzieję, że stosowane dalej z premedytacją przez A.E., przecież w połączeniu z zaawansowaną techniką w innych miejscach konstrukcji, zostało jednak udoskonalone pod tym względem i cechuje się co najmniej dobrą trwałością.
Głośnik wysokotonowy ma membranę jedwabną, nie jest to jednak klasyczna kopułka, ale znana już z wielu konstrukcji innych firm, pierścieniowo-kopułkowa Vifa DX. Cewka ma typową średnicę 25 mm, ale czynną powierzchnię membrany współtworzy zarówno kopułka utworzona wewnątrz okręgu cewki, jak i duża fałda zewnętrzna, pełniąca równocześnie rolę zawieszenia.
Rozkręcając Acoustic Energy Aelite 3 przypomniałem sobie, że dawne AE wyróżniały się nie tylko niebanalnymi przetwornikami, ale ponadprzeciętną solidnością wewnętrznej konstrukcji obudowy. Nie inaczej jest i tym razem - poza przegrodą wydzielającą komorę dla średniotonowego, są jeszcze trzy poziome wieńce.
Jak dobrze widać, boczne ścianki są wygięte ku tyłowi, czemu powszechnie (i trochę na wyrost) przypisuje się redukcję fal stojących w środku obudowy, ponadto takie ścianki będą sztywniejsze i mniej podatne na rezonanse własne - dzięki temu ich grubość nie musi być nadzwyczajna, i wynosi 15mm. Natomiast front, płaski i poddawany większym siłom, ma 22 mm. Wszędzie użyto mdf-u.
W dolnej części obudowy wydzielono jeszcze jedną, niewielką już komorę - o wysokości kilku centymetrów - którą można wypełnić balastem (najprościej - piaskiem). Taką możliwość zdradza mała plastikowa zaślepka na samym dolne Kopułkowopierścieniowy tweeter DX Vify został uszlachetniony przez wymianę standardowego, plastikowego frontu na masywniejszy, z metalowego odlewu tylnej ścianki.
A ponieważ pod skrzynią mamy jeszcze duży cokół, o wyraźnie większym obrysie, i oczywiście obowiązkowe spajki, więc wypada przyznać, że zrobiono wszystko dla uzyskania najlepszej stabilności. Gniazdo jest podwójne, złocone.
Acoustic Energy Aelite3 są najdroższymi kolumnami w tym megateście. Dlatego zarówno z satysfakcją, jak i z ulgą stwierdzam, że wysoka jakość techniczna tej konstrukcji nie rodzi żadnych zastrzeżeń, a wykończenie naturalnymi fornirem, co w przypadku modeli wolnostojących będzie w tej klasie cenowej wciąż rzadkością, ostatecznie potwierdza przynależność do elity.
Nazwa przecież zobowiązuje Dostępne są trzy wersje - czarna (lakierowany dąb), brzoza i czereśnia. W teście wystąpiła ta ostatnia, do niedawna najpopularniejsza. Ale w połączeniu z czarnymi metalowymi membranami i kontrastującymi, jasnoszarymi koszami głośników, czarny kolor obudowy (wraca do mody) będzie tutaj bardzo ciekawy i podkreśli "technicyzm" A.E.
To, że teoretycznie średniotonowy głośnik Acoustic Energy Aelite 3 może wchodzić swoim przetwarzaniem w zakres niskotonowy, zdradza już odnaleziony z tyłu obudowy otwór bas-refleks, wyprowadzony z komory tego głośnika, jak również jej wielkość - zajmująca prawie 1/3 całkowitej objętości całej kolumny. Biorąc pod uwagę, że w pozostałej części pracują dwa niskotonowe, jednostka nominalnie średniotonowa ma do dyspozycji niewiele mniej, ile każdy z niskotonowych - i to większych!
Nie może być innego powodu takiego działania, jak przygotowanie głośnika do pracy w zakresie niskich częstotliwości, co ostatecznie potwierdzają przeprowadzone w naszym laboratorium pomiary.Tunel z komory średniotonowego ma podobną długość, jak tunele niskotonowych (14cm), a mniejszą średnicę - i dzięki temu, przy nieco mniejszej objętości, częstotliwości rezonansowe sekcji głośnika 12-cm i sekcji głośników 18-cm są bardzo podobne, co pomaga utrzymać dobrą korelację fazową między nimi również w zakresie najniższych częstotliwości.
Mimo to nie możemy jednak twierdzić, że Aelite3 jest układem dwuipółdrożnym, a nie trójdrożnym - i wcale nie dlatego, że głośnik niskośredniotonowy jest inny, mniejszy niż niskotonowe (takie układy - dwuipółdrożne - spotykamy np. u Phonara).
Czytaj również: Dlaczego otwór bas-refleks nie promieniuje w fazie przeciwnej do fazy przedniej strony membrany?
Decydujące jest to, że głośnik nisko-średniotonowy jest jednak filtrowany elektrycznie, chociaż tylko przez filtr 1. rzędu. Jego udział w kształtowaniu charakterystyki w zakresie niskich tonów jest zauważalny, ale nie aż taki, jak każdego z głośników 18-cm. Dzięki temu amplituda 12-tki jest jednak ograniczana, w ślad za tym redukowane są zniekształcenia, i brzmienie czerpie profity z trójdrożnej natury tej kolumny, ponieważ głośnik przetwarzający średnie tony nie jest obciążony tak mocno, jak byłby w układzie dwudrożnym lub dwuipółdrożnym.
Innym tematem jest zastosowanie dwóch, a nie jednego tunelu bas-refleks dla sekcji niskotonowej. W tym przypadku tylko pozornie ma to związek z parą niskotonowych. Pracują one bowiem w jednej, wspólnej komorze, i od tego momentu mamy do czynienia z jednym układem rezonansowym, który tak czy inaczej dostroi się do jednej częstotliwości rezonansowej.
Można by więc zastosować jeden otwór, zamiast dwóch - odpowiednio większy (o powierzchni równej sumie powierzchni dwóch mniejszych)... i to już w przypadku Acoustic Energy Aelite 3 jest dostateczny powód, aby zastosować dwa mniejsze - na wąskiej tylnej ściance tej kolumny nie ma bowiem miejsca na otwór o większej średnicy.
Odsłuch
Kiedy zasiadałem do słuchania Acoustic Energy Aelite 3, nie żyłem wspomnieniami poprzednich spotkań z kolumnami Acoustic Energy. W ogóle nie zastanawiałem się, kiedy to było, i jak się skończyło... Ale po włączeniu Aelite 3, usłyszałem dźwięk, którego elementy szybko wywołały skojarzenia - tak, już to kiedyś słyszałem, tak, to przecież podobne do dawnych A.E.!
Acoustic Energy Aelite3 są droższymi i na pewno lepszymi kolumnami od dawnych A.E. 109 i 120, ale ów wspólny mianownik to zdecydowane, ciężkie, jednak nie powolne, lecz pełne siły i determinacji, prowadzenie zakresu niskich tonów.
Mocny, twardy, "ciosany" bas daje temu brzmieniu duży potencjał i autorytet, ma ono w sobie coś "profesjonalnego", trochę estradowego... w każdym razie dalekiego o miałkości i delikatności.
Gitara basowa grana jest bardzo stanowczo, masywnie, stopa z kolei drapieżnie, z podkreśleniem ataku, każda okazja do pokazania pracy sekcji rytmicznej wykorzystywana jest bez litości. Na tym tle zakres średnio-wysokotonowy wydaje się znacznie spokojniejszy, bardziej powściągliwy, ale jest przecież bardzo przejrzysty i precyzyjny.
O ile zbyt duża masa basu nie zaciemni całości obrazu, co może się zdarzyć przy niektórych realizacjach i skłonnościach Aelite 3, średnie tony wykażą się świetną neutralnością, czytelnością, a nawet plastycznością, chociaż zawsze pozostaną w obrębie raczej chłodnego klimatu - nawet towarzystwo mocnych niskich tonów specjalnie ich nie ogrzeje.
Żywe, energiczne, szybkie, ale nie poddane emfazie średnie tony to nawet bardziej oczywista zaleta Aelite 3, niż witalny, żylasty, ale momentami nadmiarowy bas. Góra pasma jest czysta, detaliczna, dostatecznie higieniczna, doskonale sklejona ze średnicą i dopasowana poziomem właśnie do niej, a nie do wyeksponowanego drugiego skraju pasma.
Acoustic Energy Aelite 3 z dużą swobodą, chociaż bez zacietrzewienia, pokazują różnice w jakości nagrań. Oznacza to, że nie obrzydzą nam słuchania tych mniej doskonałych (a najczęściej najbardziej lubianych...), chociaż uświadomią ich techniczne ograniczenia.
Neutralna, nieprzesycona barwa, rzeczowość, kompetencja i spójność zakresu średniowysokotonowego dają możliwość wykazania się sprzętowi współpracującemu, którego wpływ na ostateczny charakter brzmienia prawdopodobnie będzie spory. Z całą pewnością należy zadbać o prawidłowe ustawienie - w odległości co najmniej 1 metra od tylnej ściany. Basu i tak nie zabraknie.
W katalogu pokazano Acoustic Energy Aelite3 stojące na środku bardzo dużego pomieszczenia - oczywiście nie należy tego traktować jako dosłownej wskazówki, ale coś w tym jest...