Model PE-505 należy do serii Reference, widać tutaj nawiązania do sprzętu profesjonalnego, głównie w postaci bocznych uchwytów. Wygląda to rasowo, nawet jeżeli nikt nie będzie montował tego sprzętu do żadnej "rackowej" szafy (szerokość obudowy – tylko 29 cm).
Jakość wykonania jest znakomita, obudowa i wszystkie elementy frontu zostały wykonane z metalu. Dwa pokrętła, trzy przełączniki hebelkowe, cztery przyciski, a na dodatek… wskaźnik wychyłowy!
Teac PE-505 - obsługa
Teac PE-505 obsługuje każdy rodzaj wkładek i pozwala na precyzyjną kalibrację parametrów. Obsługa wymaga pewnej wiedzy na temat wkładek, warto też się zapoznać z instrukcją obsługi PE-505, bo nie wszystkie rozwiązania są typowe. Kluczową rolę odgrywa lewe, wielofunkcyjne pokrętło.
Jego podstawowym zadaniem jest ustalenie typu oraz wartości obciążenia. Wybieramy jedną z dwóch sekcji, impedancyjną albo pojemnościową, a ponieważ skojarzono z nimi automatykę przełączającą czułość (a więc zmieniającą wzmocnienie), pokrętło pełni od razu rolę selektora trybów – MM lub MC.
Wokół pokrętła zainstalowano 12 diod sygnalizujących aktywne parametry. I tak lewą "połówkę" zajmują ustawienia impedancji, poruszamy się więc w zakresie właściwym dla wkładek MC. Przedwzmacniacz od razu uruchamia tryb "wysokiego" wzmocnienia – dokładnie +54 dB.
Przechodząc na prawą "połówkę" zmieniamy obciążenia pojemnościowe właściwe dla wkładek MM, a wzmocnienie wynosi wówczas +34 dB. Impedancja obciążenia dostępna jest w zakresie 10 Ω – 1 kΩ (10–22–47–100–220–470–1k), mamy trzy pojemności (0, 100, 220 oraz 330 pF). To praktyczne i "współczesne".
Czytaj również: Jakie urządzenia są potrzebne do kalibracji gramofonu?
Dla wkładek o wyjątkowo niskim napięciu wyjściowym PE-505 ma jeszcze tryb "booster" – dodatkowy stopień dodaje kolejne +12 dB (w każdym wariancie).
Teac PE-505 - złącza
Prawą część obudowy zajmuje selektor wejść (XLR lub RCA), przycisk trybu monofonicznego oraz filtra subsonicznego (częstotliwość graniczna bardzo niska - 17 Hz, ale zbocze strome - 24 dB/oktawę.
Wyjścia są również dwa (jedna para RCA i jedna XLR), ale można je wykorzystywać równocześnie. Jakość złącz jest znakomita, włącznie z masywnym zaciskiem uziemienia.
Na wejściu każdy sygnał jest symetryzowany i dopiero dalej trafi a do układów wzmocnienia i korekcji częstotliwościowej. W formie zbalansowanej jest też wysyłany na zewnątrz, chyba że korzystamy z wyjść RCA – wówczas (tuż przed nimi) następuje desymetryzacja.
Teac PE-505 - wnętrze
Producent chwali się też układem dual mono. Zaglądamy do wnętrza obudowy i o ile faktycznie widać tutaj pięknie prowadzone, niezależne tory wzmocnienia (oraz korekcji) dla każdego z kanałów, to układ zasilający budzi pewne zastrzeżenia.
Czytaj również: Co to są gramofony manualne, automatyczne i półautomatyczne?
Wprawdzie są dwa transformatory, ale nie są to jednostki tego samego typu i wydaje się, że podział obowiązków przebiega nie na linii kanałów, ale sekcji audio oraz pozostałych obwodów (sterujących).
Na korzyść PE-505 przemawia natomiast fakt, iż transformator audio ma niezależne odczepy (dla każdego kanału). Korekcja jest pasywna i zbudowana z elementów wysokiej jakości.
Teac PE-505 ma wyjątkowo dużo obwodów dodatkowych związanych z jego niespotykaną funkcjonalnością. Układy wzmocnienia opierają się na scalonych wzmacniaczach operacyjnych.
Niemal wszystko zmontowano w technice SMD, rozdzielenie obwodów na kilka płytek drukowanych wymusiło prowadzenie części połączeń za pomocą przewodów.
Czytaj również: Jakie rodzaje napędów występują w gramofonach?
Teac PE-505 - odsłuch
Teac PE-505 pojawia się jako ostatni w tym teście z powodów wyłącznie formalnych – kolejności alfabetycznej – jednak jego brzmienie może sugerować, że jest kwintesencją, podsumowaniem wszystkich wcześniejszych brzmień, odpowiedzią Teaca na znane mu występy konkurentów. Jakby próbował połączyć to, co w nich najlepsze, a nawet dodać to, czego wszystkim trochę brakowało.
W dużym stopniu mu się to udało, chociaż ostateczny rezultat nigdy nie jest prostą sumą składowych, a nawet gdyby był, to niemożliwe jest pogodzenie sprzeczności, musi z tego wyjść jakiś kompromis, a ten nie zadowoli wszystkich.
To jednak szukanie dziury w całym, przy większej dozie optymizmu można wręcz stwierdzić, że Teac PE-505 w najlepszy sposób zintegrował wszystko, o co możemy rozsądnie zabiegać w każdym brzmieniu, a szczególnie w działaniu gramofonu.
Napęd gramofonu: Dlaczego jest ważny i jak działa
to możemy zastosować przejściówki).
Przede wszystkim jest upragniona plastyczność, wreszcie pojawia się masywność, której inne przetworniki trochę nam żałowały. Bas jest gęsty, niski, aktywny, "wyczuwalny" niemal stale, wzmacniający średnicę. Pozorne źródła są duże i bliskie, scena obszerna, wydarzenia mają większą skalę.
Nie jest to dźwięk wprost delikatny, jak z Pathosa, jednak jego siła jest przyjemna i naturalna, a nie nerwowa i napastliwa. Słucha się go łatwo, z optymalnym zaangażowaniem – nie jesteśmy atakowani i podszczypywani, ani kołysani i usypiani.
Skala i rozmach, naturalność i bliskość. Brzmienie ma jednak również doskonałą przejrzystość, jest bardzo rozdzielcze i czytelne. Wokale są nasycone, ale nie ciężkie, otwarte i sprawne w szczegółach artykulacji. Momentami przejmujące, zawsze wiarygodne, najlepsze jakie tylko mogą być ze znanej płyty. Proszę jednak nie oczekiwać, że PE-505 zamieni wodę w wino.
Czytaj również: Jakie wyróżniamy kształty ramion gramofonowych?
Jest w tych umiejętnościach coś specjalnego, szukałem jakiejś trafnej, nomen omen analogii… I zaproponuję może coś kontrowersyjnego – taką barwę i wolumen kojarzę z dźwiękiem w dużych, dobrych kinach. Niedomowych. Bas bywa potężny, często masuje, ale nie wlecze się i nie pogarsza czytelności.
Wysokie tony są gęste i słodkie, dęciaki błyszczą, ale nie piszczą. Dźwięki całego spektrum nabierają głębi, za to mniej eksponowana jest rozdzielczość. Detale nie są wyciągane na pierwszy plan, może jest ich mniej i na drugim, ale nie odczuwamy żadnej straty.
Dźwięk jest czysty i przejrzysty, ani nieprzyduszony, ani nierozjaśniony. Rządzi siła spójności i harmonii, każda płyta wydaje się brzmieć tak, jak powinna, może nawet lepiej niż powinna… A jeżeli z zasady nie chcemy żadnych retuszy i dopełnień, musimy cofnąć się do V10.
Czytaj również: Jaki jest optymalny nacisk igły na płytę?
Rarytasy
Obecność gniazd XLR, zarówno wejść, jak i wyjść, to pochodna zbalansowanej konstrukcji wewnętrznej. Wysyłanie (z przedwzmacniacza phono do wzmacniacza) sygnałów symetrycznych nie jest może wyjątkowym wyczynem, ale umiejętność przyjęcia symetrycznych sygnałów z gramofonu zasługuje na wyróżnienie. W tej grupie potrafi to jeszcze tylko Pro-Ject.
Sygnały symetryczne muszą być w Teacu PE-505 doprowadzone do wejść XLR, nawet jeżeli gramofon ma wyjścia RCA (i oczywiście spełnione są wszystkie wymogi dla transmisji symetrycznej). Należy wówczas zastosować przejściówki z RCA naXLR (zgodnie ze schematami udostępnionymi w instrukcji obsługi przedwzmacniacza).
Teac PE-505 pozwala na wybór jednej z trzech krzywych korekcji (prawe pokrętło); oprócz standardowej RIAA są jeszcze "archaiczne" DECCA oraz Columbia.
Uruchomienie przedwzmacniacza przebiega oryginalnie, wielofunkcyjne pokrętło regulacji obciążenia (i zarazem wzmocnienia) było niespodzianką, ale przyjęte rozwiązania okazały się praktyczne i intuicyjne. Warto jednak zajrzeć do instrukcji obsługi. Zanim zacząłem odsłuchy, przebrnąłem przez cały zestaw funkcji dodatkowych.
Rarytasem jest układ mierzący rezystancję cewek (we wkładkach typu MC), co daje wskazówkę, jaką wartość obciążenia należy stosować. Wprawdzie Teac sugeruje, aby impedancja obciążenia była dwa razy większa od impedancji wkładki, ale wydaje się to absolutnym minimum, warto poeksperymentować zwiększą różnicą (nawet x10).
Większość producentów wkładek rekomenduje, jaka powinna być wartość obciążenia, tym niemniej układ pomiarowy wPE-505 może się przydać w celu weryfikacji tych danych lub jako wskazówka do własnych eksperymentów i poszukiwań. Impedancję odczytujemy z umieszczonego na przedniej ściance wskaźnika wychyłowego.
Ma oni drugą funkcję – wskazuje poziom sygnału poniżej 6 Hz. Jeśli będzie wysoki, rekomendowane jest włączenie filtra subsonicznego. Intensywność podświetlenia wskaźnika wychyłowego możemy regulować lub je w ogóle wyłączyć.
W tym trybie ma niewielką tendencję do "rozchwiania" (zwłaszcza przy zmianie parametrów i na początku odtwarzania płyty), ale dość szybko się stabilizuje, a odczyty są pomocne; przynajmniej w przypadku problematycznych tłoczeń.
Stara metoda obserwacji płyty i zachowania membran wciąż może wystarczyć (choć trzeba mieć w tym pewną wprawę), ale odczyt z Teaca PE-505 jest jednoznaczny i prewencyjny, niezależny od wzmacniacza i kolumn. Filtr subsoniczny działa efektywnie i zarazem dyskretnie, redukuje problemy i nie wpływa nabrzmienie.
Demag
Niespodzianką jest dwunaste położenie pokrętła obciążenia, które uruchamia autorski system o nazwie "Demag". To układ demagnetyzujący, przygotowany dla wkładek MC oraz (jeśli takie podłączymy) zewnętrznych transformatorów dopasowujących.
Tak opisuje go producent, nie wdając się jednak w szczegóły inne niż to, że po wywołaniu tej funkcji należy przez 30sekund odtwarzać płytę (przy czym sygnał z wkładki nie jest wówczas wzmacniany).
Nie bardzo jednak wiadomo, co producent chce rozmagnesować (przecież nie same magnesy ani nie cewki wewnątrz wkładki, które i tak stale poruszają się w polu magnetycznym). Nie wiemy też, jak ten układ ma działać, przedwzmacniacz podłączony jest tylko do cewek (wewnątrz wkładki).
Jeśli chcemy "zdjąć" z nich ładunki elektryczne, to wystarczy przecież użyć rezystancji (im niższej, tym lepiej, a raczej szybciej), ale jest ona i tak podłączona na stałe (w formie rezystancyjnego obciążenia wkładki, niezbędnego do jej prawidłowego funkcjonowania). Poddałem więc PE-505, wkładkę i samego siebie procesowi demagnetyzowania.
Eksperyment przeprowadziłem na kilku różnych wkładkach, zarówno tych w bieżącym użyciu, jak i zalegających od dawna na półkach. Pomimo kilku podejść nie udało się potwierdzić wpływu układów demagnetyzujących wPE-505 nabrzmienie, co nie znaczy, że w każdym systemie, z każdym gramofonem, wkładką i w każdym "miejscu" będzie tak samo.