W ciągu już ponad 30 lat "wolnego rynku" pojawiło się w Polsce za pośrednictwem dystrybutorów wiele firm zagranicznych, powstało też trochę naszych własnych. Niektóre się rozwinęły, inne zwinęły, jeszcze inne egzystują.
Można by o tym pisać długo i namiętnie, dając się ponosić emocjom, entuzjazmowi albo krytyce. Jednak przede wszystkim zajmujemy się testami konkretnych urządzeń, a nie oceną biznesowej skuteczności czy walorami patriotycznymi krajowej produkcji.
Ale nie można od tego całkowicie abstrahować, bowiem sprzęt audio może nieść ze sobą szczególną "wartość dodaną", której brak znacznie obniża zapał do jego posiadania.
Ocena jakości sprzętu, opierając się w dużej mierze na ocenie brzmienia, zawiera dużą dozę subiektywizmu, a ten jest sterowany przez wiele bodźców, nawet nie do końca uświadomionych.
Złotouchy audiofil jest przekonany, że ocenia sam dźwięk, tymczasem i on jest podatny na wygląd, a także na sugestię płynącą z renomy marki. Dlatego zwłaszcza dla producentów mało znanych ważne jest, aby audiofile potraktowali ich przychylnie... i przynajmniej nie wykluczali.
Są dwa warunki od dawna i jeszcze przez jakiś czas konieczne do rozpoczęcia działalności w tej dziedzinie, choćby na małą skalę. Pierwszy to zaplecze stolarskie – nawet niekoniecznie z najnowocześniejszymi maszynami, ale z fachowcami, rozumiejącymi, że poprzeczka znajduje się znacznie wyżej niż przy meblach robionych na wymiar.
Czytaj również: Czy kolumny trzeba ustawiać na kolcach?
Drugi to kompetencje projektanta ogarniającego cały obszar, na jakim toczy się ta gra – spraw elektroakustycznych i wzornictwa. Potem do sukcesu potrzeba jeszcze wiele... żeby sprzedać nawet najlepszy produkt.
YB - dizajn
Wróćmy jednak do podstaw, za które w YB są odpowiedzialne dwie osoby. Pan Robert od dawna wykonywał obudowy wedle projektów uzgodnionych z różnymi klientami indywidualnymi, a Pan Paweł od lat zajmował się DIY.
To jeszcze niewiele znaczy, bo i wśród stolarzy i wśród hobbystów jest wielu niepoprawnych partaczy. Umiejętności obydwu wymienionych jednak zdecydowanie wystarczyły, aby powstały kolumny, którym nie można nic zarzucić – oprócz tego, że nie można ich posłuchać w każdym sklepie. To już jednak inny rozdział tej historii.
Swoimi projektami YB demonstruje wiedzę, pomysłowość i dobry smak. Kolumny można obejrzeć na stronie internetowej (swoją drogą, też przygotowanej profesjonalnie i elegancko, adekwatnie do klasy samych kolumn) nie tylko w zakresie stałej oferty, ale wraz z dużą pulą zarchiwizowanych modeli wykonanych kiedyś "na zamówienie", współtworzących dorobek, którym można się pochwalić. Robi to wszystko bardzo dobre wrażenie.
Czytaj również: Czy długość przewodów ma wpływ na pracę kolumn?
Projekty YB nie trzymają się ścisłego szablonu, nie obowiązuje tutaj reżim, jaki narzucają sobie duże firmy komponujące oferty hierarchicznie, a każdy model wedle ogólnego przepisu dla danej serii. Konstruktor YB nie musi niczego z nikim konsultować, musi tylko samemu i na własną odpowiedzialność rozważyć, co zagra, co chwyci, co się opłaci... Każdy model "żyje własnym życiem", nie musi być do niczego podobny. Musi być dobry.
YB - przetworniki
Dlatego YB próbuje różnych przetworników, nie trzyma się jednego dostawcy, jednej techniki, jednej "filozofii", która miałaby wzmacniać spójność i rozpoznawalność. Widać pewne skłonności, ale zmieniają się one wraz z dostępnością nowych przetworników i z kolejnymi doświadczeniami.
W swoim czasie najlepsze konstrukcje YB miały przetworniki z membranami ceramicznymi, ale zostały one odłożone na bok, skoro pojawiły się lepsze. Teraz przeważają membrany celulozowe i jedwabne, ale są też aluminiowe i berylowe, a głównymi dostawcami – oczywiście całych przetworników, a nie samych membran – są Scan-Speak i SB Acoustic, czyli generalnie Duńczycy... chociaż nie tylko z Danii. Przegląd wszystkich konstrukcji YB byłby dość ciekawy, lecz pora przejść wreszcie do kolumn YB Huracan RS.
Trzy 18-cm Revelatory i wysokotonowy Illuminator Scan-Speaka w kolumnach za 18 000 złotych? Chyba za sztukę. Przestraszyłem się, że doszło do jakiegoś nieporozumienia. Ale nie – jednak za parę.
YB Huracan RS - obudowa
Obudowa nie jest wielka, ale może sprawiać wrażenie okazałego drewnianego masywu. Oczywiście nie jest to lite drewno, lecz konstrukcja z MDF-u, "po całości" wykończona naturalnym fornirem – w teście i na zdjęciach producenta hebanowym, a to jeden z najdroższych surowców w tym zakresie.
Dowiadujemy się, że do wyboru jest aż 90 wersji, wszystkie w jednej cenie, chociaż ewentualnie musimy dopłacić 1200 zł za wysoki połysk i 400 zł za maskownice (nie ma ich w komplecie). Standardowe lakierowanie satynowe prezentuje się bezwzględnie elegancko i bezpretensjonalnie.
Nie musimy jednak dopłacać za bardzo solidne, stalowe płyty cokołów z regulowanymi stożkowymi nóżkami i kontrującymi walcami. Taka podstawa uniosłaby kolumny dwa razy cięższe, chociaż i YB Huracany RS lekkie nie są.
Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?
Obudowa nie jest prostopadłościanem, bowiem przednia ścianka jest lekko pochylona. Jak wskazują pomiary, dobrze zgrano to z charakterystykami (głównie fazowymi) przetworników.
Dodano też głębokie (chociaż wąskie patrząc od frontu) skosy w przedniej części boków. Nie będą one miały dużego wpływu na charakterystykę (w przednich krawędziach kąt jest niewiele większy od kąta prostego), ale dzięki zmniejszeniu szerokości frontu (z 21 do 19 cm) obudowa wygląda na smuklejszą.
Na dole obudowa jest dość głęboka (45 cm), ale na górnej ściance ma już tylko ok. 35 cm – traci na pochyleniu frontu. Dzięki tym zabiegom jednocześnie utrzymano dość dużą, optymalną objętość i niekłopotliwą sylwetkę.
YB Huracan RS - układ głośnikowy
Układ jest niemalże klasycznie trójdrożny, tylko nie jest rzeczą typową dla dawnych konstrukcji, aby przetwornik średniotonowy był wielkości niskotonowych. Zdążyliśmy się jednak już do tego przyzwyczaić. Parze 18-tek niskotonowych towarzyszy 18-cm średniotonowy, wszystkie wyglądają bardzo podobnie, ale są między nimi ważne różnice.
Czytaj również: Co to są charakterystyki kierunkowe?
O ile typ zastosowany w roli niskotonowego znamy od ponad 20 lat, to średniotonowy został wprowadzony (przez Scan-Speaka) kilka lat temu. Zresztą ten głośnik – według informacji YBA – był główną motywacją do stworzenia nowej wersji Huracana RS.
Do pracy w zakresie niskich częstotliwości wybrano 18W/8531G00 – podstawową, 8-omową wersję 18-cm Revelatora (dwa połączone równolegle określą 4-omową impedancję znamionową zespołu), przetwornik zasadniczo nisko-średniotonowy i w taki sposób najczęściej stosowany.
W serii Revelator nie ma wyspecjalizowanych przetworników niskotonowych o średnicy 18 cm, które zaczynają się dopiero od średnicy 22 cm, ale 18W/8531G00 jest wszechstronny i czasami występuje również w takiej roli.
W serii Revelator są za to aż trzy średniotonowe – już od dawna 12- i 15-cm, a od niedawna właśnie 18- cm. Wydawałoby się, że do współpracy z niskotonowymi 18-tkami najodpowiedniejsza będzie 12-tka, którą wybiera wielu konstruktorów. Znane są też układy z 15-tką (np. pierwsza Cremona Sonus fabera), ale wielu czekało na 18-tkę i zastosuje ją w każdej sytuacji.
Czytaj również: Co to są charakterystyki kierunkowe?
Mimo słabszego rozpraszania w zakresie kilku kHz (w stosunku do mniejszych średniotonowych), jest ono dostatecznie dobre, a charakterystyka na osi głównej jest wyśmienita jak na 18-tkę, wolna od rezonansów, typowa dla Revelatorów, dzięki charakterystycznym nacięciom membrany, rozpraszającym i tłumiącym jej fale stojące.
Zniekształcenia redukuje system Symmetric Drive w układzie magnetycznym. Ponadto tylko w tym głośniku Scan-Speak zastosował niskostratne, piankowe zawieszenie i tytanowy karkas o wysokiej wytrzymałości cieplnej.
Wysoka efektywność to skutek przede wszystkim skrócenia cewki (w stosunku do wersji nisko-średniotonowej), która jednak wciąż jest na tyle długa, aby zapewnić bezpieczny zapas amplitudy przy niskich częstotliwościach podziału i łagodnym filtrowaniu.
Łączenie tak mocnego średniotonowego z niskotonowymi sięgającymi tak wysoko daje duże pole manewru, a dodatkowo ich podobieństwo obiecuje doskonałą spójność. Zawsze jednak ostatnie słowo należy do konstruktora, a najlepsze możliwe rezultaty wymagają doświadczenia i staranności. Nawet najlepsze głośniki nie połączą się same.
To samo dotyczy przetwornika wysokotonowego. Tutaj wybór jest trochę niespodziewany, bo tweeter nie pochodzi już z serii Revelator, tylko Illuminator, stąd na froncie charakterystyczna "koniczynka". To przetwornik pierścieniowy (czyli taką formę ma membrana), jest tego typu również w serii Revelator, różnią się efektywnością (wyższą ma Revelator), charakterystyką (gładszą ma Illuminator) i temperamentem – pierwszy jest bardzo szczegółowy, drugi bardzo delikatny.
Zwraca uwagę przesunięcie wysokotonowego z osi symetrii, znane z wielu starszych konstrukcji, ale obecnie stosowane rzadko ze względów wizualnych. Zaburzenie symetrii nie jest przez większość mile widziane, chociaż ma raczej pozytywne skutki akustyczne. Ważne jednak, aby kolumny jednej pary były wykonane jako lustrzane odbicia. Konsekwencje są dwie.
- Pierwsza – zróżnicowanie odległości od wysokotonowego do obydwu bocznych krawędzi pozwala rozproszyć nierównomierności charakterystyki będące skutkiem powstających tam odbić.
- Druga – analogiczna jak w przypadku Scansonica MB 3.5, w którym rozważaliśmy sposób ustawienia kolumn.
Jeżeli YB Huracany RS ustawimy osiami równolegle, to od pozycji wysokotonowego (bliżej środka sceny lub na zewnątrz) zależy sposób integracji fazowej ze średniotonowym. Producent nie podaje wskazówek, jakie ustawienie jest korzystniejsze, zajmiemy się tym w Laboratorium.
Czytaj również: Co to są kolumny aktywne i jakie są ich odmiany?
Każdy producent ma swoją własną historię, pozycję na rynku, kompetencje i pomysły zarówno na biznes, całą ofertę, jak i na konkretne projekty. Nie wszyscy zaznaczają swoją oryginalność równie wyraziście, a pozory często mylą – niektórzy mają większy talent do marketingu niż do meritum. Firma YB jest jednak pod każdym względem ciekawym przypadkiem, co jednocześnie sprawia nam pewien kłopot "polityczny".
Założeniem AUDIO jest testowanie produktów wprowadzonych do regularnej produkcji i dostępnych w Polsce w regularnej sprzedaży. Unikamy więc prototypów, modeli produkowanych na indywidualne zamówienia, a także firm, które nie mają w Polsce dystrybutora. Dla YB i Huracana RS nie zrobiliśmy wyjątku od takich reguł, chociaż piszemy o nich, bo to sytuacja "graniczna".
Firma nie współpracuje z dealerami i w swoich kalkulacjach nie uwzględnia marży detalicznej. Inaczej mówiąc, cena jest "zaniżona" w stosunku do cen na regularnym rynku, który opiera się na schemacie producent – dystrybutor – dealer (detalista).
W związku z tym kolumn YB nie zobaczycie i nie posłuchacie w żadnym salonie niezależnego dealera, co już stawia sprawę na ostrzu noża... Ale ostatecznie możliwość prezentacji w AUDIO ratuje fakt, że firma przygotowała własne miejsce odsłuchowe, w którym prezentuje modele ze "stałej" oferty, w tym właśnie Czy jedno miejsce w Polsce wystarczy?
Czytaj również: Co to jest głośnik koncentryczny?
Pewnie, że lepiej byłoby mieć ich więcej, ale nawet jedno zapala już zielone światło dla testu, to przecież sytuacja zerojedynkowa – można posłuchać albo nie można posłuchać (w Polsce...). Oczywiście takie traktowanie produktów niskobudżetowych nie miałoby większego sensu i nie dawało samemu producentowi szans na zrobienie interesu, ale tutaj mamy do czynienia z hi-endem.
Nie twierdzę że każdy, kto jest zainteresowany kolumnami za ok. 20 000 zł, będzie miał ochotę przejechać "pół Polski", mając dość duży wybór znacznie bliżej, ale na pewno znajdą się tacy, co pojadą, zachęceni przecież potencjalnie atrakcyjną ceną.
Nawet najpoważniejsi dystrybutorzy, współpracujący z wieloma dealerami w całej Polsce, część swojej oferty rezerwują w praktyce do sprzedaży we własnych, firmowych salonach, czasami tylko w jednym, nawet jeżeli oficjalna cena uwzględnia marżę detaliczną.
Wobec różnych zasad współpracy i sposobów docierania do klientów, rozwoju sprzedaży bezpośredniej i internetowej, trudno dzisiaj odrzucać obecność w naszych testach tego typu firm i produktów.
Dostarczamy na ich temat tak rzetelną i kompletną informację, jaką tylko potrafimy przygotować, natomiast uwzględnienie dodatkowych okoliczności, takich jak odległość do miejsca odsłuchu, panujące tam warunki, możliwości porównania, wypożyczenia, negocjacji ceny... nie jest już naszym zadaniem.
YB Huracan RS - odsłuch
To pierwsze spotkanie z kolumnami YB, więc nie miałem konkretnych oczekiwań co do rodzaju brzmienia, chociaż niektórzy już tylko na podstawie rodzaju zastosowanej techniki byliby gotowi niemal na ostateczne wnioski...
Ja powtórzę swoje: O tak zasadniczej cesze, jak charakterystyka częstotliwościowa, o jej równowadze i integralności decyduje przede wszystkim konstruktor zespołu głośnikowego. Jest to zatem do samego końca sprawa otwarta.
Oczywiście na bazie lepszych przetworników można zrobić lepiej grające kolumny, ale można też wszystko popsuć, a całkiem przyzwoite brzmienie wycisnąć z komponentów przeciętnych. Nie wystarczy tutaj przysłowiowa szczera chęć ani nawet najlepszy gust – najważniejsze są umiejętności.
Znając trochę kompetencje i podejście właściciela firmy do tematu, mogłem się spodziewać, że nie zmarnuje takiego potencjału, ale jak rozłoży akcenty, często decydujące o naszej opinii, jeszcze nie wiedziałem.
Czytaj również: Czy obudowa z membraną bierną to obudowa zamknięta?
Huracan – ładna nazwa... Nie wydaje mi się jednak odpowiednia dla tego brzmienia – bardzo dobrego, mocnego, gęstego, ale nie gwałtownego czy agresywnego. Uwolnionego od ostrości i jaskrawości, uspokojonego na górze pasma do granicy, za którą mielibyśmy już przyciemnienie, ale udało się zatrzymać tuż przed nią, dzięki czemu brzmienie osiąga fantastyczną spójność i wyrafinowanie.
Potrzebna była do tego nadzwyczajna, rzeczywista rozdzielczość wysokich tonów, tutaj w żadnym stopniu niebędąca sztuczką polegającą na ich wyeksponowaniu – są nawet trochę przyciszone (patrząc na zmierzoną charakterystykę), chociaż w odsłuchu stawiałbym na to, że biegną równo ze średnicą; delikatne, gładziutkie, wręcz pieszczotliwe, a przy tym przejrzyste, selektywne, z dodatkiem "aury".
Wysokotonowego drobiazgu co niemiara, który na pewno nas nie zmęczy, a nawet chciałoby się go słyszeć nieco bliżej – nieśmiałość można uznać za przejaw elegancji i klasy, chociaż nie zaszkodziłoby jej chyba trochę ostrzejsze pokazanie pewnych elementów samej muzyki.
Do mojego osobistego szczęścia brakuje może jednego decybela, jednocześnie wyobrażam sobie, że części słuchaczy jeden decybel by nie wystarczył (wtedy trudna rada, bo ten wysokotonowy nie ma "zapasu" efektywności, o ile w ogóle jest tłumiony w Huracanie, to tylko trochę), a części słuchaczy najbardziej będzie odpowiadać dokładnie taka sytuacja, jaką zastajemy. Bo mówimy o tym, czy po mistrzowsku przygotowane "danie" z pierwszorzędnych ingredientów, potraktować jedną czy może dwoma szczyptami soli...
YB Huracan RS to propozycja dla miłośników bogatych, naturalnych smaków, a nie ostrych przypraw. To danie jest nie tylko wykwintne, również bardzo treściwe, chociaż nie nazbyt tłuste. Całkowicie przekonująca jest jego spójność, plastyczność, głębia, solidność i soczystość niskich rejestrów, rozciągająca się na średnie tony.
Kreowany jest duży, dość masywny dźwięk, jednocześnie czysty i dokładny, prowadzony przez bas łączący twardość i sprężystość. Średnica jest "napakowana", ale nie przeciążona, naturalna substancją, barwą i dużymi pozornymi źródłami dźwięku.
Scena jest obszerna i wypełniona, stereofonia płynna, bez szarpania i dodanych "efektów specjalnych", dominuje centrum i pierwszy plan. To najodpowiedniejsza propozycja dla miłośników "dolnego środka", tutaj nie tylko mocnego, ale bardzo naturalnego, czystego, czytelnego.
a Dźwięk bliski i poważny, nienapastliwy, za to w "chwilach prawdy" dobitny i dynamiczny. Inne kolumny czasami "kozaczą", zaczepnym dźwiękiem zapowiadają zdolność do akrobacji, potem ledwo sobie radzą z szybszymi basowymi pochodami, a Huracan załatwia takie tematy "przy okazji".