Nie wiem, czy chwalić się, czy wstydzić, czasami jedno nie wyklucza drugiego, a może to nie ja, tylko sam producent... Albo wedle podwórkowego powiedzenia: niech się wstydzi ten, kto widzi, w każdym razie kolumny głośnikowe te liczą sobie już grubo ponad 10 lat.
Znalazłem ich testy z 2009 roku... Są też późniejsze, ale już nikt oprócz nas nie bierze się za ich opisywanie - kto chciał, dawno to zrobił. Żaden poważny tytuł nie testuje tego samego urządzenia dwa razy. Chyba że o pierwszym razie zapomni.
Po tylu latach mógłbym zapomnieć i ja, więc sprawdzałem w naszym internetowym archiwum – nie ma tam testu kolumn Cabasse Java MC40, jest test Majorki MC40, czyli większej kolumny z tej samej serii (4/2010). Majorca nie jest już produkowana, z serii MC40 poza Javą uchowała się w ofercie podstawkowa Minorca (też przez nas testowana – 6/2009).
Czasami takie pozostawienie jakiegoś urządzenia bez testu przez długie lata, przynajmniej w jednym miesięczniku, wychodzi wszystkim na dobre, ale pod warunkiem, że wciąż jest ono w sprzedaży. My mamy ciekawy obiekt do opisania, producent może tym sposobem o nim (i przy okazji o sobie) przypomnieć... Ale kto będzie zainteresowany zakupem kolumn o tak długim stażu?
Również na rynku głośnikowym zaznaczają się pewne uniwersalne zjawiska i cykle. Każdy produkt ma swój czas i ostatni etap, na którym się stopniowo o nim zapomina... I nawet jak ktoś przypomni, to już nie to samo.
Jednak w porównaniu z innymi kategoriami urządzeń, poddawanymi wyraźnym przeobrażeniom przez nowe funkcje, koncepcje, techniczny postęp i modę, zespoły głośnikowe zachowują na tyle trwałą ogólną formę i zasadę działania, że nawet modele sprzed kilkunastu lat nie muszą trącić myszką.
Panuje też taka dowolność i różnorodność wielkości, kształtów, układów i stylów, mieszają się pomysły zupełnie nowe i odgrzewane, rozsądne i szalone, że na oko, bez śledzenia bieżących zmian w ofertach poszczególnych firm, trudno ocenić wiek zespołu głośnikowego.
Zamieszania dopełniają projekty stylizowane z premedytacją na vintage. I w całym tym głośnikowym kosmosie udane konstrukcje z dowolnej epoki spokojnie mogą znaleźć amatorów. Sytuacja w Cabasse, nawet na takim tle, jest dość nietypowa.
Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?
Cabasse i akustyczne ideały
Firma wcale nie podupadała i nie stanęła w miejscu, lecz rozwija swoją ofertę w sposób bardzo indywidualny, idzie drogą własnych innowacji, które daleko odbiegają od głównego nurtu. Ale jak innowacyjność pogodzić z utrzymywaniem w ofercie kilkunastoletnich modeli?
To wciąż jedna z trzech największych francuskich firm głośnikowych (obok Focala i Triangle) i wśród nich najstarsza. Powstała w 1950 roku, od początku była skupiona na zespołach głośnikowych wysokiej klasy, wciąż zajmuje się przede wszystkim nimi.
Innego typu urządzenia (np. wzmacniacz Abbys) są mocno reklamowane, ale pozostają marginesem, podobnie jak w ofertach wielu innych firm głośnikowych, poszukujących nowych kierunków rozwoju lub sposobu na... przetrwanie. Nie na tym polega specyfika Cabasse.
Cabasse zaczął od konstrukcji dość konwencjonalnych, ale z czasem coraz bardziej się wyróżniał. Już dawno temu, w epoce absolutnej dominacji kolumn pasywnych, błysnął niezwykłymi pomysłami odwołującymi się do zasadniczych akustycznych ideałów.
Czytaj również: Czy przetworniki koncentryczne wymagają zwrotnicy do podziału pasma?
Po pierwsze, punktowe źródło dźwięku; po drugie, obudowa w formie kuli... Dowiecie się o tym z każdego podręcznika projektowania zespołów głośnikowych.
Jednak dla łatwego stworzenia punktowego źródła dźwięku Cabasse nie porzucił układów wielodrożnych na rzecz przetworników szerokopasmowych, lecz drążył temat wielodrożnych układów koaksjalnych. Dwudrożnych, trójdrożnych, czterodrożnych... starając się jednocześnie jak najwięcej zainstalować w kuli.
Trudno jednak w pełni realizować taką koncepcję w konstrukcjach z założenia znacznie tańszych, które Cabasse też zawsze chciał mieć w swojej ofercie, więc przez wiele lat kolumny niższych serii były dość "zwyczajne".
W wyższych seriach, wciąż w tradycyjnych obudowach pojawiały się średnio-wysokotonowe układy koncentryczne dodane do oddzielnych niskotonowych, w jeszcze wyższych układy koncentryczne były coraz bardziej skomplikowane, a kształty obudów, chociaż nie kuliste, coraz bardziej fantastyczne (Atlantis, Adriatis).
Równocześnie dla trochę innego klienta, którego szczególnie pociąga efektowna forma kul, firma przygotowała wiele modeli różnej wielkości, tworzących systemy z subwooferami. Wreszcie powstała referencyjna, wielodrożna, w pełni samodzielna kula La Sphere.
I mniej więcej wtedy Cabasse stwierdził, że sprawy zaszły już tak daleko, jego kule stały się tak rozpoznawalne, atrakcyjne, definiujące specjalizację firmy i przede wszystkim opłacalne, że nie ma sensu równocześnie rozwijać produkcji "zwykłych" zespołów głośnikowych i zmagać się z konkurentami, którzy robią to nie gorzej.
Tym bardziej, gdy spojrzy się nie w przeszłość, ale w przyszłość, która jednak do klasycznych konstrukcji pasywnych nie należy. Przetrwają tylko te najlepsze i najciekawsze.
Pozostawiono w ofercie część wcześniej opracowanych modeli, pewnie tych najbardziej udanych, wciąż najlepiej się sprzedających, ale nie są one odświeżane i nie powstają kolejne generacje kolumn "skrzynkowych" – z wyjątkiem sytuacji, w których istniejące modele zostają przekształcone w konstrukcje aktywne.
Dzisiaj Cabasse daje wybór wielu kul mniejszych i większych, aktywnych i pasywnych, od niedawna również bezprzewodowych. A tradycyjne kolumny wolnostojące są w sumie trzy – oprócz Javy to tańsze Jersey i droższe Murano Alto.
Czytaj również: Czy obudowa z membraną bierną to obudowa zamknięta?
Może historia ta nie jest bardzo inspirująca dla zainteresowanych zakupem Javy MC40, jeszcze nie odkrywa jakichś bardzo mocnych kart tej konstrukcji, lecz ten "niedobitek" jest wciąż swoje wart; to nie słabość tego typu konstrukcji zmarginalizowała je w działaniach Cabasse, lecz koncepcja robienia tego, w czym firma jest absolutnie najlepsza i odnosi największe sukcesy.
Cabasse Java MC40 - układ głośnikowy
Po tym długim wstępie mógłbym odesłać po opis konstrukcji Cabasse Java MC40 do testu Majorki MC40, zaznaczając tylko, że Java ma mniejsze przetworniki niskotonowe (18 cm vs 22 cm). Kto chce, niech w tym celu uda się na naszą stronę internetową, ja tego wcale nie zrobiłem, aby jednak opisać Javę i niczym się nie sugerować.
Cabasse Java MC40 nie jest kulą... ale nie jest też wcale "zwykłym" zespołem głośnikowym. Jeżeli ktoś przegapił to zdanie, to przypominam, że również w "skrzynkowych" kolumnach są stosowane układy koncentryczne – w celu przetwarzania zakresu średnio-wysokotonowego. Może nie całego średniotonowego...
Tutaj wchodzimy już w szczegóły, które jeszcze dokładniej definiują firmową technikę. W pełnych kulach, nawet jeżeli nie przetwarzają one całego pasma akustycznego, działają układy zapewniające przetwarzanie szerokiego zakresu średnio-wysokotonowego, co najmniej od 300 Hz (najmniejsze kulki), albo nawet już od 100 Hz, aby można je było połączyć z subwooferem.
W kolumnach takich, jak Java – pełnozakresowych, trójdrożnych, z oddzielną sekcją niskotonową – koncentryczne moduły średnio- -wysokotonowe przetwarzają dopiero od ok. 1 kHz.
W takiej sytuacji trudno przyznać układowi tytuł punktowego źródła dźwięku dla całego zakresu częstotliwości, ale w taki sposób jest przetwarzana "ważniejsza" (pod tym względem) połowa pasma.
Rozwiązany lub co najmniej znacznie zredukowany zostaje jeden z problemów typowych układów – dwudrożnych, dwuipółdrożnych i trójdrożnych, a mianowicie akustyczne łączenie fizycznie odseparowanych przetworników przy kilku kHz (typowa częstotliwość podziału między wysokotonowym a średniotonowym lub nisko-średniotonowym).
Łączenie poniżej 1 kHz, a więc średniotonowego i niskotonowego, nie stwarza już takich kłopotów. Jakich? Wiem, pisaliśmy już o tym sto razy... Ale jest okazja, a nawet konieczność napisać to po raz kolejny.
Fale przy kilku kHz są już na tyle krótkie, że nawet pod niewielkimi kątami kilku–kilkunastu stopni względem osi głównej (na której konstruktor ustala najlepszą charakterystykę zespołu w oparciu o określone charakterystyki amplitudowe i fazowe poszczególnych przetworników – przynajmniej mamy prawo tak zakładać), na skutek zmiany różnicy odległości od poszczególnych przetworników do miejsca odsłuchowego, zmienia się też, a więc pogarsza, korelacja fazowa między nimi, co prowadzi do zmian wypadkowej charakterystyki przetwarzania. Koniec zdania.
Czytaj również: Dlaczego otwór bas-refleks nie promieniuje w fazie przeciwnej do fazy przedniej strony membrany?
Natomiast w zakresie kilkuset Hz fale są o rząd wielkości dłuższe i zmiany fazowe pod określonymi kątami są mniejsze... o ile w powyższych rozważaniach zakładamy, że odległości między przetwornikami są podobne.
W przypadku Javy może trochę niepokoić, że głośniki niskotonowe są dwa, a więc jeden z nich jest już bardziej odsunięty od średniotonowego, ale w pomiarach nie zaobserwowaliśmy zniekształceń, jakie mogłyby z tego wynikać. Pojawiają się za to inne, bo nic za darmo; układ koaksjalny ma swoje zalety i problemy wynikające z konieczności połączenia "dwóch w jednym" (a nawet trzech lub czterech w największych kulach...).
Kopułka wysokotonowa jest umieszczona w centrum, ma przed sobą krótką tubkę kończącą się krawędzią, za którą jest uskok i membrana średniotonowa w formie połówki torusa - dużo tutaj miejsc, na których fale będą się odbijać i interferować, głośniki instalowane na płaskim froncie mają pod tym względem łatwiej.
Uzyskanie wyrównanej charakterystyki całego zespołu wymaga najpierw starannego opracowania układu koncentrycznego, eksperymentalnego cyzelowania wszystkich jego elementów, a potem skorygowania wciąż niedoskonałych charakterystyk poszczególnych przetworników.
Cabasse przedstawia moduł zastosowany w Javie, oznaczony symbolem BC10, jako "wyjęty" z większego zespołu TC23 stosowanego np. w referencyjnych La Sphere.
Kopułka wysokotonowa ma średnicę ok. 2 cm (producent podaje 2,7 cm...), falowód wokół niej 5 cm, zewnętrzna średnica pierścieniowej membrany średniotonowej – 8,5 cm (producent podaje 10 cm...).
Membrana średniotonowa, tak jak i membrany niskotonowych, są wykonane z pianki Duocel, utrzymanej w jej naturalnym, białym kolorze. Duocel jako surowiec to pianka o otwartych porach, więc musiała zostać jakoś zaimpregnowana.
Niskotonowe zakwalifikujemy do kategorii 18-cm (średnica kosza), obydwa pracują we wspólnej komorze bas-refleks, z tunelem wyprowadzonym przez dolną ściankę, a dalej prześwitem między nią a cokołem, który pomaga też ustabilizować obudowę, wychodząc poza jej obrys.
Cabasse Java MC40 - obudowa
Obudowa ma wygięte boczne ścianki, front – szerokość 21,5 cm, tylna ścianka – 16,5 cm, ale w najszerszym miejscu osiąga 23 cm (a z cokołem – 25 cm). Maskownica jest trzymana przez magnesy, jej płyta jest gruba (1,5 cm) i na wewnętrznych krawędziach niewyprofilowana, a mimo to w pomiarach nie stwierdziliśmy jej poważnego negatywnego oddziaływania. Dostępne są dwie wersje kolorystyczne – biała i czarna.
Czytaj również: Co jest układ dwuipółdrożny?
Cabasse Java MC 40 - odsłuch
Cabasse dawno nie występowało w AUDIO, ale dawniej było na tyle częstym uczestnikiem testów, że mogliśmy przywitać tę firmę jak starego znajomego... o dobrze znanym brzmieniu.
Po wielu wcześniejszych spotkaniach w pamięci pozostało wiele brzmień i jeden wniosek: po Cabasse można się spodziewać prawie wszystkiego oprócz jednego – nigdy nie grały nijako i ślamazarnie. Nie zawsze neutralnie, zawsze dynamicznie.
Ale w jaką stronę pójdą modyfikacje charakterystyki częstotliwościowej, podbarwienia i "efekty specjalne", jak mocny będzie bas i jak zarysowane wysokie tony – było kwestią otwartą, jakby konstruktor miewał różne humory, ale zawsze potrzebował emocji, a muzyczną naturalność kojarzył bardziej z siłą i żywością, niż z tonalną poprawnością.
Podobnie podchodzi do tego drugi francuski producent tego testu – Triangle – co wciąż pozwala używać pojęcia "francuskiego brzmienia", podczas gdy firmy np. brytyjskie i niemieckie nie tyle straciły swoje rysy indywidualne, ile rozeszły się w różne strony i trudno dzisiaj podtrzymywać mit brytyjskiego brzmienia (co było wyraźnie słychać miesiąc temu).
Nie jest to ścisłą regułą, ale specyfika zaznacza się bardziej w tańszych konstrukcjach Cabasse. Modele z wyższej półki grają dynamicznie i wyraziście dzięki zaawansowanym środkom – głównie możliwościom samych układów głośnikowych – natomiast brzmienie tańszych trzeba trochę "podrasować" nie tylko dla pierwszego wrażenia, ale i dla długodystansowego zaangażowania słuchacza, aby go nie "zanudzić".
Do której grupy należy Cabasse Java MC40? Cena 10 000 zł pozwala oczekiwać już więcej powagi i wyrafinowania, lecz konstruktor nie zrezygnował z oryginalności, a więc pewnych manipulacji.
Ze stwierdzeniem tego faktu nie będzie miał problemu średnio doświadczony audiofil, zwłaszcza po przejściu z kolumn grających neutralnie (nawet jeżeli nie idealnie, to na pewno z charakterystykami bliższymi liniowości) – w brzmieniu Javy "coś się dzieje" na przełomie średnich i wysokich częstotliwości.
To tylko drobiazg, jednak uchwytny, a czy przeszkadzający, będzie zależeć przede wszystkim od nastawienia: czy naszą świadomość "uwiera" fakt, iż neutralności nie stało się zadość, czy przede wszystkim cieszy nas, że brzmienie jest mocne, głębokie, nasycone, barwne i komunikatywne.
Czytaj również: Co to jest główna oś odsłuchu?
Ogólne zrównoważenie jest dobre; chociaż wysokie tony są odsunięte od średnicy, to pozostają wyraziste, nawet efektownie wyeksponowane na samym skraju, a ich "wyszczuplenie" na przejściu ze środkiem oszczędza nam rozjaśnienia, natarczywości dętych czy też fatygujących sybilantów, kosztem pojawiającej się nosowości i osłabienia dużych blach perkusji – uderzenia w "ride" brzmią jak w "crash".
Na pierwszy plan wychodzi dużo niuansów, drobiazgów, oddechów, różnicowanie nie jest wierne, lecz swobodne i przyjemne. Dół pasma jest bogaty i soczysty, począwszy od niskiego (chociaż nie najniższego) basu, aż po główne dźwięki średnicy. Muzyka i poszczególne instrumenty nabierają głębi i plastyczności, wcale nie cierpiąc na ociężałość.
Męskie wokale są nieco przesunięte w dół, co tylko dodaje im autorytetu, żeńskim może mniej to służy, ale i one są przyjemne i znajome. Zawsze gęste, bliskie i nienatarczywe.
To odwrócenie priorytetów w stosunku do np. Monitor Audio Silver 300 (zamykających poprzednią piątkę), które grały formalnie równiej, ale w praktyce "brzękliwie". Po stronie Cabasse pozostaje dynamika, uderzenia są mocne, wyraźne i dokładne, bas jest sprężysty i klarowny.
Cabasse Java MC40 nie jest wyrobnikiem poprawnego brzmienia, lecz kolumną grającą z charakterem, witalnie i przekonująco, a przy tym bezpiecznie i uniwersalnie – wszystkie nagrania nabierały rumieńców. Nie dla purystów, ale w dobrym guście. W dodatku można z nimi "poszaleć", a więc zagrać głośno.