Dali SUB E-9F to urządzenie przygotowane przez głośnikowego specjalistę, jedną z największych firm tej branży, której kolumny głośnikowe testujemy regularnie, a subwoofery... znacznie rzadziej, chociaż Dali ma ich w ofercie bardzo dużo.
Przy tak wielu seriach kolumn, mogących tworzyć systemy stereofoniczne i wielokanałowe, potrzebny jest też odpowiedni wybór basowych dopalaczy - mniejszych i większych, tańszych i droższych - które firma zgromadziła w odrębnej grupie; inaczej niż Elac czy Monitor Audio, gdzie każda seria ma "własne" subwoofery.
Przyporządkowanie z jednej strony ułatwia wybór tym, którzy od razu chcą kupić cały system albo potem dodać subwoofer; z drugiej - trochę ogranicza karierę nawet najlepszego subwoofera właśnie do obszaru jego serii, bo jego połączenie z innymi kolumnami może wydawać się niewłaściwe, chociaż w gruncie rzeczy byłoby najzupełniej prawidłowe.
Dali przynajmniej stara się uciec od takiego problemu, szykując subwoofery "uniwersalne", pewnie częściej dokupowane do kolumn tej firmy, ale teoretycznie i praktycznie zdolne do pracy w zupełnie innych, "obcych" zestawieniach.
Wśród sześciu Subów Dali, Dali Sub E-9F jest drugim od dołu; jeszcze trochę mniejszy (i trochę tańszy - 2000 zł) jest Sub C-8D (z 8-calowym przetwornikiem w obudowie zamkniętej), za to wyraźnie większy (chociaż nieznacznie droższy - 3300 zł) jest Sub E-12F z 12-calowym przetwornikiem. I to kusi, i tamto nęci.
Czytaj również: Dlaczego subwoofery spotykamy zawsze w systemach wielokanałowych (kina domowego), a bardzo rzadko w stereofonicznych?
Mogą podobać się kompaktowe wymiary 9-tki, więcej wrażeń obiecuje 12-tka, tej jednak nie mogliśmy zakwalifikować do testu ze względu na przyjęty zakres cenowy.
Według producenta dolna częstotliwość graniczna jest dla Sub E-12F znacznie niższa (28 Hz vs 37 Hz), chociaż poziom maksymalny podobny (112 dB vs 111 dB), co wynika z zastosowania takiego samego wzmacniacza (o mocy ciągłej 170 W).
Średnica 9 cali jest dość nietypowa, ale to też nic nadzwyczajnego, co mogłoby determinować jakieś szczególne właściwości, a przede wszystkim, co przecież łatwo było sprawdzić, sama membrana ma średnicę 15 cm, podobną jak przetworniki 8-calowe - natomiast kosz ma średnicę większą (24,5 cm) również po to, aby "zmieścić" wyjątkowo grube górne zawieszenie, wskazujące na możliwość pracy z dużymi amplitudami.
Dali SUB E-9F głośnik
Głośnik zainstalowano klasycznie - na froncie, na wyposażeniu nie ma maskownicy - producent musiał uznać, że membrana jest na tyle wytrzymała, iż zniesie przypadkowe "szturchnięcia", ale trochę mnie dziwi ten brak, bo wielu klientów może mieć obawy.
Czytaj również: Czy z sygnału stereofonicznego można wyodrębnić sygnał najniższych częstotliwości (LFE), aby taki dostarczyć do subwoofera?
Swoją drogą, głośnik wygląda bardzo efektownie, na membranie naniesiono logo i dodatkowe napisy, krawędź kosza błyszczy się jak sama membrana – jej zewnętrzna warstwa to aluminiowa "miska" podparta celulozowym stożkiem. Taka struktura będzie bardzo sztywna, co jest bardzo pożądane w przetwarzaniu niskich częstotliwości.
Takich membran nie spotkamy w głośnikach niskotonowych wielodrożnych zespołów głośnikowych Dali, gdzie stosowane są membrany celulozowe z domieszką włókna drewnianego, mające bardziej uniwersalne właściwości.
Dali SUB E-9F - wykończenie
Większa część obudowy jest oklejona folią - orzechową, czarną lub białą - a front został polakierowany na wysoki połysk - na czarno lub biało. Wymiary zewnętrzne wskazują na formę niemal regularnego sześcianu o boku ok. 30 cm.
Specjalne głośniki
Głośniki (przetworniki) stosowane w subwooferach są ściśle wyspecjalizowane do pracy w zakresie najniższych częstotliwości. Są podobne, ale nie takie same jak głośniki niskotonowe w kolumnach wielodrożnych.
Ograniczenie pasma do ok. 100–150 Hz, wraz z "ostrym" filtrowaniem (3.–4. rzędu) pozwala nie dbać o przebieg charakterystyki znacznie wyżej, który trzeba brać pod uwagę przy projektowaniu kolumn, gdzie podziały są zwykle wyższe, a fi ltrowanie często łagodniejsze.
To ułatwia przygotowanie układu drgającego mającego większą wydajność w zakresie najniższych częstotliwości, a na tę wpływ mają jednocześnie powierzchnia membrany i jej maksymalna amplituda (tutaj można rozróżnić maksymalną amplitudę pracy liniowej i "do uszkodzenia").
Są też inne parametry – przede wszystkim parametry T-S (Thiele–Smalla), które określają przebieg charakterystyki przetwarzania oraz odpowiedź impulsową w obudowie o określonej objętości i określonego systemu (zamknięty, bas-refleks itd.).
W związku z tym w decydujący sposób wpływają one na projektowanie pasywnego zespołu głośnikowego. W przypadku subwoofera aktywnego uwarunkowania są nieco inne: aktywna korekcja może w zasadzie dowolnie ukształtować charakterystykę w zakresie najniższych częstotliwości, wyrównując ją do żądanej niskiej częstotliwości granicznej, więc parametry T–S nie determinują jej ostatecznie.
Nie można jednak użyć głośnika "byle jakiego", bo korekcja oznacza tutaj dostarczenie wyższej mocy, a w ślad za tym wywołanie większych wychyleń, więc głośnik musi być do nich przygotowany. Dlatego w subwooferach częściej widzimy głośniki większe niż w kolumnach – nawet 10-calowy, nie mówiąc o 12-calowym, zwykle wymagałby w systemie pasywnym znacznie większej objętości.
Głośniki te mają też większe niż "normalne" wychylenia, co jednak jest okupione ich niższą efektywnością (większa część cewki pozostaje poza szczeliną), mimo silnych magnesów, ale w sukurs idzie zwykle wysoka moc zainstalowanego wzmacniacza.
Ostatecznie, gdy mocy ze wzmacniacza jest pod dostatkiem, głośnik o większej amplitudzie i niższej efektywności będzie w stanie wytworzyć większe maksymalne ciśnienie w zakresie najniższych częstotliwości, czyli pozwoli zagrać nisko i głośno. Tutaj właśnie pojawia się optymalne dopasowanie mocy wzmacniacza do mocy głośnika, z uwzględnieniem wpływu obudowy i korekcji.
W kolumnach pasywnych trzeba wziąć pod uwagę ograniczoną moc zewnętrznego wzmacniacza i nie prowadzi się korekcji, więc bardziej opłaca się zwiększyć efektywność kosztem maksymalnego wychylenia – najniższe częstotliwości nie będą mogły osiągać wysokich poziomów, ale już "wyższy bas" zagra głośniej przy określonej dostarczonej mocy.
Ze względu na pracę przy dużych amplitudach, membrany głośników subwooferowych są bardzo sztywne, a zawieszenia grube, co samo w sobie nie jest wielką zaletą, gdyż takie zawieszenia zwiększają współczynnik strat Rm, tłumiąc basowe detale, ale są konieczne. Mniejsze, delikatniejsze zawieszenia głośników niskotonowych tradycyjnych kolumn są bardziej "muzykalne", lecz mają mniejszą amplitudę.