Plinta jest dość gruba, z MDF-u. Music Hall MMF MARK 1 jest oferowany w dwóch wykończeniach – w okleinie orzechowej i czarnej na wysoki połysk (o 200 zł tańsza). Napęd jest paskowy, całkowicie schowany pod talerzem.
Silnik AC osadzono w elastycznych tulejach, obroty są przekazywane na wewnętrzny, plastikowy subtalerz. Talerz główny jest aluminiowy. W komplecie dostajemy cienką filcową matę.
Music Hall MMF MARK 1 - ramię
Ramię ma efektywną długość 8,6 cala (to typowe dla niedrogich gramofonów Pro… Music Halla). Producent przedstawia je jako S-Shape, chociaż kształt jest zdecydowanie bliższy popularnej formie J-Shape.
Aluminiowa rurka prezentuje się solidnie, podobnie jak zintegrowana z nią główka. Dolna kolumna ramienia Music Hall MMF MARK 1 jest wprawdzie plastikowa, ale górna sekcja, do której zainstalowano precyzyjne łożyska i zawieszenia, jest już metalowa.
Zamontowanie talerza wymaga wcześniej założenia paska. Producent postanowił nieco ułatwić nam życie: przeciwwaga jest ona już fabrycznie nasunięta na trzpień i w odpowiednim miejscu zablokowana. Tym samym nie ma konieczności ustawiania siły nacisku igły… Byłbym za tym, aby ten parametr chociaż zweryfikować (w komplecie jest waga).
Jest też ciężarek z żyłką, co sugeruje, że trzeba będzie zainstalować system anti-skating. Ale na ramieniu nie ma miejsca, w którym można by go założyć. Za to z boku podstawy ramienia jest wygodny, zaopatrzony w pokrętło system regulacji anti-skatingu…
Czytaj również: Jakie urządzenia są potrzebne do kalibracji gramofonu?
Prawdopodobnie ktoś się pomylił i z rozpędu wrzucił do pudełka Music Hall MMF MARK 1 zestaw akcesoriów od zupełnie innego gramofonu. Wkładka też jest fabrycznie skalibrowana. Większość nabywców na tym poprzestanie, jednak Mark 1 udostępnia zaawansowane regulacje dla najbardziej starannych i wymagających.
Music Hall MMF MARK 1 - silnik i obsługa
Gramofon ma silnik prądu zmiennego, który kręci się ze stałą prędkością (zależną od częstotliwości napięcia zasilającego). Nie ma przełącznika, więc jej zmiana (33,3 lub 45 obr./min) wiąże się z przełożeniem paska napędowego na sąsiednią rolkę (wcześniej trzeba zdjąć talerz).
Obsługa gramofonu sięga szczytów minimalizmu, plinta jest 'czysta", przycisk zasilający (włącza i wyłącza obroty) umieszczono pod dolną krawędzią. Ramię wyposażono w klasyczną windę z silikonowym tłumikiem.
Czytaj również: Jakie wyróżniamy kształty ramion gramofonowych?
Czy w tak purystycznej konstrukcji nie może też być przedwzmacniacza korekcyjnego? To już kwestia mniej ideowa, a bardziej praktyczna. Nie ma się o co spierać, trzeba to tylko wziąć pod uwagę, a zainteresowanie Mark 1 nie musi się wiązać z dodatkowymi wydatkami, jeżeli odpowiednie wejście ma nasz wzmacniacz zintegrowany. Interkonekt zainstalowano na stałe, ale jest całkiem porządny, więc myśl o jego wymianie nie będzie nas prześladować.
Music Hall MMF MARK 1 - wkładka
Music Hall MMF MARK 1 jest (tak jak absolutna większość współczesnych gramofonów) sprzedawany w komplecie z wkładką. Jej typ też nie jest zaskoczeniem.
Chociaż na fabrycznych zdjęciach widać dwa rodzaje wkładek, to jednak sam gramofon nie pozostawia wątpliwości - już na pierwszy rzut oka rozpoznajemy charakterystyczne kształty serii OM firmy Ortofon. Zresztą w ciemno można by było obstawiać model właśnie duńskiej firmy, wiedząc, że produkcja samego gramofonu leży w gestii… Pro-Jecta.
Czytaj również: Jakie rodzaje napędów występują w gramofonach?
Dokładne przyjrzenie się wkładce rodzi jednak pewne wątpliwości co do jej dokładnego typu. Ortofon umieszcza zazwyczaj z boku obudowy (igły) dokładne oznaczenie, a tym razem nie ma po nim śladu.
Początkowo podejrzewałem, że to jakaś specjalna wersja, przygotowana przez Ortofona dla Pro-Jecta, a może nawet dla samego Music Halla (bo przecież ta firma również oferuje wkładki z własnym logo, choć faktycznie produkowane przez innych producentów).
W materiałach firmowych na temat Music Hall MMF MARK 1 trafiłem wreszcie na wskazówkę: wkładka to model OM 5E, a więc "środkowy" z rodziny OM 5, konstrukcja typu MM wyposażona w igłę o profilu eliptycznym.
Czytaj również: Jaki jest optymalny nacisk igły na płytę?
Jeszcze trochę tańsza jest OM 5S, a droższa – OM 10 (ale niedostępna dla odbiorców indywidualnych). Napęd MMF Mark 1 jest kapitalny, o czym świadczą bardzo niskie zniekształcenia W&F (drżenie i kołysanie dźwięku), wynoszące zaledwie 0,15%.
W testowanym egzemplarzu talerz kręcił się nieco za szybko (+0,7% względem prędkości nominalnej), mieści się to jednak w tolerancji zadeklarowanej przez producenta (+/- 0,9%).
Music Hall MMF MARK 1 - odsłuch
Chociaż zastosowana wkładka jest jedną z najtańszych, to Music Hallowi udało się wycisnąć z niej chyba wszystko, bo finalny dźwięk jest pod każdym względem co najmniej poprawny, a pod niektórymi – specjalny.
Zapewnia muzyczną wszechstronność w ramach delikatnego analogowego klimatu, czym może nie oczaruje, ale zadowoli wielu zainteresowanych takim podejściem do tematu, łączącym zrównoważenie, spójność i odrobinę ciepła, bez ekstremalnych napięć i podbarwień.
Music Hall MMF MARK 1 swoim spokojem i kulturą zachęca zarówno do dłuższych, relaksujących sesji, jak też do słuchania go w tle. Robi więc to, czego od niedrogiego gramofonu zwykle oczekujemy.
Przyjemny, przyjazny, a przy tym absorbujący i różnicujący, unika drażliwości i zachęca nie tylko spokojem; w muzyce wciąż "coś" się dzieje, kolejne płyty brzmią ciekawie i odmiennie.
Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?
Powód może być prosty a zarazem w gramofonach dość nietypowy: tym razem to nie średnica jest najważniejsza, bowiem dużo pokazują również skraje pasma. Bas jest obfity, dość miękki, ale nie snuje się długo, wysokie tony lubią błysnąć.
Music Hall MMF MARK 1 nie porywa ekstremalną dynamiką i nie zachwyca wyrafinowaną przejrzystością, ale ma dość swobody i chęci do grania… aby odwzajemnić to chęcią do słuchania.
Harmonia i świeżość okazują się zaletami uniwersalnymi, chociaż mogą nie zrobić wielkiego wrażenia na samym początku. To gramofon dość wymagający pod względem obsługi; nie ma tutaj właściwie żadnych ułatwień, znajdą się za to przeszkody (jak konieczność przekładania paska do zmiany prędkości obrotowej), natomiast pod względem brzmienia stanowi bezpieczną przystań na różne okazje.
Czytaj również: Napęd gramofonu - dlaczego jest ważny i jak działa
Mistrzostwa regulacji
Music Hall wyposażył Mark 1 w wiele dodatkowych mechanizmów, jakich nie spotykamy często w gramofonach tej klasy. Regulacja siły nacisku igły i anti-skating to oczywiście podstawa, jednak prawdziwym ewenementem (w tak niedrogim gramofonie) jest inny duet.
Przyglądając się konstrukcji ramienia, można zauważyć charakterystyczne śruby blokujące mechanizmy regulacji zarówno kąta VTA, jak i azymutu! To powód do dumy, nawet jeśli mało kto z tego dobrodziejstwa skorzysta.
Takie bogactwo regulacyjne świadczy bowiem o zaawansowanej konstrukcji ramienia. Gdyby przyszło nam do głowy poeksperymentować z innymi wkładkami, Mark 1 ma wszystkie narzędzia, aby z każdej konfiguracji wydusić jak najlepsze brzmienie.
W zestawie znajdzie się nawet niewielka płytka, której zadaniem jest dodatkowe obciążenie ramienia (szukając optymalnej częstotliwości rezonansowej układu). Mark 1 to gramofon dla "początkujących pasjonatów".
Czytaj również: Jakiego typu wkładki są lepsze - MM czy MC?