Wcale nie dlatego, że mam przed oczami tak popularny dzisiaj sprzęt przenośny, o którym tym razem nie będę już wspominał. Ale może pojawianie się serii Stage jest też sposobem, aby się od takiego wizerunku trochę "odbić". Dla mnie odbijać się nie musiał, ale gdy zobaczyłem dwa wielkie kartony, byłem zaskoczony i zachwycony.
JBL i seria Stage
Z materiałów firmowych (nawet z reklamy) dowiemy się, że głośniki niskotonowe (w dokładnie nieokreślonym modelu) są "nawet 8-calowe", ale jeżeli tę informację zlekceważymy, to z samych zdjęć pokazujących kolumny JBL Stage A190 w rodzinie Stage, bez konfrontacji z innymi znanymi kolumnami, raczej tego nie wywnioskujemy. Układy dwuipółdrożne rzadko posługują się 8-calowymi.
Kiedy spojrzałem na zdjęcie rodziny Stage, nie zastanawiałem się też dłużej nad faktem, że widać na niej aż trzy różnej wielkości układy dwuipółdrożne, i jeżeli największe miałyby mieć głośniki 18-cm, to najmniejsze musiałyby mieć ok. 12 cm, a to zdarza się jeszcze rzadziej.
Wyjaśniając tę sprawę już do końca: A190, A180 i A170 mają głośniki odpowiednio 20-, 18- i 15-cm, podstawkowe A130 i A120 – 15- i 12-cm, centralny A135 – 12-cm (ale aż sześć!), a subwoofery A120P i A100P – 30- i 25-cm.
Jest to jedna z najliczniejszych serii niskobudżetowych, jakie JBL przygotował w ciągu ostatnich lat. Dawno też nie proponował w tym zakresie tak dużych kolumn, jak właśnie JBL Stage A190, starając się trzymać w ramach głównego nurtu głośnikowej mody związanego z "wyszczuplaniem".
Tym razem postanowił pójść na całość i pokazać więcej własnego charakteru, a jednocześnie nie tracić szans u klientów, którzy z różnych względów boją się dużych kolumn (i dużego basu?).
W szerszej perspektywie oryginalne jest też to, że tak duża kolumna nie jest trójdrożna, ale dwuipółdrożna, czyli że średnie częstotliwości przetwarza duży 20-cm głośnik, ale dla JBL-a to nic trudnego, jego technika pozwala łatwiej niż innym opanować taką sytuację, zarówno ze względu na właściwości nisko-średniotonowego, wysokotonowego, jak i sposób filtrowania.
2,5-drożny układ głośnikowy
Odłóżmy na bok obawy, że takie rozwiązanie jest "niepoprawne", ryzykowne i ekstrawaganckie. Kiedyś było częste również w innych firmach, ale zostało zmarginalizowane z jednej strony przez układy trójdrożne, a z drugiej – przez mniejsze dwudrożne i dwuipółdrożne.
Czytaj również: Co jest układ dwuipółdrożny?
Chociaż mówiąc dokładnie, w przeszłości duże nisko-średniotonowe pracowały w układach dwudrożnych, zwykle dużych podstawkowcach, a koncepcja układów dwuipółdrożnych pojawiła się i szybko zdobyła popularność równolegle z węższymi obudowami (jakie dzisiaj są normą) – była i jest sposobem na zapewnienie dobrych parametrów za pomocą dwóch mniejszych, zamiast jednego większego przetwornika nisko-średniotonowego.
Zaprojektowanie układu dwuipółdrożnego na 20-cm przetwornikach uniemożliwia przygotowanie smukłej, dyskretnej kolumny, tym bardziej że w ślad za większą powierzchnią membran rośnie też (i to do potęgi) zapotrzebowanie na objętość. Nie da się więc zrobić obudowy szerszej, za to płytsza – musi być i szersza, i głębsza...
To jednak wciąż racjonalne rozwiązanie, gdy porównamy je np. z układem trójdrożnym z 30-cm niskotonowym, który wymagałby jeszcze szerszej obudowy.
Trójdrożność, specjalny średniotonowy, specjalny niskotonowy... też mają swoje zalety, o których doskonale wie i JBL, mając w dorobku wiele takich konstrukcji, ale nie można ich już w ogóle wcisnąć w format choćby względnie smukłej kolumny wolnostojącej (chyba, że niskotonowy wyląduje na bocznej ściance, ale to wywołuje inne kontrowersje).
JBL-e Stage A190 to alternatywa dla takich układów, łączna powierzchnia dwóch 20-tek jest taka sama jak jednej 30-tki, a obudowa ma jeszcze znośną szerokość. Wielu będzie wciąż nieprzekonanych, że w ten sposób można uzyskać takie same rezultaty jak z "prawdziwej" 30-tki... i nawet przychyliłbym się do tego sceptycyzmu, gdybym nie usłyszał A190.
Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?
Drugą wątpliwość już zaznaczyliśmy: czy 20-cm przetwornik może ładnie przetwarzać średnie częstotliwości?
Na pewno ładniej niż... 30-cm, więc przy 30-cm niskotonowym sprawa jest przesądzona – musi to być układ trójdrożny, a przy 20-cm możemy podyskutować.
W tym przypadku większe znaczenie ma nie powierzchnia, ale średnica membrany, jej relacja do długości fali, a ta nie pogarsza się tak znacznie w stosunku do głośnika 17–18-cm, jaki zwykle mamy w układach dwudrożnych i dwuipółdrożnych. Średnica samej membrany głośnika JBL Stage A190 to 14 cm, wobec 11–11,5 cm w głośnikach Cantona, Elaca i Emotiva.
Ponadto duży wpływ mają materiał i kształt membrany, tutaj przygotowanej do pracy w szerokim zakresie częstotliwości. Mamy bowiem bardzo charakterystyczne dla JBL-a (a dawniej spotykane również u wielu innych producentów) koncentryczne przetłoczenia, często widywane nawet w jego przetwornikach niskotonowych, chociaż największe uzasadnienie teoretyczne mają właśnie w nisko-średniotonowych – membrany nie usztywniają, lecz ułatwiają jej "dzielenie się" i kontrolowanie tego zjawiska, rozpraszają rezonanse.
W ten sposób można zmodyfikować charakterystykę w zakresie średnich częstotliwości, poprawić ją zwłaszcza w dużych przetwornikach (o ile mają pracować w tym zakresie).
Takie przetłoczenia nie są dzisiaj już tak oczywiste w kolumnach JBL-a jak dawniej, bowiem nie stosuje się ich w membranach metalowych, które coraz częściej pojawiają się u JBL-a, np. w droższej serii HDI. To kolumny droższe, bardziej zaawansowane i luksusowe, a jednak nie tak stylowe, jak Stage.
Czytaj również: Czy kolumny trzeba ustawiać na kolcach?
Kiedyś przetłaczane membrany były wykonywane przez JBL-a z celulozy, tutaj jest to "policeluloza", ale zasadnicze właściwości są podobne. Zachowano również biały kolor, znany z wielu dawnych modeli firmy.
Bez względu na przebieg charakterystyki na osi głównej, duże nisko-średniotonowe zawsze będą miały problem z charakterystykami kierunkowymi (szerokim rozpraszaniem) w zakresie "wyższego środka".
Problem ten zostaje zredukowany ustaleniem niskiej częstotliwości podziału (w JBL-ach Stage A190 – 2 kHz), do czego jednak potrzebny jest wydajny, wytrzymały wysokotonowy, zwłaszcza w kolumnie o wysokiej docelowej efektywności. I tutaj JBL nie ma żadnej zagwozdki, bowiem przetworniki z dużymi falowodami (tubami) nadają się do tego doskonale.
• Po pierwsze, mają wysoką efektywność;
• Po drugie, sięgają nisko;
• Po trzecie, ich charakterystyki kierunkowe są lepiej dopasowane do charakterystyk nisko-średniotonowych (w zakresie częstotliwości podziału) niż wysokotonowych z płaskim frontem.
Prawdę mówiąc, w niewielkich konstrukcjach taki przetwornik nie ma tak dużego sensu, ale jeżeli już pojawia się w jakiejś serii, to jest stosowany konsekwentnie we wszystkich modelach, tak jak w serii Stage. Natomiast do konstrukcji takiej, jak A190, pasuje jak ulał.
W tym przypadku nie jest to przetwornik kompresyjny, jakim JBL chwali się w droższych kolumnach głośnikowych, ale nieco prostsze rozwiązanie – jednocalowa kopułka (aluminiowa), bez komory kompresyjnej, ale z soczewką i falowodem (tubą), którego profil jest zapożyczony z serii HDI.
Producent podaje częstotliwości podziału 1,4 kHz i 2 kHz, z czego wynika, że dolny przetwornik też "ciągnie" wysoko, filtrowany tylko pół oktawy niżej od górnego.
Nasze pomiary wskazują jednak na trochę niższe filtrowanie (dolnego) o czym więcej w Laboratorium, jednak wciąż można obydwa określać jako nisko-średniotonowe, chociaż w tradycji układów dwuipółdrożnych (do jakich A190 wciąż należy) jest nazywane niskotonowym tego niżej filtrowanego (i niżej ulokowanego).
Bas-refleks
Z tyłu wyprowadzono dwa duże otwory bas-refleks, które wprowadziły już w błąd pewnego recenzenta, przypisującego im rolę niezależnej "obsługi" obydwu przetworników.
Nie pierwszy raz jednak wyprowadzono dwa otwory z jednej komory, ponadto przy takim ich ulokowaniu, jak w A190, trudno sobie wyobrazić, jak obudowa miałaby zostać wewnątrz podzielona (na dwie komory o takiej samej objętości). Swoją drogą, mogłaby być, ale wówczas bas-refleksy musiałyby zostać inaczej rozmieszczone – jeden z nich znacznie wyżej.
Czytaj również: Co to są charakterystyki kierunkowe?
W kolumnach JBL Stage A190 jest jedna komora o objętości ponad 70 litrów. Wyprowadzone z niej dwa otwory wspólnie promieniują ciśnienie wytwarzane w obudowie również wspólnie przez obydwa głośniki.
Po co w takim razie są dwa? Nawet gdyby miały różne wymiary, promieniowałyby podobne charakterystyki związane z jedną częstotliwością rezonansową układu, a mają dokładnie takie same – średnicę 6,5 cm z 13-cm tunelem i wyprofilowaniami na obydwu końcach.
Przy takiej łącznej powierzchni możemy być spokojni o brak kompresji i turbulencji aż do bardzo wysokich poziomów głośności, chociaż z podobnym skutkiem producent mógłby zastosować jeden tunel o średnicy ok. 9 cm i takiej samej długości.
JBL Stage A190 - wykończenie
Obudowa jest w całości wykończona czarną, matową folią, warto zauważyć, że bez żadnych szczelin i z zaokrągleniem pionowych krawędzi. Na górnej ściance "wytrawiono" logo JBL. Trudno będzie to zobaczyć na zdjęciu, ale kiedy już zauważymy, będzie się podobać – dodaje dyskretnej, bezpretensjonalnej elegancji do z natury (w tej klasie cenowej) mało luksusowego, ale starannego wykonania.
Mniej podobają mi się wystające spod dolnej ścianki stopki, które na pewno poprawiają stabilność, ale JBLe Stage A190 mają na tyle dużą powierzchnię podstawy, że i bez nich stałyby bezpiecznie, więc można ich nie przykręcać. W dodatku są plastikowe, do takiej kolumny godniejsze byłyby metalowe.
Czytaj również: Co to są kolumny aktywne i jakie są ich odmiany?
Maskownica JBL-i Stage A190 trzyma się na kołkach – to mały ukłon w stronę tradycji i znowu mała oszczędność... ale i mała strata dla wyglądu, bo kołeczki i ich gniazda na froncie są malutkie, prawie niewidoczne na czarnym tle. Materiał maskownicy jest rozpięty na plastikowym grillu (kratce), w którym przygotowano większe okienko na wysokości przetwornika wysokotonowego.
JBL Stage A190 - ustawienie
Ustawiając JBL-e Stage A190 i siadając przed nimi, większość będzie miała podobne nadzieje i obawy. Spodziewamy się, że duże kolumny, a zwłaszcza duże głośniki niskotonowe, mają predyspozycje do generowania basu mocniejszego, niższego, "prawdziwszego". Jednocześnie sądzimy, że niski bas "nie mieści się" w mniejszych pomieszczeniach, że duże kolumny wymagają przestrzeni, odsunięcia od ścian, większej odległości od słuchacza.
Pisząc w liczbie mnogiej o "naszych" odczuciach, mam na myśli statystyczny ogół mniej i bardziej zorientowanych audiofilów, którzy wiedzę tę czerpią nie tylko z własnych doświadczeń, ale też od innych – z internetowych forów i dyskusji...
W ten sposób wiedza ta nie tyle ulega poszerzeniu, co wpada w stereotypy, powielanie pewnych obserwacji, które wcale nie muszą dotyczyć wszystkich przypadków, nawet nie muszą większości...
Teoria i praktyka dopasowania kolumn do pomieszczenia jest bardzo złożona, a nie mogąc jej opanować i brać pod uwagę, musimy iść na skróty, wedle jakichś upraszczających założeń, które mogą być skrajnie różne.
Możemy dyskwalifikować wszystkie duże kolumny na starcie, możemy też wszystkie brać pod uwagę. Zwłaszcza że ograniczenie się do małych nie jest stuprocentową gwarancją bezpieczeństwa, że wśród nich nie pojawią się przywalające basem. I to znacznie mniej przyjemnym niż bas z A190...
Pewnie również wiele recenzji A190 pójdzie tropem rekomendacji, aby ustawiać te kolumny tylko w dużych pomieszczeniach – to "prawomyślne" i bezpieczne, nikt nie będzie się dziwił i kwestionował. Ja jednak, i to nie dla czczej oryginalności, odejdę od takiej narracji.
Postaram się w ten sposób dać szansę tym kolumnom zaistnieć również w mniejszych pomieszczeniach, a przede wszystkim – szansę usłyszenia ich większej liczbie zainteresowanych. Nie twierdzę, że jest zupełnie odwrotnie, i że są to kolumny stworzone specjalnie do małych pokoików...
W dużych sprawdzą się doskonale, mając wysoką efektywność i wysoką moc, będą mogły zagrać najgłośniej ze wszystkich kolumn tego testu, a ich piękny bas... też nie "zginie" w dużej przestrzeni. Ale warto ich próbować również w pomieszczeniach o średniej wielkości – powiedzmy około 20 m2, nawet wtedy, gdy będą musiały stanąć blisko ściany...
Być może w takich warunkach jeszcze lepiej czują się nieco mniejsze A180. I znowu za takim przypuszczeniem popłynie wiele podpowiedzi, jednak kto ma możliwość porównania i po prostu lubi bas, niech posłucha A190, każdy wyrok zaoczny będzie tutaj obarczony ryzykiem błędu.
JBL Stage - ceny
W poprzednim numerze AUDIO, w Aktualnościach, w notatce o serii Stage, pojawiły się błędy, więc powtórzmy cały cennik:
• A190 – 4100 zł za parę,
• A180 – 3200 zł za parę,
• A170 – 2740 zł za parę,
• A130 – 1140 zł za parę,
• A120 – 920 zł za parę,
• A135C - 1370 zł za sztukę,
• A100P – 1600 zł za sztukę,
• A120P – 2050 zł za sztukę.
JBL A190 - odsłuch
Bas z kolumn JBL Stage A190 jest tak ładny, że rzadko spotykamy się z taką atrakcją nawet w kolumnach wielokrotnie droższych. Nie chcę przesadzić i znowu komuś się narazić, więc nie będę licytował, że dwa, pięć, dziesięć razy droższych. Gdzieś tam nie sięga ideału, A190 nie potrafią wszystkiego, zresztą żadne kolumny nie potrafią choćby dlatego, że jedni wolą bas ciepły i miękki, a inni twardy i konturowy...
Trudno podać stek jednocześnie krwisty i dobrze wysmażony. Bas z kolumn JBL Stage A190 to jeszcze coś innego, bardzo naturalnego. Nie odczułem ani twardości, która w niektórych kolumnach wiąże się z dynamiką i dokładnością, przez to jest tolerowana, a nawet ceniona.
Jeżeli już, to bas jest raczej miękki, a jednocześnie nie jest to miękkość cokolwiek ograniczająca. Bas ma fantastyczną swobodę i bogactwo wybrzmień, czuć jego "podmuch", obszerność, głębię i strukturę.
Nie wiąże się to tylko z niskimi zejściami, ale z każdym dźwiękiem. Ten bas jest rozciągnięty w każdą stronę – tonalnie, barwowo, dynamicznie, można rutynowo stwierdzić, że jest dobrze "kontrolowany", ale przecież nie jest ograniczony, skrępowany, jest taki, jaki chce być i jaki być powinien...
Odbieramy siłę i wielkość basowych instrumentów, wybrzmienia są krótsze i dłuższe, jest skala i plastyczność. Zjawiskowo w tym zakresie ceny. W dodatku wcale nie jest wyeksponowany i część zainteresowanych może nawet poczuć niedosyt masywności i potęgi, a w pewnych ustawieniach, w dużych salonach, daleko od ściany, nie będzie go ani trochę za dużo...
Jest mniej ofensywny niż z kolumn wolnostojących serii HDI, a może nawet niż z podstawkowych HDI 1600, które testowaliśmy i opisywaliśmy miesiąc temu, gdzie "wybija się" i dominuje.
W kolumnach JBL Stage A190 rządzi w sposób naturalny i łagodny, nie ograniczając roli średnich tonów, nie zdudniając ich ani nawet nie pogrubiając. Jest efektowny, przekonujący i przyjemny.
Dość o nim (na razie...), bo nie starczy miejsca na inne kwestie. Ale nie potrzebujemy go już dużo. Zakres średnio-wysokotonowy brzmi normalnie, bez wyrazistych cech szczególnych, dużych problemów i nadzwyczajnych zalet, zarówno naturalizm, jak i przejrzystość są przeciętne, jednak już taki rezultat można uznać za sukces.
Czytaj również: Co to jest głośnik koncentryczny?
Po pierwsze, wobec dość niekonwencjonalnych środków uruchomionych w tym zakresie – 20-cm nisko-średniotonowy, wysokotonowa tuba... Ale średnica jest poprawna, delikatnie podbarwiona, co jednak wychodzi okazjonalnie, przy niektórych wokalach, nie jest notorycznie "dopalona" ani rozkrzyczana.
Wysokie tony ułożone do średnicy, nie muszą kontrować wzmocnionego basu... skoro ten nie jest wzmocniony. Czyste, selektywne, neutralne, nie niosą ze sobą ani wielkich emocji, ani zagrożeń. Ale tuba jest tutaj nie od parady, zapewnia dopasowanie charakterystyki do 20-cm nisko-średniotonowego i wysoką efektywność.
JBL nie skusił się i nie kusi nas żadnymi efektami specjalnymi, poza efektem naturalnego, pięknego basu, całość jest zestrojona solidnie i uniwersalnie, nie są to kolumny tylko do "grzmocenia", zagrają dobrze każdy materiał, a gdy zależy nam na basie – zagrają go wyjątkowo.