Oferta składa się z kilku serii. Reference Class zawiera tylko dwa najdroższe urządzenia (wzmacniacz oraz gramofon), testowany SU-G700M2 pochodzi z drugiej od góry serii Grand Class, w której jest też odtwarzacz uniwersalny SL-G700M2, właśnie gramofon SL-1200 (w różnych odmianach) oraz zespoły głośnikowe SB-G90M2.
Jeszcze liczniejsza jest seria Premium Class, ale tam pojawiają się już głośniki bezprzewodowe, więc kwintesencją Hi-Fi jest raczej seria Grand Class. Historia SU-G700 rozpoczęła się ponad 6 lat temu. Już wtedy była to konstrukcja nafaszerowana techniką cyfrową, z obsługą sygnałów wysokiej rozdzielczości, ale i z przedwzmacniaczem gramofonowym.
Technics SU-G700M2 - front
Dwa lata temu wprowadzono drugą wersję – Technics SU-G700M2. Wygląd pozostał bez większych zmian, wzmacniacz wciąż jest dostępny w wersji czarnej oraz srebrnej. Duży panel wskaźników wychyłowych zajmuje dolny pas frontu.
Pomiędzy wskaźnikami znajduje się kontrolka systemu LAPC, związanego z pracą końcówek mocy (omówionego dalej). Górny pas zajmują manipulatory.
Pokrętło głośności z dwoma punktami oporowymi jest połączone z potencjometrem, ale ten jedynie odczytuje położenie gałki i wysyła do układów przedwzmacniacza sygnały sterujące. Wejścia przełączamy mniejszym pokrętłem z prawej strony.
Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?
Wyświetlacz wskazuje nie tylko aktywne źródło, pozwala się też zorientować w szeregu dodatkowych funkcji (zrównoważenie kanałów, regulacja barwy, tryb pracy przedwzmacniacza gramofonowego, jest nawet kilka ustawień czułości regulatora wzmocnienia). Nie zabrakło wyjścia słuchawkowego (6,3 mm).
Technics SU-G700M2 - złącza
Najwięcej do zaoferowania ma sekcja cyfrowa z aż pięcioma wejściami – dwoma S/PDIF (PCM 24/192), dwoma Toslink (PCM 24/96) oraz USB-B o największych kompetencjach – tą drogą prześlemy PCM 32/384 kHz i DSD256. Drugie gniazdo USB(-A) służy tylko do aktualizacji oprogramowania.
Technics SU-G700M2 oferuje trzy wejścia analogowe. Pierwsze z nich to wejście gramofonowe, zarówno dla wkładek MM, jak i MC, co jest właśnie nowością w tym modelu, bo poprzednia wersja obsługiwała tylko MM. Wybór trybów pracy preampu phono zaszyto w menu ustawień.
Czytaj również: Czy do wzmacniaczy cyfrowych można podłączyć gramofon analogowy?
Kolejna para gniazd RCA może być klasycznym wejściem liniowym lub (znów po wyborze z menu) prowadzić bezpośrednio do końcówek mocy, z pominięciem regulacji przedwzmacniacza. Trzecia para RCA to już "stabilne" wejście liniowe.
Ponadto są dwa analogowe wyjścia niskopoziomowe (w tym jedno regulowane z sygnałami z przedwzmacniacza). Co ciekawe, na froncie nie naniesiono symbolu wzmacniacza, znajdziemy go z tyłu.
Technics SU-G700M2 - wnętrze
Konstrukcję wewnętrzną Technicsa SU-G700M2 podzielono na trzy sekcje, separując przedwzmacniacz, końcówkę mocy i zasilacz. Ten ostatni Technics nazywa Advanced Speed Silent Power Supply. To układ impulsowy, zaczerpnięty z referencyjnego modelu SUR1000.
Pracują w nim tranzystory GaN FET, które Technics chwali za bardzo wysoką częstotliwość pracy (aż 400 kHz), pozwalającą "uciec" z szumami na tyle wysoko, by nie miały wpływu na delikatne obwody audio.
Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?
Przedwzmacniacz działa przede wszystkim w domenie cyfrowej. SU-G700M2 ma wprawdzie wejścia analogowe, ale sygnały z nich są konwertowane na postać cyfrową.
Dotyczy to także sygnału z przedwzmacniacza gramofonowego, który sam jest układem analogowym (co wcale nie jest takie oczywiste, bo w modelu SU-R1000 nawet korekcja jest cyfrowa); umieszczono go w dodatkowym ekranie.
Na styku przedwzmacniacza i końcówek pracują firmowe procesory JENO, odpowiedzialne za obróbkę sygnałów cyfrowych i redukcję zniekształceń jitter. Optymalizacją charakterystyk częstotliwościowych steruje system LAPC.
Czytaj również: Jakie są podstawowe typy tranzystorów, ich charakterystyka i zastosowanie?
Jego aktywacja jest "dobrowolna" (nawet w trakcie pracy możemy LAPC włączać i wyłączać, próbując obserwować zmiany brzmienia), tylko na początku potrzebna jest wstępna kalibracja – wzmacniacz dokonuje pomiarów obciążenia (zespoły głośnikowe muszą być podłączone) i na tej podstawie wprowadza korekty.
Technics SU-G700M2 - odsłuch
W ciągu ostatnich 30 lat poznaliśmy wiele firm, stosowanych przez nie rozwiązań technicznych i wynikających z nich efektów brzmieniowych, mniej lub bardziej konsekwentnych w obrębie różnych producentów, natomiast o Techniksie… niektórzy zdążyli zapomnieć, a niektórzy nawet nie zdążyli go poznać, zanim nie zniknął na początku XXI wieku.
Kilka lat temu znowu się pojawił, lecz nie wrócił do dawnego znaczenia, kiedy znany był każdemu polskiemu… Nie mówiło się wtedy o audiofilach, ale o wieżach, hi-fi i stereo. I mniej dyskutowano wtedy o brzmieniu, a więcej o parametrach – te miały definiować jakość wystarczająco kompletnie.
Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?
wymagała starannego ekranowania.
Kiedy przyszło audiofilskie "olśnienie", że wyłącznie próby odsłuchowe odkrywają prawdę o jakości, a "dane techniczne" tylko wprowadzają w błąd, Technics stał się kozłem ofiarnym nowej wiary, a raczej został wygnany z kręgu wtajemniczonych za grzechy przeciwko naturalnemu brzmieniu i pychy z osiąganych parametrów.
Mimo to został zachowany we wdzięcznej pamięci pogańskich mas, którym niegdyś przynosił radość i dumę z posiadania sprzętu "zachodniego". Jednak chyba nikt, nigdy i nigdzie nie rozpływał się nad urokami techniksowego dźwięku.
Technics nie załapał się na modę na sążniste opisy (do których przyłączyło się i AUDIO) i niewiele tutaj zmieniło kilka recenzji w ciągu ostatnich paru lat. Jak więc brzmi Technics Anno Domini 2023?
Czytaj również: Czy przy stosowaniu bi-wiringu konieczne są podwójne wyjścia głośnikowe we wzmacniaczu?
dziedzinie
Można być tym rozczarowanym, można się tym zadowolić – w żaden szczególny sposób. Z jednej strony przekreśla obawy, wynikające z dawnych opinii dźwięk z G700M2 nie jest suchy, płaski, metaliczny, nomen omen "techniczny".
Z drugiej – nie przynosi wielkich emocji ani odkryć, jest porządny, zrównoważony, opanowany. Ekscytacji tutaj niewiele, dynamika jest poprawna, detaliczność również, barwa naturalna, ale bez żadnych czarów i uroków.
Słuchacze szukający szczególnych wzruszeń i klimatów, będą pewnie rozczarowani i przyłączą się do chóru sceptyków, kwestionujących techniksowe kompetencje w dziedzinie "muzykalności".
Nie doczekamy się też erupcji basu, fajerwerków i popisów przestrzennych. Jednak w pewnej defensywnej postawie Technicsa jest sposób na uniknięcie poważnych błędów, na osiągnięcie zadowalającej uniwersalności, wreszcie na wyjście naprzeciw potrzebom "zwykłych" użytkowników, którzy nie potrzebują do szczęścia cudownego brzmienia, ale sprzętu ogólnie nowoczesnego, solidnego, wszechstronnego i ładnego.
Takiego odbiorcy opis poszczególnych podzakresów i innych wymiarów dźwięku specjalnie nie interesuje, ważniejsze jest zapewnienie, że SU-G700M2 jest "słuchalny", krzywdy nie zrobi, i ma dostateczny potencjał, aby z dobrymi kolumnami zagrać tak, że nikt nie pozna… że to Technics. A kto go zobaczy, na pewno nie będzie się na taki widok i na takie brzmienie krzywić.
Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?
Nie jest to jednak dźwięk zupełnie bez "właściwości". Zwróciłem uwagę na ciekawą, oddaloną perspektywę, do pewnego stopnia podobną jak Moona, pierwszy plan rzadziej był na "wyciągnięcie ręki", za to "odejście" sprawiało wrażenie dojrzałości i elegancji. Wejście gramofonowe nie robi rewolucji, wydaje się, że specyfika płyty winylowej będzie przez przez G700M2 redukowana.
Jednak najważniejszy akapit tej relacji należy się sekcji cyfrowej. Wejście USB zapewnia lepszą niż z wejść analogowych dynamikę i przejrzystość, "otwiera" dźwięk, dodaje ekspresji. Nic dziwnego, sygnał z wejść cyfrowych trafi a niemal wprost do końcówek mocy.
Czytaj również: Dlaczego nie można podłączać kolumn 4-omowych do wzmacniaczy 8-omowych?
zaawansowanych ustawień.
Impulsy cyfrowe
Jedną z najbardziej oryginalnych cech SU-G700M2 jest jego "cyfrowość". Nie jest to typowy (analogowy) wzmacniacz w klasie D. Spór o definicję wzmacniacza cyfrowego trochę przygasł, przestaliśmy już wyjaśniać, że nie każdy wzmacniacz impulsowy jest cyfrowy, bo i producenci przestali tak je przedstawiać. Technics jednak obstaje przy określeniu swojego układu jako "cyfrowy" i w tym przypadku można się z tym zgodzić.
Zarówno dla wzmacniacza analogowego w już bardzo popularnej klasie D, jak też dla "prawdziwego" wzmacniacza cyfrowego, wspólnym mianownikiem jest układ impulsowy.
Różnica przekładająca się na terminologię leży w rodzaju układów – tzw. modulatorów PWM służących do przygotowania sygnałów sterujących pracą końcówek. W większości rozwiązań, w tym w popularnych konstrukcjach klasy D, odpowiadają za to obwody analogowe. W SU-G700M2 są to układy cyfrowe.
Oczywiście na "ostatniej prostej", na samych wyjściach głośnikowych, sygnały są analogowe (tylko takie podłączymy do analogowych przecież kolumn), co zawdzięczamy dość prostym fi ltrom dolnoprzepustowym, pełniącym rolę "konwerterów".
Dla takiej konstrukcji przyjęcie z zewnątrz sygnałów analogowych jest trochę kłopotliwe, bo wymaga ich przekonwertowania na cyfrowe. SU-G700M2 nie potrzebuje natomiast klasycznego przetwornika cyfrowo-analogowego do przyjęcia sygnałów cyfrowych.