W tym jednym urządzeniu zbiegają się różne sygnały źródłowe - z odtwarzacza, tunera satelitarnego, kamery wideo czy iPoda. Wszystkie te urządzenia nie dysponują najczęściej jednolitym standardem sygnałów wyjściowych, wygoda instalacji i późniejszego użytkowania dyktuje jako optymalne pojedyncze podłączenie sygnału wyjściowego do telewizora (lub projektora).
Obecnie najczęściej jest nim standard HDMI, aby więc wszystkie sygnały wejściowe mogły popłynąć później tylko jednym kablem np. do 'elcedeka', wewnątrz amplitunera musi odbywać się tłumaczenie sygnałów na zadany format wyjściowy - za te operacje odpowiadają konwertery wideo.
Na ogół telewizor podłączamy najlepszym z dostępnych standardów (by uzyskać najlepszą jakość obrazu), a więc domyślnie zadaniem konwertera jest przekształcenie sygnału niższego rangą (np. kompozytowego) na wyższy (np. komponent). W niektórych przypadkach, takich jak chociażby zasilanie drugiej strefy, pojawia się jednak potrzeba odwrotnej operacji, przejścia z sygnałem wysokiej jakości na niższy standard.
Najlepsze systemy potrafią więc konwertować sygnały w górę i w dół. Skalowaniem sygnału (np. do 1080p) zajmuje się natomiast zupełnie inny układ, jest to funkcja skalera (upscalling), który jednak na ogół ściśle współpracuje z konwerterem wideo. Często bywa tak, że konwersja obrazu wiąże się z przejściem między formatem analogowym a cyfrowym, wówczas po drodze pracują jeszcze przetworniki A/C, będące już jednak integralną częścią konwertera.