Zwykle częstotliwość graniczna ustawiona jest w okolicach 20 Hz, czyli na skraju pasma akustycznego. Celem filtra nie jest tłumienie sygnałów zapisanych na płycie (chociaż przy okazji musiałby to zrobić), lecz niepożądanych efektów dodatkowych, których powodów może być kilka.
W czasach dawnej popularności gramofonów, w takie filtry była też wyposażona większość wzmacniaczy zintegrowanych, jednak później przestały one być tam potrzebne.
Potencjalnym źródłem problemów jest wadliwa konstrukcja gramofonu (drgania pochodzące od napędu) lub jego słaba izolacja – drgania mogą też pochodzić z zewnątrz (od kolumn głośnikowych).
Częstym źródłem jest nawet nieznacznie odkształcona płyta. A ponieważ niskie częstotliwości są niesione przez duże amplitudy, więc subsoniczne drgania mogą uszkodzić cewki i membrany głośników.
Filtr subsoniczny jest więc zabezpieczeniem, jednak każde filtrowanie to z kolei niekorzystne skutki uboczne dla samego brzmienia. Dlatego jego włączenie prawie zawsze jest opcjonalne i nie należy tego robić, jeżeli stwierdzimy, że praca gramofonu nie generuje opisanych problemów (które łatwo zobaczyć w postaci nienaturalnie dużych, niebezpiecznych wychyleń membran).
Fot. Przedwzmacniacz gramofonowy Lehmannaudio Decade