PROAC
Studio 148

Po tych wszystkich ambicjach, komplikacjach i innowacjach, jakie występują na różne sposoby w innych kolumnach tego testu, trochę odetchniemy przy znajomych i prostszych ProAcach. Nieskomplikowanie ich konstrukcji może być odczytywane i tłumaczone wedle poglądów i humoru recenzenta czy każdego audiofila - począwszy od zarzutów o skąpstwo i brak pomysłów, a skończywszy na podziwie dla konsekwencji i skuteczności minimalizmu, skoro daje takie smaczne owoce, i uwielbieniu wszystkiego, co tylko ma logo ProAca.

Nasza ocena

Wykonanie
Prawie pod każdym względem klasyczny ProAc, ale z ciekawym układem głośnikowym - dwie różne 18-tki (jak w niektórych układach dwuipółdrożnych) podłączone przez ten sam filtr (jak w układach dwudrożnych). Wyprowadzenie bas-refleksu przez cokół wymaga użycia kolców, ale to i tak obowiązkowy punkt audiofilskiego traktowania każdej kolumny. Standardowy wybór naturalnych oklein.
Laboratorium
Uwypuklone okolice 80 Hz, spadek -6 dB przy 40 Hz, w zakresie średnio-wysokotonowym tylko lokalne nierównomierności, a na osi -7 st. wyraźniejsze osłabienie przy 2,8 kHz, bezproblemowa maskownica. Impedancja 4 omy, czułość 88 dB - dużo mocy im nie trzeba.
Brzmienie
"Do przodu", swobodne, dźwięczne, soczyste, z mocnym basem, błyszczącą górą i żywym środkiem. Duża scena, precyzja nie jest priorytetem, ale muzyka płynie wartko i barwnie.
Artykuł pochodzi z Audio

Odsłuch

Na temat brzmienia ProAców można zetknąć się z różnymi opiniami, ale prawie zawsze wyraża się w nich przekonanie, że jest to brzmienie o jednoznacznym charakterze, ustalonym, utrwalonym, charakterystycznym. Jednym może się ono podobać bardziej, innym mniej, ale kto lubi ProAca, ten nie lubi kolumn firmy X, ewentualnie może lubić kolumny firmy Y...

Firma zdobyła tak silną pozycję w audiofilskim świecie, jest wręcz jednym z jego filarów, że trudno, aby było inaczej... Pewnie ma też bardzo wyrazisty profil dźwiękowy, któremu ją zawdzięcza. Według mnie ProAc jest jednak pod tym względem zupełnie... przeciętny - nie marny i byle jaki, ale zupełnie normalny. Nie trzyma się kurczowo jednego, ściśle określonego brzmienia, lecz też nie rzuca się od ściany do ściany.

Wypływają z tego całkiem praktyczne wnioski - jeżeli jakiś model ProAca zdecydowanie nam nie leży i od razu wiemy, że szukamy czegoś innego, szukajmy tego w ofertach innych firm. Jeśli coś nam tylko trochę nie pasuje, nie wykluczajmy, że inny model będzie w sam raz.

Kiedy wreszcie wszystko jest w porządku, tylko trochę za drogo... nie kupujmy pochopnie czegoś tańszego bez sprawdzenia, ale nie traćmy nadziei, że model z niższej półki będzie dla nas optymalny.

A ciesząc się z dobrego brzmienia tańszej konstrukcji, nie możemy być wcale pewni, że znacznie droższa będzie dla nas pod każdym względem lepsza. Niby to wszystko oczywiste - i to w stosunku nie tylko do ProAca, ale kolumn większości marek - jednak ludzie (a nawet audiofile...) często podejmują dziwne decyzje.

W górnym głośniku nisko-średniotonowym nakładkę przeciwpyłową zastąpiono korektorem fazy – co sugeruje, że dzięki niej głośnik umieszczony bliżej wysokotonowego będzie lepiej przetwarzał średnie tony, zgodnie z zasadami działania układu dwuipółdrożnego. Jednak w Studio 148, podobnie jak wcześniej w Studio 140, obydwie 18-tki są podłączone przez ten sam fi ltr, traktujący je „hurtem” jako nisko-średniotonowe.

W górnym głośniku nisko-średniotonowym nakładkę przeciwpyłową zastąpiono korektorem fazy – co sugeruje, że dzięki niej głośnik umieszczony bliżej wysokotonowego będzie lepiej przetwarzał średnie tony, zgodnie z zasadami działania układu dwuipółdrożnego. Jednak w Studio 148, podobnie jak wcześniej w Studio 140, obydwie 18-tki są podłączone przez ten sam fi ltr, traktujący je „hurtem” jako nisko-średniotonowe.

ProAc Studio 148 to takie wydanie ProAcowego brzmienia, które znowu można uznać za... przeciętne - w najlepszym znaczeniu tego słowa. Jest dobrym reprezentantem w zasadzie wszystkich wątków, jakie występują w ProAcach, jakoś je uśrednia (stąd przeciętność), ale nie traci charakteru, który słychać na tle innych kolumn tej grupy. Wręcz przeciwnie - dostajemy pakiet wyjątkowo bogaty i efektowny.

Nawet jeżeli nie ma tu jeszcze wyrafinowania, jakie ze względu na bardziej zaawansowaną technikę jest zastrzeżone dla droższych ProAców (rozdzielczość wysokich tonów, kontrola basu), ani dynamiki będącej w zasięgu większych modeli, to Studio 148 sięgają zaskakująco daleko praktycznie w każdym aspekcie. A przy tym wcale nie grają asekuracyjnie, nie wypracowują sobie audiofilskiej pozycji kunktatorstwem i ostrożnymi ruchami.

Od pierwszych dźwięków wiadomo, że kolumny ProAc Studio 148  chcą i potrafią grać energetycznie, z rozmachem pod każdym względem - żywo, szerokim pasmem i na szerokiej scenie. Nie boją się popełnić jakichś błędów, pójść gdzieś na skróty, potrafią jednak utrzymać się w granicach w gruncie rzeczy podobnych, jak większość kolumn tego testu, i dodać do tego specjalną witalność.

R500 KEF-a są bardzo zdyscyplinowane, również przestrzennie, ale nie mają takiej swobody. Classiki 10 Audio-Physica dorównują ProAcom w zakresie spontaniczności, prezentują średnicę nawet bardziej kreatywnie, ale to nie takie trudne, gdy na drugi plan odsuwa się bas... którego ProAc nam nie żałuje.

Dolna 18-tka ma membranę z dużą nakładką przeciwpyłową, jednak w odróżnieniu od podobnie wyglądających membran głośników niskotonowych, nakładka ta jest tekstylna i dość lekka, nie stanowi poważnej przeszkody do dobrego przetwarzania średnich częstotliwości. Tak przygotowane głośniki ProAc stosował długo jako nisko-średniotonowe w układach dwudrożnych

Dolna 18-tka ma membranę z dużą nakładką przeciwpyłową, jednak w odróżnieniu od podobnie wyglądających membran głośników niskotonowych, nakładka ta jest tekstylna i dość lekka, nie stanowi poważnej przeszkody do dobrego przetwarzania średnich częstotliwości. Tak przygotowane głośniki ProAc stosował długo jako nisko-średniotonowe w układach dwudrożnych.

Z kolei Aria 926 Focala, dostarczając niskie częstotliwości o podobnej sile buduje inny obraz, z bardziej błyszczącą górą pasma, ale chłodniejszym, mniej emocjonalnym środkiem.

Bardzo podobało mi się brzmienie werbla w wykonaniu ProAc Studio 148 - mocne, dynamiczne, szerokie, obejmujące dość duży zakres, niebędące miękkim klapnięciem w poduszkę ani cienkim klaśnięciem w dłonie, a porównywałem przecież ten sam fragment muzyczny.

Bas Studio 148 też jest specjalny - mocny i sprężysty, trochę zaokrąglony, mniej konturowy, ale uwolniony od twardości, a przez to całe brzmienie nabiera jędrności, nie jest ciężkie, chociaż zdecydowanie lepiej podparte niż w przypadku Classiców 10.

ProAcowi udało się więc połączyć witalność z nasyceniem niskich rejestrów, ale nie poprzez rozjaśnienie samej góry, lecz pozostawienie pewnego luzu w zakresie niskich tonów, a przede wszystkim wydobycie dźwięczności ze środka pasma.

Średnica nie jest gruba i podgrzana w niższym podzakresie, lecz dość odważnie podana na przełomie z wysokimi tonami. Pamiętam jakieś ProAki sprzed paru lat, które trochę w tym zakresie przesadziły i zbyt chętnie "dzwoniły", przesuwając ku górze wokale, a ku dołowi blachy perkusji.

To zresztą efekt spotykany czasami w kolumnach innych firm, chociaż obecnie większość konstruktorów wykazuje się czujnością, może nawet nadmierną, i zakres ten wycofuje zapobiegając jakiejkolwiek agresywności, ale też ograniczając naturalną ekspresję.

Trzeba się nieźle nagimnastykować, w zasadzie łączyć wodę z ogniem, żeby wyjść z tego z brzmieniem jednocześnie żywym i niemęczącym, a ostateczny rezultat i tak zależy w jakiejś mierze od współpracującego sprzętu...

Do Studio 148, inaczej niż do R500 KEF-a, szukałbym więc raczej spokojnego, grającego "satynowo" wzmacniacza, zamiast jakiegoś rozkrzyczanego nerwusa. Same ProAki wystarczająco się starają, aby muzyka nie była nudna. W jakiejś recenzji przeczytałem, że grają za spokojnie... Trzeba mieć głód wyjątkowych emocji, żeby je tak ocenić.

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

PROAC Studio 148
Moc wzmacniacza [W] 5-250
Wymiary [cm] 104 x 19 x 28 bez cokołu
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 88
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Rys. 2. ProAc STUDIO 148 - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Rys. 2. ProAc STUDIO 148 - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Laboratorium ProAc STUDIO 148

Wraz z ProAkiem wracamy do dobrej praktyki - podawania prawdziwej wartości impedancji znamionowej. Przykłady KEF-a i ProAca, a także wiele innych, wskazują też, iż żadna metoda nie zamyka się w grupie firm z określonego państwa, więc nie może być tutaj usprawiedliwieniem jakakolwiek domniemana lokalna norma, niezgodna z ogólnymi zasadami.

Widać jednak pewną prawidłowość - ściemniają zwykle firmy duże (Sonus Faber za chwilę okaże się godnym pochwały wyjątkiem, dopóki nie zrozumie, że jako poważny gracz, powinien wszystkie swoje kolumny nazywać 8-omowymi...), a fason trzymają firmy mniejsze. Większemu wolno więcej?...

Nie ma jednak sensacji, Studio 148 jest konstrukcją 4-omową, chociaż w ofercie ProAca, jak w mało której, mamy sporo konstrukcji 8-omowych (naprawdę...), stanowią nawet większość, bo wszystkie dwudrożne ProAki, a takich jest najwięcej, są 8-omowe. Konstruktor najwyraźniej optuje za taką impedancją, kiedy tylko może, jednak gdy buduje układ dwuipółdrożny na bazie standardowych typów głośników, musi połączyć dwa 8-omowe równolegle, i dlatego wypadkowa impedancja "wychodzi" 4-omowa.

To jednak rozsądne, kolumna z dwoma niskotonowymi/nisko-średniotonowymi ma zwykle moc przekraczającą 100 W, więc warto stworzyć warunki przynajmniej w przypadku większości wzmacniaczy, w których mogą one taką moc z siebie wykrzesać - czemu sprzyja niższa impedancja obciążenia, oczywiście do pewnych granic.

Minimalna wartość impedancji Studio 148 pojawiająca się przy ok. 200 Hz wynosi ok. 3,5 oma, więc nie będzie to przesadnie męczyło wzmacniaczy. Czułość 88 dB - jest dość wysoka. Producent w swoich rekomendacjach dopuszcza szeroki zakres mocy wzmacniacza - od 15 W do 250 W.

Moc 15 W pozwoli już Studio 148 grać ze średnim poziomem głośności (nie chodzi o żadne "wysterowanie"), 250 W prawdopodobnie już by je uszkodziło... Ale kto mówi, że 250-watowy wzmacniacz mamy rozkręcać na pełny regulator? Tego typu rekomendacje są mało precyzyjne, jednak oczekiwane przez klientów bardziej, niż podanie konkretnej mocy znamionowej.

Deklarowane pasmo przenoszenia wynosi 25 Hz - 30 kHz, bez podania decybelowych spadków na granicach, więc można było zadeklarować w zasadzie wszystko... Jak widzimy, przy 25 Hz spadek (względem poziomu średniego) wynosi ok. 20 dB; spadek -6 dB odczytamy przy ok. 40 Hz - wciąż całkiem dobrze.

Charakterystyka przetwarzania jest ułożona dość regularnie, z lekkim eksponowaniem wysokich tonów, nieco mocniejszym niskich, silne promieniowanie z bas-refl eksu zaczyna się od ustalonej częstotliwości rezonansowej (ok. 40 Hz) aż do ok. 100 Hz.

Uwagę przyciągają częściowo nietypowe, ale możliwe do objaśnienia nierównomierności w okolicy częstotliwości podziału. Generalnie przejście jest dość płynne, zbieżność charakterystyk z różnych osi jest dobra, osłabienie pojawia się tylko pod kątem -7 st. (przy 2,8 kHz - w ten sposób ujawnia się częstotliwość podziału), ale jest ono raczej wąskopasmowe i nie musi być słyszane tak wyraźnie, jak je widzimy).

Konstruktorom czasami nie udaje się opanować pięknych przebiegów na wszystkich osiach i jeżeli trzeba któryś "poświęcić", to najlepiej pójść na kompromis właśnie na kierunku "w dół", bo słuchając, rzadko mamy głowę niżej niż standardowe 90-100 cm (na których ustawiamy w pomiarach oś główną).

Przesunięcie wysokotonowego z osi symetrii obudowy powoduje także niesymetryczność charakterystyk kierunkowych w płaszczyźnie poziomej - inny jest obraz zmian, gdy skręcamy oś pomiaru w stronę wysokotonowego, niż gdy skręcamy ją, oddalając się od niego, co wynika głównie z ustalania się innych relacji fazowych między obydwoma przetwornikami.

Zmiany te nie są jednak bardzo poważne, a na naszym rysunku pokazujemy tylko charakterystyki dla osi skręcanych w stronę wyskotonowego, zgodnie z firmowymi rekomendacjami dotyczącymi sposobu ustawienia kolumn (wysokotonowe mają znajdować się bliżej środka sceny).

Warto jednak zaznaczyć, że w drugą stronę pojawia się delikatne osłabienie w zakresie 2-3 kHz, co może być okazją do uzyskania nieco delikatniejszego, bardziej zdystansowanego brzmienia w zakresie średnich tonów - każdy może sprawdzić, co mu bardziej odpowiada, wskazówek producenta w tej materii wcale nie trzeba się kurczowo trzymać.

PROAC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta kwiecień 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu