W tym numerze "Audio" rozpiętość tematyczna testów jest niemal tak duża, jak przedstawionych nagród EISA. Wyznacza granice naszych zainteresowań – niekoniecznie osobistych, ale zawodowych. Proszę więc zbyt długo nie zżymać się na test tanich głośników bezprzewodowych, ani na enuncjacje o niedostępnych dla przeciętnego audiofi la możliwościach nowej generacji kolumn Avantgarde.
Pierwszy z nich odzwierciedla ważny segment rynku, a drugi – ważne osiągnięcia techniczne. "Złotym środkiem" jest test wzmacniaczy w zakresie 8000–10 000 zł, chociaż i ten temat nie zainteresuje przecież wszystkich. Ktoś chce wydać mniej, ktoś więcej... I tutaj pojawia się pokusa uznania naszych indywidualnych potrzeb i możliwości jako wzorcowych i jedynie słusznych.
O ile testu przyzwoitych wzmacniaczy zintegrowanych jeszcze nikt rozsądny otwarcie nie skrytykuje, to wielu stwierdzi, że test niskobudżetowych głośników bezprzewodowych w ogóle nie ma sensu, bo kogo to interesuje...
Fakt, takich testów nie czyta się z wypiekami na twarzy, ale skoro na rynku jest ogromne zapotrzebowanie na podobne produkty, to przynajmniej część klientów chce się czegoś o nich zawczasu dowiedzieć. Inaczej układają się proporcje w high-endzie: kolumny za ponad 100 000 zł nie będą sprzedawane kontenerami, lecz chyba żaden ich właściciel nie zlekceważy żadnej opinii ani żadnego testu.
Nagrody EISA obejmują jeszcze szersze spektrum produktów i nie ma szans, aby wszystkie interesowały wszystkich. Zawsze z lekkimi obawami, albo raczej świadomi odstępstwa od naszego profi lu, prezentujemy nagrody dla urządzeń mobilnych. Ale czy obraża audiofi lską moralność kolekcja zdjęć i opisów najlepszych smartfonów i innych gadżetów, które przecież na co dzień nie są nam obce?
Andrzej Kisiel