Topologicznie filtry 1. rzędu w klasycznej postaci są najprostsze, ale wcale nie są najłatwiejsze w projektowaniu. Dla uzyskania dobrze wyrównanej charakterystyki całego zespołu konieczny jest bardzo precyzyjny dobór elementów, i nie można tu polegać na prostych wzorach - potrzebne są pomiary, próby odsłuchowe i duże doświadczenie.
Filtry 1. rzędu można stosować tylko z niektórymi głośnikami nisko-średniotonowymi, których charakterystyki pozbawione są silnych nierównomierności. Ale nawet po mistrzowsku dostrojone filtry 1. rzędu nie rozwiązują wszystkich problemów - bardziej obciążają głośniki wysokotonowe, pogarszają charakterystyki kierunkowe... jakie są więc ich zalety?
Dyskusyjne, ale warte uwzględnienia - wprowadzają mniejsze przesunięcia fazowe w obrębie poszczególnych sekcji (choć zwykle wymuszają przeciwną polaryzację sąsiednich sekcji względem siebie, np. wysokotonowego względem nisko-średniotonowego), co ma prowadzić do lepszej naturalności, zwłaszcza w dziedzinie odtwarzania przestrzeni, a także pozwalają realizować koncepcję układu minimalistycznego i "krótkiej ścieżki" sygnału.
Czytaj również: Czy najlepsze są filtry 1. rzędu?