Wciąż toczy się walka realnej jakości z różnymi modami, połączonymi z żądaniem "taniości". To rodzi kolejne generacje "nowoczesnych", niekoniecznie drogich, słabo grających koncepcji i produktów (np. kuriozalne "soundplate" - głośnikowe płaskie podstawki podtelewizorowe). Tradycyjne kolumny nie mają więc poważnego rywala, jeśli chodzi o możliwość dostarczenia dobrego dźwięku, ale zagrożenie dla nich pojawia się w wyniku... po prostu braku zainteresowania dobrym dźwiękiem. Albo braku wiedzy czerpanej zwykle z doświadczenia - gdzie leży klucz do dobrego dźwięku.
Oczywiście wszyscy teoretycznie żądają wysokiej jakości, którą mają dzisiaj utożsamiać pliki wysokiej rozdzielczości, i sprawa załatwiona. Coraz częściej są one odtwarzane w systemikach i głośniczkach absolutnie podłych - z punktu widzenia tradycyjnego HiFi, nie mówiąc o high-endzie. Ale tak jest tanio i modnie. No i "inteligentnie" - systemy multiroom, strumieniowanie, WiFi, Bluetooth, AirPlay, serwery, routery... "inteligentny dom". Po takim wstępie z jeszcze większą sympatią patrzę na kolumny głośnikowe, które nas otaczają, a w których od wielu lat tak niewiele się zmieniło. Zostańcie z nami! Nie zmieniajcie się! Dalej dobrze grajcie! Niczego więcej nie trzeba! To oczywiście apel do producentów (którego i tak nie usłyszą) - szanujcie klientów szanujących jakość, którą potraficie dostarczyć.
Rzucając się w wir produkcji byle czego, co dzisiaj tak dobrze wygląda w statystykach sprzedaży, jutro obudzicie się z ręką w nocniku - byle co zrobią inni jeszcze taniej, wasze szacowne marki będą w tej walce znaczyć coraz mniej, kolejne generacje klientów stracą kontakt z wysoką jakością i w ogóle nie będą nią zainteresowane. Owszem, świat się zmienia, ale to my go zmieniamy, nikt inny!
"Dostosowanie się do nowych realiów" jest tylko przejawem słabości. Owszem, będąc słabym, można postępować głupio, waląc głową w mur albo mądrze ustępując. Ale kto powiedział, że jesteśmy słabi? Tak duża liczba producentów sprzętu wysokiej klasy i całe audiofilskie środowisko wciąż może nadawać ton tym zmianom, a przynajmniej je "moderować".
Dostarczając dobry sprzęt, podtrzymują rynek przy życiu, a nasłuchując wszelkich sygnałów o zmianach i natychmiast, na wyścigi, na nie reagując, może osiągają chwilową, lokalną przewagę nad konkurentami, ale w dłuższej perspektywie pójdą na dno. Czego nie życzymy nikomu, zwłaszcza w tym miejscu i o tej porze roku. Niech te Święta udadzą się wszystkim, niech każdy producent dotrze do swojego klienta, a każdy klient dotrze do swojego domu. Niech klient będzie inteligentny, a wtedy i jego dom będzie inteligentny, nigdy na odwrót.
Andrzej Kisiel