Testy i reportaże wakacyjnego numeru dobrze ilustrują panujące w audio trendy, chociaż jest ich obecnie tak wiele, że pełna reprezentacja wymagałaby znacznie obszerniejszego materiału. Każdy z artykułów tego numeru ma jednak swój ciężar gatunkowy, nawet jeżeli nie dla każdego audiofila, to w kontekście znaczenia danej kategorii na rynku.
Jednocześnie – jak nigdy wcześniej - ważne i popularne są zupełnie nowe rodzaje urządzeń, a także te istniejące od dawna; niektóre zmodyfikowane, zmutowane, a inne żywcem przeniesione z przeszłości. Charakterystyczna dla naszych czasów jest więc nie tylko różnorodność, ale i niezwykła "historyczna przekrojowość". Jakby na imprezę przyszli wszyscy znajomi: nowi, starzy, dawno niewidziani, a nawet ci, którzy przecież...
Skąd się to wszystko bierze? Można udzielić różnych "socjologizujących" i "psychologizujących" odpowiedzi, których zresztą lubię słuchać (a jeszcze bardziej wymyślać), ale tym razem daruję i przekieruję uwagę na wątki dość konkretne. Oto większość nowych, najpoważniejszych rozwiązań technicznych wcale nie podnosi nam jakości dźwięku, chociaż zwiększa funkcjonalność (która może być różnie rozumiana – np. łatwość obsługi nie musi iść w parze z wszechstronnością).
Oto przykłady z tego numeru. Słuchawki Bluetooth - grają jak to słuchawki... jedne lepiej, inne gorzej, ale uwolnienie się od kabla i długi czas działania na jednym ładowaniu akumulatora, to poważna zachęta do ich używania. Odważnie minimalistyczny amplituner Heos AVR - w celu uproszczenia instalacji i obsługi wyrzucono za burtę zbędny (dla większości użytkowników) balast wielu funkcji, chociaż... do bieżącej obsługi wymaga on smartfona, co dla niektórych może być wejściem z deszczu pod rynnę.
Firma Cornered Audio zręcznie połączyła funkcjonalność z brzmieniem, chyba jako pierwsza zaprojektowała głośniki starannie dostrojone do najlepszego brzmienia w instalacji narożnej – to wyjście naprzeciw potrzebom klientów, jednak nie tych, którzy szukają ideału, ale tych, którzy "muszą" głośniki ulokować właśnie tak, jak tego robić nie powinni... Aż dziw, że nikt wcześniej się tym nie zajął, ale na pewno będą naśladowcy, podobnie jak w przypadku "prostych" amplitunerów AV.
Gramofony robią oszałamiającą karierę tylko pozornie dzięki ich "analogowemu" brzmieniu; są jego obietnicą, spełnioną jednak głównie w naszej wyobraźni, która może zdziałać cuda... gdy widzimy kręcącą się, czarną płytę. Skądinąd jakość materiału w serwisach internetowych bywa tak niska, że wobec takiej alternatywy, nawet byle jaki winyl nieźle się broni.
Kto jednak chce mieć dźwięk - a więc i sprzęt - poważny, ten znajdzie go najprędzej wśród urządzeń konwencjonalnych, konstrukcji, jakie znamy od lat. Akurat w tym numerze reprezentują je produkty high-endowe, co tylko podkreśla wartość tradycyjnych rozwiązań, ale nie oznacza ich dostępności tylko w urządzeniach bardzo drogich.
Andrzej Kisiel